Autor: Małgosia (---.19.199.109.static.rdi.pl)
Data: 2014-09-08 23:42
Jeśli to co napisałeś jest prawdą i chcesz wrócić do Boga i zmienić swoje życie, to przede wszystkim przestań przyjmować Komunię Świętą świętokradczo. Po co to robisz, skoro wiesz, że żyjesz w grzechu ciężkim? Dobrze, że dostrzegasz bagno, w którym siedzisz, to pierwszy krok do zmiany. Teraz zdecyduj o dalszych krokach, czyli porządny rachunek sumienia, szczera spowiedź i stopniowe nawracanie się, bo to proces całego życia a nie jednorazowy akt. I pamiętaj, że sam z tego nie wyjdziesz, zaufaj Panu i proś go o pomoc. Nie bój się zmian, bo to tylko zmiana na lepsze. Tak naprawdę wszyscy musimy się nieustannie nawracać. Ja właściwie zawsze byłam blisko Kościoła (ale nie zawsze blisko Boga), życiowe zakręty i mnie nie ominęły. Dopiero jedno zdanie księdza, podczas przygotowywania mojej najmłodszej córki do I Komunii św. spowodowało, że zaczęłam bardziej zastanawiać się, czytać i w rezultacie rozumieć na czym polega życie chrześcijańskie, spowiedź i właśnie nawracanie się. Zaczęłam częściej przystępować do sakramentu pokuty i tęsknić za Panem w Komunii św. i naprawdę widzę działanie Boga w moim życiu, a nie jest mi wcale łatwo. Tak się zaczęło i trwa moje nawrócenie.
Nawiązując do wypowiedzi Elki dodam, że właśnie ludzie boją się powrotu do Boga, bo myślą, że On zabierze im wolność a zostawi tylko nakazy i zakazy, a tymczasem człowiek bez Boga popada w niewolę grzechu, myśląc, że jest wolny i może robić co chce.
|
|