Autor: esmi (---.range86-140.btcentralplus.com)
Data: 2013-05-28 11:52
I tak nie mozesz sie sugerowac za bardzo radami innych. Jesli pojdziesz zwyczajnie za nasza rada tu na forum, cokolwiek sie wydarzy - czy bedizesz z nim, czy nie i potem cos bedzie sie dzialo zle, nie po Twojej mysli, bedziesz miala wyrzuty sumienia, ze posluchalas albo nie posluchalas. Masz 26 lat, a przed Toba/Wami cale zycie. Piekne zycie i piekna milosc. Niekoniecznie z tym chlopakiem. Uwazam, z mojego doswiadczenia, ze nie mozna sie kierowac tzw "dobrym sercem" i zalowac go, ze on Cie kocha,a Ty go nie. W momentach kryzysu, potem w zwiazku wiele razy liczy sie fundament - czyli start w milosci, czyli czy powrot w sercu, w myslach do tego pieknego okresu zakochania. Jesli w nim nie jestes zakochana, a minely juz trzy miesiace i nadal czujesz, ze nie jestes, to pomysl, co dalej. Czasem kobieta moze sie zakochac po jakims czasie, ale ty o tym wszystkim piszesz w smutnym tonie. MIalam kiedys podobne dylematy i bardzo bardzo bardzo !!! pomogly mi rekolekcje ignacjanskie - czas wyciszenia i intensywnej modlitwy, kiedy mozesz o wszystkim rozmwiac z Panem Jezusem. Modl sie na koronce i zyj w stanie laski uswiecajacej. I zawierz te decyzje Panu Bogu. On jej za CIebie nie podejmie, ale na pewno podprowadzi. I badz tej decyzji potem wierna, jesli podejmiesz ja z czystym sercem.
Jesli zostaniecie razem, nie zakladaj, ze on sie nawroci. Tego nie mozna zakladac. Zastanow sie, czy masz w sobie tyle milosci i sil do niego, aby byc z nim do konca zycia. Serce Ci podpowie. Serce teskni i wypartruje, a nie cieszy sie z nieobencosci. Moze to Twoj lek przez podjeciem decyzji, bo moze odpowiedz juz znasz? Czy chcialabys, zeby ktos byl z TOba z litosci?
A jesli rozstaniecie sie, to nie daj sie zwiezc pokusie, ze juz nikogo nie poznasz, ze nie bedizesz w zwiazku etc. Ufaj, ufaj do bolu, a nie przeliczysz sie. Stawiaj na modlitwe i podpowiedzi. Badz wsrod ludzi i niekoniecznie szukaj chlopaka, ale poznawaj ich przez przyjaznie. I modl sie o meza, dobrego meza, a Pan Bog Cie poprowadzi.
Ale nie rob niczego z litosci. MIlosc jest piekna, cieszy, ciagnie Cie do niej. W malzenstwie potem sa kryzysy i trzeba wytrwac. Zakochanie przeradza sie w milosc, ktora nie pozwala odejsc i ktora CHCE trwac na zawsze przy ukochanej osobie.
Nie zmarnuj swojej mlodosci i nie kieruj sie lekiem. POlecam Ci jakiegos kierownika duchowego. I modlitwe.
|
|