Autor: Bogumiła z Krakowa (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 2013-04-02 12:19
Nie wiem o co chodzi.
Ale czasem warto coś zburzyć i zacząć od nowa niż drżeć ze strachu w cieniu olbrzyma. Ucieczka nie zawsze jest tchórzostwem, czasem jest obowiązkiem, rozsądkiem. Wszystko zależy od sytuacji.
Nie wiem o co chodzi.
Ale budowanie na miłości nie jest budowaniem na piasku. Chyba że na samych uczuciach, wtedy może być ryzykowne. Jeśli zbudowałeś faktycznie na piasku, to aby przetrwać - musisz to wzmocnić, ochronić. Wbić głębokie pale. Zbudować potężne ogrodzenie. Podjąłeś złą decyzję, więc teraz, gdy już jesteś mądrzejszy, coś musisz zmienić, albo zacząć budować na nowo.
Nie wiem o co chodzi.
Ale jeśli to narzeczona oglądająca się teraz za mocniejszym, większym, bogatszym, to daj sobie spokój, bo Twój dom i tak runie. Dalej będziesz budował na piasku.
Jeśli to jednak żona, to łataj dalej, bo innego domu nie możesz budować. Wzmacniaj, ale rozsądnie. Żaden piasek. Drugi raz nie popełniaj tego samego błędu. Podmurówkę robi się najpierw, ale może są jakieś metody murarskie, żeby ochronić dom, który już stoi. Wszystko zależy, czy cały dom się wali, czy tylko popękał.
Nie wiem o co chodzi, a rozwiązanie zależy od tego, co się dzieje.
|
|