logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Jestem egoistką, kłócę się z bliskimi, wpadam w szał.
Autor: W. (---.stimo.net)
Data:   2014-01-26 09:33

Moje życie to jedna wielka porażka. Nie radzę sobie z niczym. Jestem egoistką, kocham tylko siebie (chorą miłością). Ciągle się kłócę z bliskimi, mam ich dość, brakuje mi w stosunku do nich cierpliwości, łatwo wybucham, wpadam w szał, zwyczajnie nie umiem się opanować. I tak całe życie, a im dalej, tym gorzej. Znikąd nie mam zrozumienia, jestem ze swoimi problemami sama, co tylko pogłębia ten stan. Kocham moją rodzinę, a jednak tak bardzo ich krzywdzę. I nie potrafię przestać. Chyba wszyscy powinniśmy się zmienić, ale powinnam zacząć od siebie, a nie wiem jak, nie potrafię, staram się (a może tylko mi się wydaje?) a nie wychodzi. Czuję się jak śmieć, jak ktoś, dla kogo nie ma ratunku, kto marnuje własne życie, a przy okazji i innych. Tyle we mnie gniewu, złości, zła...brakuje mi nadziei, że z tego wyjdę. Co więcej, ja mam pewność, że tak zostanie już do końca moich dni. Będę coraz bardziej zgorzkniała, o pustym sercu, bez nadziei na lepsze jutro.
Napiszecie, że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych, że On pomoże, da siłę. Modlę się, błagam, obiecuję poprawę i nic. Jest coraz gorzej. Zawsze miałam jakąś nadzieję, nawet niewielką, teraz czuję, że wszystko jest bez sensu, że się z tego nie wygrzebię. Jestem złym człowiekiem. Staram się być blisko Boga, pogłębiać wiarę, ale wiara bez uczynków jest martwa, ja jestem martwa. Co robić? Jak żyć kiedy brakuje nadziei? Błagam o pomoc, o modlitwę. I z góry dziękuję.

 Re: Jestem egoistką, kłócę się z bliskimi, wpadam w szał.
Autor: moonia (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-01-26 11:31

Mam podobnie jak Ty. Po wysłuchaniu tej konferencji pojawił się u mnie pomysł na szukanie pomocy. Może Tobie też pomoże ;)
http://www.youtube.com/watch?v=zPf-jDUQ-OM

 Re: Jestem egoistką, kłócę się z bliskimi, wpadam w szał.
Autor: Monika (---.231.4.199.koba.pl)
Data:   2014-01-26 13:14

Czy jesteś pewna, że kochasz tylko siebie? Bo to wygląda mi trochę odwrotnie, tzn. że nie umiesz siebie kochać.
Ja też tak mam bo w dzieciństwie nikt mnie nie nauczył poczucia własnej wartości. Potrzebuję miłości i akceptacji bardziej niż czegokolwiek. I to się właśnie objawia potrzebą kontrolowania wszystkiego i wszystkich, brakiem cierpliwości, wybuchaniem emocjami, drobnymi złośliwościami itd. I też nie bardzo wiem, co mam z tym zrobić.
Czasem, na krótko, pomaga świadomość, że Bóg kocha mnie taką, jaka jestem, i On ma do mnie nieskończoną cierpliwość. I powinnam się tego uczyć :)
polecam:
www.katolik.pl/romans-na-cale-zycie,23873,416,cz.html

 Re: Jestem egoistką, kłócę się z bliskimi, wpadam w szał.
Autor: majka (---.dsl.bell.ca)
Data:   2014-01-27 14:27

moonia jestes wspaniala. To jest cos niesamowitego. Takie proste a jednoczescie trudne do zaobserwowania przez niejednego. Pierwszy raz posluchalam tyle madrych rzeczy, jaka szkoda ze moje zycie raczej sie konczy niz zaczyna. Sprobuje dac te strony moim dzieciom do wysluchania. Tylko czy zechca tego wysluchac? Napewno i W. znajdzie cos dla siebie, mysle jezeli zauwazylas swoj egoizm , tendencje do destrukcyjnego dzialania to i tak jestes na prostej drodze zeby zwalczyc swoje brzydkie przywary. Pozdrawiam i zycze lask bozych na drodze zyciowej.

 Re: Jestem egoistką, kłócę się z bliskimi, wpadam w szał.
Autor: Franciszka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2014-01-27 15:26

Piszesz, że kochasz swoją rodzinę. To już dobrze na początek zmieniania siebie, czyli nawracania się.
"Staram się być blisko Boga, pogłębiać wiarę" - W czym to się przejawia? Czy modlisz się regularnie? Czy chodzisz do kościoła, uczestniczysz we Mszach świętych? Może pomocne byłyby dla ciebie rekolekcje, ale jeśli zdecydujesz się na nie, to szukaj wyjazdowych, przynajmniej na weekend, gwarantujących możliwość skupienia się w ciszy, na modlitwie przed Najświętszym Sakramentem. Widocznie twoje serce zostało zranione i teraz potrzebuje uzdrowienia. Najlepszych lekarzem ludzkich serc jest Jezus Chrystus, bo Jego Serce było najbardziej zranione. Jemu zaufaj. To on daje nadzieję. Módl się przed Najświętszym Sakramentem.
Jeśli już chodzi o nadzieję, to w Starym Testamencie przykładem ludzi, którzy zaufali Bogu wbrew nadziei, którym też "brakowało nadziei", jak piszesz, jest np. Abraham i Mojżesz. W Nowym Testamencie przypatrz się Maryi, Matce Jezusa. Ona jest wzorem zaufania Bogu wbrew nadziei.
Proponowałabym ci rozejrzeć się w swojej parafii lub okolicy i sprawdzić, jakie są tam wspólnoty religijne, co ludzie robią, kiedy spotykają się i w jakich grupach. Wspólnota religijna może być swego rodzaju grupą wsparcia. Przynajmniej można porozmawiać na spotkaniach również o swoich problemach, wymienić poglądy i doświadczenie.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: