Autor: malutka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2014-02-15 19:24
Też mam problem z pokochaniem siebie, z wiarą w to, że Bóg mnie kocha i chce mojego szczęścia. Szczególnie nasila się to, gdy ktoś mnie zrani, dostanę od życia kopa, wtedy jeszcze trudniej mi kochać siebie. Myślę, że gdybyśmy wierzyli, że Bóg tak naprawdę nas kocha, to byśmy też kochali siebie, bo czulibyśmy się Jego dziećmi. Ten obraz został gdzieś w nas zachwiany i dlatego mamy taki obraz siebie. Ktoś mi powiedział, że na miłość nie trzeba zasługiwać, że każdy jest jej godny, bez względu na to, co zrobi.
Do Alicji: pomaganie komuś może wzmocnić naszą wartość w sobie, miłość do siebie, ale chyba pomagać się powinno komuś nie z tego względu, bo kochać siebie powinniśmy pomimo wszystko, a nie wtedy kiedy będziemy czuli miłość od innych. Nasza miłość do siebie powinna być niezależna od innych osób.
Do wyszywaczka: pewnie ktoś Ciebie bardzo skrzywdził i dlatego zamiast kochać siebie, nienawidzisz siebie. Nie rób sobie jeszcze większej krzywdy niż osoba, która Ci ją wyrządziła. Nie trzymaj się też swoich przekonań, że i tak nie potrafisz nic zmienić. Nie trzeba Cię ukarać za to, że jesteś, trzeba Cię kochać za to, że jesteś. Powtarzaj sobie to codziennie i nie myśl o tym, co mówi Ci rozum.
|
|