Autor: woman (---.pools.arcor-ip.net)
Data: 2013-05-25 06:01
Witam
na wstępie bardzo proszę Moderatora, aby nie wyrzucał mojego wpisu, tylko go umieścił, ponieważ sprawa jest ważna jak dla mnie. Postaram się opisać o co chodzi jak najkrócej. Zmieniłam pracę, byłam sama do tej pory, jestem panną. W nowej pracy poznałam bardzo przystojnego chłopaka. Nie nosi obrączki na palcu więc pomyślałam, że skoro jest dla mnie miły i mnie trochę zaczepia to nie szkodzi. Wkrótce zakochaliśmy się w sobie, on powiedział mi o tym co czuje, ja potwierdziłam to samo. Były wspólne wyjścia do kina, na spacer, układanie dyżurów w ten sposób aby spędzać ze sobą dużo czasu itd. Aż któregoś dnia "niechcący" posłyszałam przez drzwi, że dzwoni do niego jakaś kobieta i coś głośno krzyczy. Szybko zakończył tę rozmowę, był poddenerwowany. potem nasz kontakt jakby lekko przygasł. Ale on nie wytrzymał, powiedział mi że mnie kocha i że ma zonę. Załamałam się zawsze miałam pecha do facetów, albo dziewczyna albo co gorsze żona. jak się okazało to mają ślub cywilny. Są 3 lata w małżeństwie. ona jest ode mnie rok starsza, on jest w moim wieku. Powiedział mi że chce sie rozwieść. kocham go. Ale ta kobieta zagroziła o czym mi powiedział, że będzie nas nękać, że nam nie da żyć, że w pracy zrobi jemu i mnie sceny, że jestem szmatą itp, bo zabrałam jej męża. Na szczęście nie mają ślubu kościelnego ani dzieci. Co ja mam zrobić, chciałabym aby się rozwiódł, ale z drugiej strony boję się.
|
|