Autor: Michał (---.range86-173.btcentralplus.com)
Data: 2013-05-26 00:39
Nie mam pojęcia (ja tego nie robię). Znak krzyża podczas nabożeństw i Mszy Św. czynimy zwykle podczas błogosławieństwa (ludzi). Kapłan na ogół błogosławi ludzi czyniąc znak krzyża monstrancją z Najświętszym Sakramentem na zakończenie wystawienia (czyli to sam Pan Jezus nam błogosławi), wpierw jednak podnosi monstrancję do góry, ukazując nam naszego Króla (to takie nawiązanie do starożytności i epifanii władcy), przed i w trakcie nie widzę potrzeby, chyba, że komuś bardzo zależy. Niezależnie jednak od tego co uczynimy, lub czego nie uczynimy - nie jest to żadnym grzechem, nawet gdyby ktoś myślał, że jest. (Nie wyczerpuje to w żaden sposób znamion grzechu). Również, jeśli ktoś zatai na spowiedzi (nie przeżegnałem się podczas błogosławieństwa) nie popełni grzechu świętokradzkiej spowiedzi, ponieważ nie popełnił grzechu nie żegnając się, nawet jeśli myślał, że popełnia. Jesteś na dobrej drodze do skrupulanctwa. Ja bym prosił, byście się uczyli w szkole katechizmu. Rozumiem, że to różnie wygląda, ale definicję grzechu warto zapamiętać. Jest pewien porządek liturgiczny Mszy Św. i nabożeństw, trzeba go znać i przestrzegać, by odnosić jak największy pożytek z ich przeżywania i nie popełniać gaf (wtedy, zamiast świadomego uczestnictwa przeżywasz popełnione lub nie - gafy). Ale gafa nie jest grzechem.
|
|