Autor: Elka (---.serv-net.pl)
Data: 2014-12-02 11:40
Nie są odpuszczone, bo nie było rozgrzeszenia. Nie jest tak, że spowiednik odpuszcza jeden grzech, a inne nie. Bo nie zostały spełnione wszystkie warunki sakramentu pojednania (np. postanowienie poprawy). Rzeczywiście, jeśli nie zamierzasz się wyprowadzić od chłopaka, czy on od ciebie, to tych grzechów się nagromadzi i będzie problem, by je spamiętać. To zagrożenie dla życia duchowego (2 lata życia w grzechu ciężkim stępia nasze poczucie grzechu, osłabia wiarę, oddala od Jezusa). A ty zachowujesz się tak, jakbyś wiedziała lepiej od Boga, jak żyć. Zamiast skupiać się na tym, że nie będziesz pamiętała potem wszystkich grzechów, powinnaś pomyśleć, jaką krzywdę sobie robisz odrzucając naukę Chrystusa w tej sprawie. To jest gorsze, a nie sprawy techniczne. Trwający konkubinat przynosi potem złe skutki w małżeństwie (takie małżeństwa częściej się rozpadają). Czy naprawdę chcesz wprost powiedzieć Jezusowi: "przez 2 lata nie będę przejmować się Twoim zdaniem, potem to jakoś załatwię"? Moim zdaniem powinniście z narzeczonym zorganizować wszystko tak, aby albo zamieszkać osobno i żyć w czystości, albo pobrać się teraz - przecież razem mieszkacie, więc utrzymujecie się jakoś, więc z czym problem?.
|
|