logo
Wtorek, 07 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Podobno Duch Święty im pokazal.
Autor: agnieszka (---.hsd1.in.comcast.net)
Data:   2013-04-28 23:43

Jestem Katoliczka. Wierze ogrmonie w sile sakramentow swietych. Nie dlatego ze mnie tego nauczono ale dlatego ze rozpoznalam w nich Boga zywego pare lat temu. Poznalam gupe chrzecijanska Kosciola ewangelicznego. Wiekszosc tych ludzi to byli katolicy. Ludzie ktorzy dopiero w tym kosciele odnalzezli Boga. Czesto chodzilam na ich spotkania sluchajac rozwazan Pisma Sw. Za jakis czas zaczelo nie podobac mi sie to ze krytykowali oni Kosciol katolicki za wiele spraw. np. odrzucajac prawdziwosc Sakramentow Sw. Twierdzili ze powinnam sie nawrocic i odrzucic te grzeszne praktyki ktorymi Bog sie brzydzi.

Podobno Duch Święty to im pokazal i zmienil ich serca. Rzeczywiscie Pastor byl niewierzącym czlowiekiem kiedys a teraz ma niebywala wiedze na temat Pisma Sw. Ogolnie sa to ludzie wielkiej wiary.

Nie rozumiem teraz tego ze skoro jest jeden Duch Święty. to jak to mozliwe ze zaprzecza sam sobie. Skad tyle odlamow religi chrzescijanskiej. Jakie jest Jego prowadzenie? Przedstawiciele roznych odlamow twierdza ze Duch Święty dziala w ich sercach i umyslach. To jak to jest? "Moj" Duch Święty mi mowi abym religi zmieniala ale Ci ludzie twierdza ze od kosciola katolickiego powinnam odejsc bo tak im mowi Duch Swiety. To jest jakies nieporozumienie. Podkreslam tylko ze ta grupa to nie jakas sekta.

 Re: Podobno Duch Święty im pokazal.
Autor: AsiaBB (---.205.11.153.dsl.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2013-04-29 08:45

To nie Duch Święty zaprzecza sam sobie. To ludzie różnie sobie Jego działanie interpretują, w dodatku każdy uważa, że to on ma rację. Mnie by się na twoim miejscu zapaliła czerwona lampka w stosunku do tej grupy, która tak wyraźnie oczekuje twojego odejścia od Kościoła katolickiego. W odwrotną stronę tak się nie dzieje, to znaczy, jeśli ktoś chce zostać katolikiem, to musi być jego decyzja, jego serca i woli podjęta po modlitwach, rozważaniach Pisma Św. itd., a nie dlatego, że spotkał fantastycznych katolików i oni mu powiedzieli "musisz zmienić wiarę". Jeśli interesuje cię szczególnie uwielbianie Ducha Świętego, jest katolicka Odnowa w Duchu Świętym, tam skieruj pierwsze kroki, obserwując, czy na spotkania przychodzi katolicki ksiądz, czy odbywają się w kościele itp. Swego czasu było głośno o odchodzeniu niektórych grup związanych z Odnową od Kościoła katolickiego i tworzeniu takich podobnych do tej, którą spotkałaś. Ludzie bardzo często zaczynają od uwielbiania Ducha Świętego, otrzymują nieraz jakieś charyzmaty, po czym zamiast wykorzystywać swój dar dla dobra Kościoła, czują się tak silni i wspaniali, że przestają potrzebować Kościoła, stają się niepokorni, uważają, że to oni mają moc uzdrawiania i w ogóle najlepiej ze wszystkich czczą Boga.

 Re: Podobno Duch Święty im pokazal.
Autor: L. (---.tvkdiana.pl)
Data:   2013-04-29 09:58

"Nie rozumiem teraz tego ze skoro jest jeden Duch Święty. To jak to możliwe ze zaprzecza sam sobie. Skąd tyle odłamów religii chrześcijańskiej. Jakie jest Jego prowadzenie? Przedstawiciele różnych odłamów twierdza ze Duch Święty działa w ich sercach i umysłach."

Duch Święty nie zaprzecza sam sobie, wręcz przeciwnie dąży abyśmy byli jedno.
A to, że jest tyle różnych religii chrześcijańskich wynika nie tylko z różnej interpretacji Pisma Świętego, ale przede wszystkim z pychy, która rodzi brak pokory. Niekiedy w jakieś wspólnocie znajdzie się "charyzmatyczny" lider, który może posiadać osobowość narcystyczną lub jakieś kompleksy i w tej "małej trzódce" widzi swoje miejsce jako "jedyny" autorytet do interpretowania Pisma Świętego bez zasięgnięcia wiedzy ze skarbca Kościoła i "poddania się" rozeznaniu przez wspólnotę i kapłana. W taki oto sposób rodzą schizmy i odłamy w Kościele.
Piszesz, że "Ci ludzie twierdzą, że od Kościoła katolickiego powinnam odejść bo tak im mówi Duch Święty" - a co Tobie mówi Duch Święty do sumienia i rozumu?

 Re: Podobno Duch Święty im pokazal.
Autor: Janusz (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-04-29 10:00

Sprawa jest dosyć prosta, ale kontrowersyjna dla pewnych ludzi. Tak więc po prostu w pewnych grupach działa "ten, który dzieli" a więc diabeł. No tak, ale diabeł to zło a tu zła nie widać. No więc "bestia" jest przebiegła i zamienia się w "anioła światłości", gdy tak robi to ciężko go rozpoznać. Ok. nie będę opisywał jego taktyki - np. wg "reguł św. Ignacego", ale dla kontrastu dam świadectwo.

Byłem wczoraj na normalnej mszy św - późno o 20, był kościół zapełniony w połowie (wszystkie miejsca siedzące), ale ludzie tak się modlili, że czuć było "to coś". Nie było organów, jedynie ładnie śpiewał ks. prowadzący. Do komunii św. przystąpiło, no może 1/4 ludzi?, no i co? To byli tylko tak zwani "niedzielni katolicy"? Wydaje mi się, że pomimo wszystko Ci ludzie byli prowadzeni przez Ducha Świętego, bo byli skupieni i dosyć mocno zaangażowani w liturgię. No i co? - specjalnie tak pytam, bo wg mnie nawet ludzie słabi i grzeszni, czy "letni" mogą być prowadzeni przez Ducha Świętego w normalnym kościele katolickim (bardzo tradycyjnym). Tak jest, ale pewne odłamy "chrześcijańskie" tego nie rozumieją. A dlaczego tak jest to jest zupełnie inna sprawa.

 Re: Podobno Duch Święty im pokazal.
Autor: wojtek (---.psgaz.pl)
Data:   2013-04-29 14:34

Sekta nie sekta a Szatan działa.

Jest jeden powszechny apostolski Kościół. Kościół to mistyczne Ciało Chrystusa. Każda więc schizma jest wielkim złem. Przedstawiając to obrazowo to tak jakby wyrywać Jezusowi części ciała. Trudno sobie wyobrazić powód dla którego Duch Święty miałby kaleczyć sam siebie. To raczej dzieło przepełnionych pychą ludzi i Szatana. Kościół katolicki pochodzi w prostej linii od uczniów Jezusa. Depozyt wiary opiera się na Tradycji i Piśmie Świętym. Inne kościoły chrześcijańskie zazwyczaj negują Tradycję i opierają się wyłącznie na Piśmie Świętym dowolnie je interpretując. Jak dla mnie takie zachowanie jest irracjonalne. Pismo Święte wypływa z Tradycji. Gdyby ewangeliści nie spisali Słowa Bożego opieralibyśmy się wyłącznie na Tradycji. Obrazowo przedstawię to w ten sposób. Załóżmy, że Tradycja to Poeta, natchnienie to działanie Ducha Świętego, Pismo Święte to wiersz. Poeta pod natchnieniem pisze wiersz. Wiersz ten jest interpretowany przez różnych ludzi. Jakaś znana osoba o dużej charyzmie pisze na ten temat doktorat. Zdobywa rzeszę zwolenników. Po latach doktor ten spotyka się z autorem i przedstawia mu swoją interpretację. Poeta zdziwiony mówi, że nie taka była intencja wiersza. Na to doktor mu zaprzecza. Twierdzi, ze nie ma racji i na dowód przedstawia swój doktorat oraz opinię innych profesorów go popierających. Bezsens tej sytuacji nasuwa się sam. Nie można negować nawet części depozytu wiary bo dojdziemy do błędnych przekonań.

Sakramenty ustanowił sam Jezus więc negowanie ich to zarzucanie Bogu kłamstwa.

Natomiast w odniesieniu do charyzmatów tj. prorokowanie należy zachowywać dużą ostrożność. W każdej wspólnocie powinna być osoba z charyzmatem rozeznania duchów, która będzie w stanie stwierdzić czy dane proroctwo pochodzi od Boga, człowieka czy Szatana. To czy proroctwo jest prawdziwe można zweryfikować przede wszystkim po tym czy jest ono zgodne z prawdami wiary. Poza tym proroctwo ma zazwyczaj charakter pokrzepiający i raczej przedstawia pewne możliwości i wyzwania które stoją przed człowiekiem niż szczegółowe nakazy (chociaż są wyjątki). Jeśli proroctwo ma formę wyrzutów i wyliczania grzechów to prawie na pewno jest fałszywe. Bóg nas kocha i nigdy by nie poniżał nas w ten sposób.

 Re: Podobno Duch Święty im pokazal.
Autor: Gośka1981 (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2013-04-29 20:54

Agnieszko, czy to był Kościół Zielonoświątkowy lub może tzw. Wolni Chrześcijanie? Kochana, jestem w stałym kontakcie z Zielonoświątkowcami, nawet po części "dzięki" nim nie uznaję pewnych dogmatów w Kościele katolickim. Ale nie o tym teraz. Otóż te tzw. "nowe ruchy ewangeliczne/ ewangelikalne" tak mają. Wierni tych kościołów charakteryzują się tym, że prawie wszystkie natchnienia uznają za natchnienia Ducha Świętego. Mam takiego znajomego, który został wyciągnięty przez Boga z dna, z bagna takiego, że byś nie uwierzyła. Znajomy ten doznał (sławny termin w kręgach protestanckich) nowonarodzenia, ochrzcił się, zaczął świadczyć słowami i życiem, nie wstydząc się Chrystusa w żadnej dosłownie sytuacji, czasem wręcz do przesady. Ten człowiek dość często używa słów: "Duch Święty mi objawił", "Duch Święty mi powiedział". Na początku kiedy słyszałam takie słowa myślałam tak jak Ty. Miałam "kompleksy" w stylu: to jemu, nawróconemu człowiekowi, Bożemu dziecku, które świadczy całym swoim życiem duch Święty objawia pewne rzeczy, a skoro tak jest, to powinnam być temu posłuszna, powinnam przemyśleć czy nie należy rzucić tej "wszetecznicy"- Kościoła katolickiego- i wejść do społeczności prawdziwie wierzących, bo ewidentnie Duch Święty mówi przez Grzegorza (tak ma na imię znajomy). Aż nagle dotarło do mnie, że coś tu jest "nie halo". Skoro we wspólnotach, czy w pojedynczych ludziach w Kościele działa Duch Święty (a widziałam to niejednokrotnie i doświadczyłam wiele razy Jego działania w KK), to oni po prostu nie mają racji. To jest, Agnieszko, interpretowanie wszystkich możliwych natchnień i... EMOCJI (a nawet tego, co się człowiekowi wydaje i przyjmuje to za pewnik) jako głosu Ducha Świętego. Świetnym rozwiązaniem dla Ciebie jest Odnowa w Duchu Świętym. Każdemu, kto miał do czynienia z Kościołem Zielonoświątkowym itp ruchami, a kto jednak chciałby poszukać tego w Kościele katolickim zaproponowałabym Odnowę w Duchu Świętym. Tam przynajmniej działa rozeznawanie natchnień, a nie ma tego w KZ jeśli dobrze myślę, a myślę, że dobrze. Zawsze można spróbować, a potem dojść do tego czy to dla Ciebie, czy nie. I uważaj, bo ruchy ewangeliczne nie tylko głoszą ewangelię. One potrafią skutecznie zrobić mętlik w głowie.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: