logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Moja wiara była silniejsza. Pogubiłem się.
Autor: dominik (37.131.162.---)
Data:   2013-04-05 16:37

Moja wiara drastycznie topnieje. Najpierw grzechy bez zahamowań, zdarzyła się myśl bluźniercza, teraz zobojętnienie. Nie mam siły by się modlić, czy nawet cokolwiek by to zmienić. Czuję taką blokadę, niemoc. Wcześniej moja wiara była silniejsza, a teraz jakbym ją tracił lub już jej nie miał.

 Re: Moja wiara była silniejsza. Pogubiłem się.
Autor: andrzej (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2013-04-05 17:53

Dominik, skończył się czas uczuć, zaczął czas wierności.
A grzechy... każdy z nas popełnia ich całą masę, a szatan jest tym który będzie ci je z detalami przypominał. Bylebyś tylko uwierzył że nie zasługujesz na miłość Boga.
Konsekwencji chłopie i wierności.

 Re: Moja wiara była silniejsza. Pogubiłem się.
Autor: J. (---.sta.asta-net.com.pl)
Data:   2013-04-05 18:29

Witaj Dominiku,
powiem Ci, że najważniejsze jest, że się przyznałeś do tego przed samym sobą, że Twoja wiara jest coraz mniejsza, mając świadomość, że niedługo może całkowicie zniknąć.
Zachęcam Cię bardzo do spowiedzi. Radzę, żeby się pozbyć jak najszybciej tych wszystkich grzechów. Zapewniam Cię, że po dobrej spowiedzi może się wiele zmienić w Twoim nastawieniu i życiu. Przygotuj się dobrze do tego, przeanalizuj jakiś szczegółowy rachunek sumienia i zrób to porządnie.
Naprawdę.
Życzę powodzenia :)

 Re: Moja wiara była silniejsza. Pogubiłem się.
Autor: EmGie (81.210.15.---)
Data:   2013-04-05 20:03

Masz wiarę, zapewne. Nawet niezłomni święci mieli bardzo trudne okresy, posuchę. To bardzo naturalny okres w rozwoju duszy, taki test wytrwałości. W tym czasie powinieneś się więcej modlić, a miód dla duszy powróci.

 Re: Moja wiara była silniejsza. Pogubiłem się.
Autor: biggi (---.opera-mini.net)
Data:   2013-04-05 22:17

Nie przejmuj sie tez tak mam. To wszystko jest przejsciowe. W życiu duchowym jest cos takiego jak "Ciemna noc".

 Re: Moja wiara była silniejsza. Pogubiłem się.
Autor: Ina (---.zamosc.mm.pl)
Data:   2013-04-06 17:11

Może posłuchaj:
www.youtube.com/watch?v=OPSu9WKVAI4

 Re: Moja wiara była silniejsza. Pogubiłem się.
Autor: Martyna (88.128.80.---)
Data:   2013-04-07 10:36

Drogi Dominiku, proszę módl się nawet jeśli Ci się wydaje, że nie masz siły, bo uwierz mi - masz ją skoro o niej mówisz i zwracasz się z tym problemem. Pamiętaj, że to diabeł chce odciągnąć Cię od niej, bardzo często może chcieć żebyś ją przerwał (bo na przykład pomyślałeś o czymś złym w trakcie albo brakowało Ci koncentracji). Ale Pan Bóg widzi Twoje starania i wysłucha modlitwę, nawet jeśli Ci trudno się skupić i mieć siły. Z własnego doświadczenia chcę Cię ostrzec, ja miałam podobnie i bardzo żałuję tego zagubienia się, niestety jeśli będziesz się coraz bardziej zatracał w tym myśleniu to będzie Ci bardzo ciężko, najpierw z kuszeniem, a potem z wyrzutami sumienia. Pokusę trzeba urywać od razu, jeśli się do niej powraca myślami to ona podwójnie dłużej nęka i potem jest coraz ciężej o racjonalne myślenie. Uwierz mi, ja bardzo żałuję tego że tak zbłądziłam i niczego tak bardzo nie pragnę jak Boga w swoim życiu, myślach i duszy. Tego wewnętrznego spokoju, który jego obecność daje. Pamiętaj, że on zawsze jest obecny, może Ci się wydawać, że tak nie jest, jednakże tylko wtedy jeśli Ty sam jesteś nieobecny. "Nie tyle Bóg opuszcza człowieka co człowiek Boga" tak powiedział bł. Jan Paweł II. Najważniejsze to nie zapominać o Bogu czy jest źle czy dobrze. Bo są ludzie, którzy obrażają się na Boga bo coś się nie dzieje po ich myśli, a są też tacy którzy wierzą w Boga do czasu spełnienia ich prośby a potem o Panu Bogu zapominają. Jak np. ja. Teraz bardzo tego żałuję. Dominiku, u mnie było bardzo podobnie jak u Ciebie, zaczęło się od grzechów, najgorsze jest to, że wydawało mi się to odstresowujące, przyjemne...I tak oto zatracałam się w grzesznym życiu, myśląc o sobie, że jestem wierząca, ale po prostu nie jestem święta, więc co tam, Pan Bóg wie, że w niego wierzę więc mogę sobie żyć tak a nie inaczej w końcu najważniejsze, że w niego wierzę! Ale jak się okazało był to czek bez pokrycia, wiara to nie tylko słowna deklaracja, to przede wszystkim czyny, pokora. Z pokorą zawsze miałam największy problem i to jej brak zaprowadził mnie do tego koszmarnego etapu w życiu, którego mam nadzieję to już kres. Bóg zawsze poda Ci rękę, nawet gdy już bedzie Ci sie wydawało, że nie ma bardziej beznadziejnej sytuacji duchowej, gdzie może Ci się wydawać, że nie zasługujesz na Pana Boga. Diabeł stara się wmówić człowiekowi, że skoro tak trudno mu o pokorę to najwidoczniej jest złym człowiekiem i nie jest dzieckiem Boga. Wtedy trzeba pamiętać, że nawet najmniejsza cząstka chęci bycia dobrym mówi o tym, że wszyscy jesteśmy dziećmi Boga. Każdy z nas ma w sobię iskrę, jeden większą, drugi mniejszą, inny ma ją całkiem znikomą, ale każdy ma. Wracając do grzechu - ja ten mój cały syf w życiu zauważyłam dopiero jak zdecydowałam się na post w czasie wielkiego postu. Wtedy wszystkie moje grzechy wylazły na wierzch. Pocieszę Cię, że Ty jeszcze nie zabrnąłeś tak daleko jak ja jakiś czas temu, więc masz jeszcze dużą szansę na przemianę. Zawierz Bogu, on Cię poprowadzi. Głowa do góry i proszę Cię przerwij to myślenie raz na zawsze. Niech Pan Bóg będzie z Tobą.

 Re: Moja wiara była silniejsza. Pogubiłem się.
Autor: wojtek (---.psgaz.pl)
Data:   2013-04-08 12:38

Grzech ma to do siebie, że odciąga od Boga. Niczym Adam po zjedzeniu zakazanego owocu czujemy się wtedy nadzy i uciekamy w krzaczory. A tam czeka już na nas wąż aby zadać nam kolejny cios. Dlatego paradoksalnie im więcej grzeszymy tym bardziej powinniśmy się zwracać do Boga. Grzesznicy mają większe prawo do Miłosierdzia Bożego. Najważniejsze więc jest aby nie przestawać się modlić. Wiem, że to trudne. Sam przeżywałem to samo. Z perspektywy czasu wydaje mi się, że przed totalnym upadkiem uratował mnie nawyk porannej modlitwy z czytaniem Pisma Świętego. Polecam więc budzić się dziesięć minut wcześniej odmówić modlitwę i przeczytać fragment Pisma Świętego. Podobnie wieczorem (oczywiście może to być również inna lektura np. Katechizm Kościoła Katolickiego). Wypracowanie podobnych nawyków pomoże ci w utrzymaniu wewnętrznej dyscypliny. Dyscyplina pomoże ci trenować cnoty i unikać grzechu. Każde zwycięstwo nad grzechem zwiększy twoje pocieszenie i przybliży do Boga.
Nie warto też czekać ze spowiedzią w przypadku grzechu ciężkiego. Z każdym dniem będzie tylko trudniej.
Powodzenia

 Re: Moja wiara była silniejsza. Pogubiłem się.
Autor: aga (---.chelm.mm.pl)
Data:   2013-04-09 09:47

Idź na Adoracje Najświętszego Sakramentu. Najlepiej kilka razy; Jezus pomoże :)

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: