logo
Wtorek, 30 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Przykładam wagę np. do wyglądu, jedzenia.
Autor: Magda (---.multi-ip.pl)
Data:   2014-02-07 23:46

Witam.
Wiem, że dla wielu osób mój problem jest błahy, ale dla mnie jest męczarnią. W wieku kilkunastu lat zaczęłam się drastycznie odchudzać przez co nabawiłam się problemów zdrowotnych, typowo kobiecych i wpłynęło to na moją psychikę. Wszystkie kolejne lata to odchudzanie i kompulsywne objadanie. Przeszłam terapię i może coś mi pomogła, ale nie wyleczyła wszystkiego. Przez ok 8 ostatnich lat miałam myśli aby skończyć z tym życiem, bo jedzenie, waga, wygląd-bo mnie to niszczy.
Próbowałam zapisać się do Anonimowych Żarłoków ale nie przemawiają do mnie ich idee. Wiem, że mój problem ma naturę i fizyczną i psychiczną.
Znalazłam kiedyś portal na którym specjaliści układają diety i wymagają ich przestrzegania. Zaczęłam pilnować posiłkow, odpowiednich wartości odżywczych. Dzięki temu skończyły się moje napady obżarstwa.
I tu zaczyna się moj problem-zaczęłam mieć wyrzuty sumienia że taką wagę przykładam do rzeczy przyziemnych np wygląd, jedzenie. Biłam się z myślami co mam zrobić by być fair wobec Boga. Zaczęłam brać pod uwagę to co mowią inni-że wymyślam, że powinnam jeść jak inni, wszystkiego po trochu. Nikt mnie nie rozumiał. tego, że ja nie umiem jak inni, bo kończy się to katastrofą. uwierzyłam w to, że jestem nienormalna, że wydziwiam i porzuciłam tą dietę. Od 2 miesięcy się objadam. czuję się jak wrak, fizycznie i moralnie.

Błagam o jakiekolwiek słowo wsparcia Czy to, że tak dbam o posiłki jest złe? Gdy nie mam zapisanego jadłospisu na dzień wcześniej popadam w chaos.
Takie rozregulowanie fizyczne wpływa na moje relacje z innymi, bo wolę się schować i jeść niż być z ludźmi. Nie umiem się wtedy modlić, jest mi wszytsko jedno.

Czasami myślę, że popadam w przesadę z tym zdrowiem, ale gdy pozwalam sobie na nieprzestrzeganie zasad to tonę, boleśnie upadam.

zastanawiam się, czy może Bóg posługuje się takimi specjalistami, którzy pomagają w powrocie do zdrowia aby wyciągnąć człowieka z choroby? Czy może sobie to wmawiam a jestem tak naprawdę próżna i liczy się dla mnie wygląd ponad wszystko i dlatego tak się tym przejm

 Re: Przykładam wagę np. do wyglądu, jedzenia.
Autor: Esterka (---.165.kosman.pl)
Data:   2014-02-14 19:00

Jesteś chora i próbujesz się leczyć. Moim zdaniem w Twoim przypadku dieta ułożona przez specjalistę, który zna Twój problem, ma sens, bo pomaga w wyzdrowieniu. Tylko podkreślam: ma to być dieta dostosowana do Twojej choroby, nie odchudzająca. Jednocześnie proponowałabym psychiatrę i kolejny raz psychologa (czasem jedna terapia to za mało).

 Re: Przykładam wagę np. do wyglądu, jedzenia.
Autor: Kamil (---.dabnet.pl)
Data:   2014-02-14 20:14

Magdo,
Dołączam do słów Estery.

Ale dodam coś jeszcze. Po pierwsze - nie możesz mieć wyrzutów sumienia że PRZESADNIE dbasz o zdrowie. To co w przypadku innej osoby byłoby może przesadyzmem u ciebie nie jest. Skoro masz w swoim życiu krzyż to trzeba go jakoś nieść - prawda?
Po drugie - oprócz psychologa znajdź sobie przewodnika / ojca duchownego. Tylko i On (Ona?) i psycholog musieliby pójść również miedzy sobą na współpracę. Bo z jednej strony jest choroba, a z drugiej strony zły ją wykorzystuje do walki przeciwko Tobie w sferze duchowej.
Po trzecie - dużo się módl. A Bóg wtedy Ci pomoże.

 Re: Przykładam wagę np. do wyglądu, jedzenia.
Autor: ewelina (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2014-02-17 20:13

Cześć,
Kiedyś miałam podobne problemy. Ale z czasem przestałam martwić się wagą i wyglądem, a żyję normalnie, zdrowo. I wiesz co? Teraz jem więcej niż kiedyś i jestem mimo to szczuplejsza, że nie wspomnę, że zdrowa. Wiem, że to tkwi w głowie, w braku akceptacji siebie, a nie w próżności, ale możesz mi wierzyć, że z czasem mija - dziś, mając ponad 30 lat, bardziej się akceptuję niż 10 lat temu. Pozdrawiam, choć nadal też bywam zagubiona - ale już nie w jedzeniu. Ewelina.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: