logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Chcielibyśmy się związać, ale on ma dziecko.
Autor: Matylda (---.ciechocinek24.eu)
Data:   2014-01-28 20:35

Szczęść Boże,
Zwracam się z prośbą o udzielenie mi odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie. Dotyczy ono bliskiej mi osoby. Julian, bo tak ma na imię, jest podobnie jak ja osobą wierzącą. Jest starszy ode mnie o 4 lata i ma już za sobą pewien etap w życiu. Te trudne chwile bardzo na niego wpłynęły i jest teraz bardziej pokorny i dojrzały. Znamy się od pół roku i chcielibyśmy wiązać razem przyszłość, jednak mam co do tego pewne obawy. Może przejdę do rzeczy. Julian ma córeczkę, która jest owocem młodzieńczej miłości. Bardzo ją kocha i stara się o nią dbać. Miałam okazję ją poznać i to naprawdę wspaniała i zdolna dziewczynka. Jednak Julianowi nie ułożyło się z jej mamą. Nie ma już możliwości, żeby byli razem, bo to co było między nimi wygasło. Mama Oli (córki) układa już sobie życie na nowo. Julian utrzymuję z nią neutralne stosunki tylko dla dobra dziecka. W związku z tym możemy być razem? Czy to jest po Bożemu? Moja rodzina jest bardzo wierząca i nie wiem jak na to zareaguje gdy się o tym dowie. Nie wiem jak powiedzieć to moim rodzicom... Proszę o pomoc i poradę. Z góry Bóg zapłać

 Re: Chcielibyśmy się związać, ale on ma dziecko.
Autor: paty (---.hsd1.ma.comcast.net)
Data:   2014-01-29 03:51

Podobna sytuacja spotkala moja kolezanke, ktora jest ogromnie wierzaca. Wzieli slub koscielny i zyja szczesliwie. Ona jednak nie pytala ludzi, ale ogromnie modlila sie do Boga o rozeznanie, czy jest to dla niej odpowiedni czlowiek. Popelnialmy w zyciu pomylki. Nie sugeruj sie co mowia inni. Najwyzej porozmawiaj o tym z osoba duchowna.

 Re: Chcielibyśmy się związać, ale on ma dziecko.
Autor: baranek (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2014-01-29 07:51

Grzechy wymazuje się skutecznie przez sakrament pojednania, i nie może być tak, że przekreślają człowieka raz na zawsze. Można i trzeba życie zacząć na nowo.

Oczywiście, że możecie być razem i będzie to po katolicku, pod następującymi warunkami:
1. możecie być razem pod warunkiem, że poprzedni związek Juliana nie był sakramentalnym małżeństwem
2. poprzedni związek Juliana nie był związkiem cywilnym, w którym on porzucił cywilną żonę i dziecko dla Ciebie, bo wówczas powinien NAJPIERW dążyć do pojednania z cywilną żoną, choćby dla dobra dziecka i dążyć do sakramentalnego z nią małżeństwa. To jest pierwsze przed Tobą jego zobowiązanie moralne.
Jeśli powrót do cywilnej żony nie byłby absolutnie możliwy, a ona nie miałaby powyższych oczekiwań, należy Juliana traktować jak wolnego.
3. istnieje konieczność bezwzględnego zobowiązania Juliana do wychowywania i utrzymywania córki. Tu można jeszcze tylko dodać, czy Ty ją akceptujesz i czy to dziecko nie będzie dla Ciebie psychicznym ciężarem nie do uniesienia - to musisz sama rozważyć. Także dla dobra dziecka.

Punkt pierwszy jest wymaganiem prawnym, punkty 2 i 3 prawnie można pominąć i nie będą stanowiły przeszkody dla zawarcia przez was sakramentu małżeństwa z prawnego punktu widzenia, ale z moralnego punktu widzenia, z powodu miłości do Boga i bliźniego punkty 2 i 3 są ważne.
Jeżeli Julian ma wolność od zobowiązań w stosunku do byłej ukochanej oraz wiernie i oddanie pełni rolę ojca - spokojnie możesz wyjść za niego biorąc pod uwagę przedstawione przez Ciebie okoliczności. No chyba że zauważasz inne wady tego związku, o których nie piszesz, ale to już musisz sama rozważyć.

 Re: Chcielibyśmy się związać, ale on ma dziecko.
Autor: luki722 (---.zapnet-isp.net)
Data:   2014-01-29 09:55

Z tego co piszesz Julian nie był żonaty z tamtą kobietą, tak?
W takim razie wynika, że jeżeli tak jest, to możecie wziąć ślub kościelny. Jeżeli obydwoje nie chcą do siebie wrócić, to według mnie nie ma przeszkody. Takie jest moje zdanie.

 Re: Chcielibyśmy się związać, ale on ma dziecko.
Autor: Hana (---.dynamic.mm.pl)
Data:   2014-01-29 11:00

No tak, ale Ola z Julianem nie mieli ślubu kościelnego - jak wynika z twojej historii. Jeśli nie mieli, to nie ma przeszkód, abyście byli razem, zwłaszcza że Ola układa sobie życie na nowo.
A jeśli twoja rodzina jest bardzo wierząca, to tym bardziej wie, że ludzie upadają i potem nawracają się. Chyba że nie dopuszczają myśli, że człowiek upada - a to już jest problem.

 Re: Chcielibyśmy się związać, ale on ma dziecko.
Autor: xc (---.30.64.23.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2014-01-29 11:54

W Pani wypowiedzi nie ma zasadniczej informacji: czy Julian i matka jego córki są związani węzłem małżeńskim czy nie.
Jeśli tak (czyli mają ślub kościelny), to nauka Kościoła w tym zakresie jest prosta i niezmienna od paru tysięcy lat: on jest jej mężem a ona jego żoną i póki ich śmierć nie rozłączy (bądź stosowna władza kościelna nie orzeknie o nieważności tego związku). W takim przypadku "bycie razem" z Julianem rodzi określone konsekwencje eklezjalne: brak możliwości przyjmowania Eucharystii dla Państwa obojga.
Jeśli nie, to z punktu widzenia Kościoła (o ile nie ma innych przeszkód) nic nie stoi na przeszkodzie abyście "byli razem" ale tylko i wyłącznie w ramach związku małżeńskiego zatwierdzonego przez Kościół.
Brakuje również innej zasadniczej informacji, jaką jest Pani zdolność do zawarcia związku małżeńskiego z Julianem. No bo to też jest istotne.

W tej sytuacji radzę udać się do swojego proboszcza i tam wyjaśnić sobie szczegóły.

 Re: Chcielibyśmy się związać, ale on ma dziecko.
Autor: Franciszka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2014-01-29 14:43

Ojcostwo Juliana nie jest kluczową sprawą do rozstrzygnięcia, czy możecie związać się "po Bożemu". Czy Julian jest w sakramentalnym związku małżeńskim? Wspominasz jedynie o jego młodzieńczej miłości, o której piszesz, że wygasła. Jeśli chcesz żyć po Bożemu, to najpierw spróbuj dowiedzieć się (jeśli uda się, to z neutralnego źródła), czy mama Oli jest jego żoną, zgodnie z Prawem Kanonicznym Kościoła Rzymskokatolickiego. Brzmi to zapewne strasznie, ale taka jest prawda, że jeśli oni ślubowali sobie w Kościele, to najpierw ich małżeństwo musiałoby być uznane za nieważne.
Osobiście radziłabym ci nie wchodzić w taki związek, bo nie rokuje on szczęścia dla ciebie. Jest taka dobra zasada, że jeśli coś jest niepewne moralnie (a jego sytuacja taka jest), to lepiej nie angażować się. Co chcesz powiedzieć rodzicom? Rodzina jest wierząca, a ty? Przecież tu chodzi o twoje życie, nie tylko doczesne, ale też, a może przede wszystkim - wieczne.
Co do Oli, to zastanów się, jaka byłaby twoja relacja z nią, a z tego, co napisałaś, to twoje kontakty byłyby z nią nieuniknione. Zakładając, że z czasem mielibyście wspólne dziecko, to pomyśl, jak w tej sytuacji wyglądałoby wasze wspólne życie rodzinne, spędzanie wolnego czasu, świąt, itd.
Módl się do Ducha Świętego, o Jego dary, zwłaszcza o dobre natchnienie, abyś wiedziała, co zrobić, jakiego wyboru dokonać.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: