Autor: Śćondarzeb (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2013-10-29 08:40
Droga Marto
Mam 30 lat, nie mam pracy, nie mam przyjaciół, nie mam męża, jestem w takiej sytuacji jak ty. Uważam jednak, że moje życie ma sens, z samotnością da się żyć i być szczęśliwym. Uczucie samotności towarzyszy nam całe czas, czy to kiedy jeszcze nie założyliśmy rodziny, czy to mając dużą rodzinę, męża i dzieci, czy też będąc już starym. Dlatego należy z tym uczuciem nauczyć sobie radzić. Czyli:
1. Stwórz dobre relacje z Bogiem. Jeżeli łatwiej ci z Jezusem, który chodził po ziemi i wiadomo jak dokładnie wyglądał to z Jezusem, poszukaj jakiegoś "ulubionego" świętego, (ja takiego mam) i traktuj go jak przyjaciela. Czytaj Pismo św. bo wtedy Bóg mówi do ciebie, a nie jak przy modlitwie tylko ty do Niego, rozmawiajcie ze sobą, mów Mu co czujesz, bo musisz swoje uczucia wyrazić, jakiekolwiek one są, bo jeżeli nie to skisną w środku i cię rozsadzą.
2. Znajdź zajęcie które dla ciebie akurat ma sens. Dla każdego to jest co innego, np. dla jednego układanie puzzli to strata czasu, a dla drugiego to rozwiązywanie arcytrudnej zagadki, tylko ty jesteś wstanie odpowiedzieć sobie na pytanie, co lubisz robić i dlaczego jest sens to robić.
2. Zwierzątko - przy jakieś okazji pisałam już jakieś samotnej osobie, żeby sobie załatwiła psa, ale mnie ktoś wyśmiał widocznie nie rozumie, jaka to wartość mieć takie zwierzątko. W schronisku są różne psy, od najmniejszych do największych, od takich które cały dzień przesiedzą w domu grzecznie same do takich, których nie można samych zostawić ani na chwile. Wybierz taki jaki tobie najbardziej odpowiada, ci co tam pracują doradzą ci. Będziesz miała kim się opiekować, do kogo usta otworzyć, a zwierzęta potrafią i bez żadnych zahamowań okazują swoje uczucia, są szczere. To nada twojej codzienności sens, będziesz się czuć potrzeba. A zwierzę też stworzenie Boże i potrzebuje szacunku i opieki. Nie polecam zwierząt klatkowych, to trochę egoistyczne dla swojego szczęścia unieszczęśliwiać kanarka, ale to tylko mój punkt widzenia.
3. Aktywność fizyczna- nawet jeżeli miała byś męża, dzieci a zaniedbał ruch fizyczny też byś się czuła źle, smutna lub przygnębiona. Ruch fizyczny poprawia nastrój i to jest udowodnione naukowo, każdy ci to powie. Wybierz to co tobie najbardziej odpowiada, od spaceru albo gimnastyki przed telewizorem do konkretnej dziedziny sportu czy to indywidualnej czy drużynowej, do wyboru do koloru.
4. Sposób spożywania posiłków - nawet nie zdajesz sobie sprawy jakie to ważne, jeżeli jesz coś z byle patelni na jednej nodze przy zlewie to trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie swoje człowieczeństwo. To zwierzęta jedzą byle co, byle jak i byle gdzie. Człowiek powinie nałożyć sobie na talerz, przygotować stół ładnie i jeść jak człowiek stworzony na obraz i podobieństwo Boga.
5. Sposób ubierania się - nie od dziś wiadomo że ubiór w pewnym stopniu dodaje pewności siebie, co za tym idzie poprawia nastrój. Ubieraj się ładnie w swoim stylu, nie dla kogoś tylko dla siebie i ciesz się tym.
6. Nie zadawaj takich pytań jak powyższe w internecie - ja też kiedyś szukałam odpowiedzi na takie pytanie jak ty zadałaś, na tym forum. Niestety dowiedziałam się tylko, że jestem zgorzkniałam, leniwa, użalam się nad sobą i nie mam szans u mężczyzn. Wszak nie wszyscy mi tak napisali i nie wprost ale ludzka natura pamięta te najboleśniejsze. Takie wypisywanie w internecie jeszcze bardziej potęguje uczucie osamotnienia i braku zrozumienia. Będzie osoba które cię zrozumie ale będzie i taka która cie wyśmieje, a ty w takim stanie o jakim piszesz zapamiętasz te negatywne komentarze.
7. Kiedy cię dopada uczucie samotności, jest ci smutno i źle, chce ci się płakać, zakopać w łóżku i wyć do rana, nie walcz z tym. Pozwól sobie na to, wyjdzie to z ciebie, przejdzie i następnego dnia będzie lepiej. Dopóki będziesz z tym walczyć dopóty to będzie napierać, a tak szybciej minie. Uczucia przychodzą i odchodzą tylko je trzeba wyrazić, bo jak nie to skisną.
Może ci się wydawać te punkty nie na temat, jednak uwierz mi ja je stosuje i jakoś udaje mi się być szczęśliwą, mam też gorsze momenty, ale tak to już jest raz lepiej raz gorzej.
Powodzenia
Dyżurna zgorzkniała stara panna na tym forum
|
|