logo
Czwartek, 02 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Nie czuję powołania do macierzyństwa.
Autor: Kama (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2013-06-29 20:53

Czuję powołanie raczej do małżeństwa, niż do samotności czy zakonu - kiedyś miałam myśli związane z zakonem, albo małżeństwem, później długo długo czułam, że chcę być sama z wyboru. Dzisiaj tak nie jest, chciałabym kogoś poznać i z kimś być i oczywiście wziąć ślub kościelny. Jednak nie czuję powołania do macierzyństwa, boję się, że dzieci raczej by mnie wkurzały, niż sprawiały radość, albo że sobie z nimi nie poradzę... - patrząc np. na dzieci brata, jak trzeba je krótko trzymać, by nie weszły na głowę, albo same te wymagania stawiane rodzicom, że tak trzeba je wychować, nauczyć wszystkiego itp... Już nie mówiąc o samym porodzie, gdzie np. przy usuwaniu zębów ósemek musiałam mieć 4 znieczulenia bo nadal wszystko czułam, to samo przy wycinaniu wzrastającego paznokcia...., a już nie mówię, jakbym miała znieść poród... - akceptacja swojego ciała po porodzie to już też osobna kwestia... Nie czuję, bym była zdolna, by się poświęcić.... Wiadomo, że ślubuje się to, że się przyjmie i wychowa dzieci, a także mówi się, że nie może ksiądz udzielić ślubu osobom, które nie chcą mieć dzieci...
Boję się też tego, że jakiekolwiek zachowanie dziecka złe, przykre dla mnie, od razu sprawi, że będzie mi właśnie przykro, będę od razu płakać i mówić sobie, że przez Ciebie tyle się nacierpiałam, poświęcałam - wstawanie w nocy, odżywianie itp. - a teraz Ty tak reagujesz... Nawet jeśli chodzi o zwykłe humory dziecka kilkuletniego, czyli zupełnie coś nieświadomego z jego strony...

Dodam jeszcze, że bałabym się, że zrobiłabym dziecku krzywdę..., i potem będzie o mnie głośno, i będę jedną z tych matek, które coś tam zrobiły swoim dzieciom, w nerwach... - więc po co rodzić dzieci... - trochę widziałam takie reakcje w przedszkolu, z mojej strony, dlatego nie jest to tylko sam, teoretyczny, bezpodstawny lęk...

 Re: Nie czuję powołania do macierzyństwa.
Autor: kredka (---.ip.netia.com.pl)
Data:   2013-06-30 18:35

Masz już kandydata na męża? Czy to takiej hipotetyczne rozważania?
Brzmi jak czarnowidztwo i koncentracja na sobie. Obie rzeczy do pracy nad sobą.

 Re: Nie czuję powołania do macierzyństwa.
Autor: busz (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2013-06-30 20:15

Kama czy Ty masz 17 lat? Wszystko co piszesz jest takie egoistyczne...

 Re: Nie czuję powołania do macierzyństwa.
Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-06-30 20:22

Ale męża też trzeba kochać, a łatwiej chyba dziecko. ;)

 Re: Nie czuję powołania do macierzyństwa.
Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-06-30 22:23

Właśnie ktoś mi przysłał linka do bardzo fajnej konferencji
http://www.youtube.com/watch?v=sXXR7USA3Tk&feature=youtu.be
:)

 Re: Nie czuję powołania do macierzyństwa.
Autor: aga (80.240.162.---)
Data:   2013-07-01 00:05

Odnalezienie przyczyny tego stanu jest kluczem do zmian. Często tytułowy problem mają osoby wychowywane metodą "zimnego chowu", którym odmawiano czułości, ciepła i zrozumienia w dzieciństwie. To jest problem, który może zostać przepracowany z dobrym psychologiem. I absolutnie nie powinno się utożsamiać niechęci do dziecka z egoizmem.

 Re: Nie czuję powołania do macierzyństwa.
Autor: Margola (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2013-07-01 20:14

Kama nie myśl o tym i nie przejmuj się tak tym teraz, skoro nawet nie masz kandydata na narzeczonego. Moja siostra miała to samo, ewentualny mąż to tak, ale o dzieciach to w ogóle słyszeć nie chciała. Teraz jest żoną i matką dwójki dzieciaków i moim zdaniem świetnie je wychowuje i bardzo, bardzo kocha.
Także wrzuć na luz :-)

 Re: Nie czuję powołania do macierzyństwa.
Autor: yeah (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2013-07-02 10:55

Strach i lęk przed wszystkim nie jest dobrym doradcą. Zamartwianie się powoduje wrzody żołądka. Po co Ci to? Nie możesz cieszyć się dniem dzisiejszym i nie rozwiązywać w głowie problemów, które nie wiesz, czy w ogóle w Twoim życiu się pojawią?
Oddawaj każdą chwilę i każdy dzień Bogu i dziękuj Mu za to, co masz i czego nie masz, a nie myśl co by było gdyby, bo może nigdy nie być.

 Re: Nie czuję powołania do macierzyństwa.
Autor: mamuska (92.58.92.---)
Data:   2013-07-03 11:48

Haha, myślałam tak samo jak Ty. Aż wyszłam za mąż i zaszłam w ciążę (dodam, że nieplanowaną). A lęk miałam przed pobieraniem krwi (zębów ósemek nie odważyłam się wyrwać) więc wyobraź sobie paniczny strach przed porodem. A tu nic takiego, godzinka i bez znieczulenia, bo nie było potrzebne. A miałam taką możliwość. Tu gdzie mieszkamy jest standardem, że każdy poród odbywa się ze znieczuleniem. I dziecko super fajne. Ma pół roczku, chodzę z nim na zakupy, do restauracji, wszędzie. Jeździmy metrem, latamy samolotem do Polski. Żadnego problemu. A nigdy dzieci nie lubiłam. I nie chciałam mieć. Z tych samych powodów co Ty.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: