logo
Wtorek, 07 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Jezus nie chce cierpień w czyśćcu. Nie pojmuję.
Autor: Zośka (---.215.199.222-internet.zabrze.debacom.pl)
Data:   2015-01-12 16:53

Cos sie we mnie przestawilo. Nie rozumiem wielu kwestii zwiazanych z czysccem. Mam za soba ciemne noce ducha, a te pryriwnuhe sie czasami do czyscca. To bardzo bolesne duchowo przezycie. Slucham wielu konferencji duchownych, w ktorych glosi sie wiele o radosci z Bozego milosierdzia, a potem wpada mi w rece dzienniczek s Faustyny, gdzie miwa o tym, ze Jexys nue chce cierpien w czysscu... nie pojmuje tego 😯

 Re: Jezus nie chce cierpień w czyśćcu. Nie pojmuję.
Autor: Ј (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2015-01-12 23:47

Czy w ogóle nie patrzysz, co wychodzi Ci spod palców? Czy klawiatura też Ci się przestawiła?

 Re: Jezus nie chce cierpień w czyśćcu. Nie pojmuję.
Autor: A. (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2015-01-13 02:25

Rodzi mi się pytanie, skąd wiesz, że to co przeżywałaś to noc ciemna ducha? Takie określenie może pochodzić wyłącznie od kierownika duchowego, który znając teologię życia mistycznego i mając ku temu przesłanki zgodne z nauką m.in. św. Jana od Krzyża określiłby twój stan jako noc ciemną. Poza tym skoro piszesz, że masz za sobą noc ciemną, czyżby to oznaczało, że jesteś na etapie oświecenia? Szczerze w to wątpię...
Czy możesz powiedzieć o co ci chodzi? Nie rozumiem powiązania nocy ciemnej, miłosierdzia Bożego i czyśćca. Co ma jedno z drugim wspólnego?

 Re: Jezus nie chce cierpień w czyśćcu. Nie pojmuję.
Autor: zoska (---.215.199.24-internet.zabrze.debacom.pl)
Data:   2015-01-13 07:45

Przede wszystkim przepraszam za bledy, czesto pisze na tablecie i nie potrafie okielznac tej klawiatury. Do tego wdarl sie wczoraj pospiech. Przepraszam za dyskomfort czytania niektorych postow.
Co do ciemnych nocy... pisalam juz wczesniej o walce duchowej, ktora przezywam. Nie czas i nie miejsce by wdawac sie tu w kontekst. Rozmawialam niedawno na temat moich stanow duchowych ze znajomym ks egzorcysta. To on wskazal mi ten trop. Nie wymyslilam tego sobie. Dlaczego po kilku, A..., oceniasz kogos, o kim nc nie wiesz?

 Re: Jezus nie chce cierpień w czyśćcu. Nie pojmuję.
Autor: pomidorek (---.7.ftth.classcom.pl)
Data:   2015-01-13 16:51

To może porozmawiaj ze specjalistą. Ja też nie pojmuję z czym masz problem. Wydaje mi się że zajmujesz się jakimiś przypadkowo zestawionymi stwierdzeniami. Za bardzo teoretyzujesz.

 Re: Jezus nie chce cierpień w czyśćcu. Nie pojmuję.
Autor: Beata (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2015-01-14 00:38

chyba chodzi Ci o ten fragment? Miłosierdzie Boga, a Jego sprawiedliwość

CZYŚCIEC WIDZIANY PRZEZ ŚW. FAUSTYNĘ

Ujrzałam Anioła Bożego, który mi kazał pójść za sobą. W jednej chwili znalazłam się w miejscu mglistym, napełnionym ogniem, a nim całe mnóstwo dusz cierpiących. Te dusze modlą się bardzo gorąco, ale bez skutku dla siebie, my tylko możemy im przyjść z pomocą. Mój Anioł Stróż nie odstępował mnie ani na chwilę. I zapytałam się tych dusz, jakie ich jest największe cierpienie? I odpowiedziały mi jednoznacznie, że największym dla nich cierpieniem, to jest tęsknota za Bogiem. Widziałam Matkę Bożą odwiedzającą dusze w czyśćcu. Dusze nazywają Maryję "Gwiazdą Morza". Ona im przynosi ochłodę. Chciałam więcej z nimi porozmawiać, ale mój Anioł Stróż dał mi znak do wyjścia. Wyszliśmy za drzwi tego więzienia cierpiącego. Usłyszałam głos wewnętrzny, który powiedział: Miłosierdzie Moje nie chce tego, ale sprawiedliwość każe. Od tej chwili ściśle obcuję z duszami cierpiącymi. (Dz 20)

 Re: Jezus nie chce cierpień w czyśćcu. Nie pojmuję.
Autor: malutka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-01-14 19:03

W odniesieniu do fragmentu z Dzienniczka św. s. Faustyny, zamieszczonego przez Beatę i Twoich słów, to rozumiem to tak, że Jezus nie chce, aby ludzie byli w ogóle w czyśćcu, nie chce, aby tam cierpieli. Ale znaleźli się tam, bo taka była sprawiedliwość Jego, pewnie ze względu na popełnione czyny w życiu.

 Re: Jezus nie chce cierpień w czyśćcu. Nie pojmuję.
Autor: zoska (---.215.198.85-internet.zabrze.debacom.pl)
Data:   2015-01-15 07:46

Dokladnie, ja to wszystko przyjmuje. Ale w glebi emocjonalnie mnie to bardzo dotyka, bo sie kłóci z obrazem Chrystusa milosiernego, ktorego milosierdzie ma byc wszak przed sprawiedliwoscia. Skoro Jezus nie chce cierpien dusz, to wystarczy jego jedno slowo... Smierc krzyzowa i odkupienie staja sie jakby niepelne w tym kontekscie, skoro "nie wystarczyly" dla poszczegolnych dusz. Wiem, ze to brzmi jak herezje, ale ostatnie tygodnie to wlasnie metlik podobnych pytan, z ktorymi sie spotykamtakze se strony innych. Wiem, ze byly juz wątki o czysccu, ale w te strone rozwazan nikt tu jeszcze nie poszedl.

 Re: Jezus nie chce cierpień w czyśćcu. Nie pojmuję.
Autor: malutka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-01-15 16:17

Nie czuję się kompetentna do wyjaśniania Ci Twoich wątpliwości. Jednak wydaje mi się, że Jezus ma miłosierdzie dla tych dusz, będących w czyśćcu i wcale nie chce, aby tam były, na tym polega Jego miłosierdzie. To, że się tam znalazły, jest wynikiem ich postępowania za ziemskiego życia, wymierzyły sobie same sprawiedliwość. Może muszą się tam jeszcze nawrócić, udoskonalić? Nie wiesz, jak patrzy na nie Jezus, a Jego odkupienie wystarczy i dla tych dusz. Może przeczytaj "Dzienniczek św. s. Faustyny"?

 Re: Jezus nie chce cierpień w czyśćcu. Nie pojmuję.
Autor: Hania (---.wejherowo.vectranet.pl)
Data:   2015-01-16 19:37

Zosiu, jak człowiek odchodzi z tego świata pogodzony z Bogiem, a ma jeszcze jakieś małe grzechy, lub nie zadośćuczynił za inne w ciągu życia, to wstyd mu przed Bogiem i sam wie, że musi w czyśćcu oczyścić duszę, aby nie iść przed oblicze Boga nieprzygotowanym. Poszła byś na cudny bal w pobrudzonej kreacji, choć bardzo pięknej? No właśnie.

 Re: Jezus nie chce cierpień w czyśćcu. Nie pojmuję.
Autor: Eovina (---.29.164.77.threembb.co.uk)
Data:   2015-01-17 10:24

W "Dialogu" św. Katarzyny ze Sieny jest całkiem sporo na ten temat.

 Re: Jezus nie chce cierpień w czyśćcu. Nie pojmuję.
Autor: Marek Piotrowski (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2015-01-18 23:47

Może to Ci pomoże:
www.analizy.biz/marek1962/czysciec.pdf
ale wcześniej - by dobrze zrozumieć - dobrze przeczytać to www.analizy.biz/marek1962/pieklo.pdf

 Re: Jezus nie chce cierpień w czyśćcu. Nie pojmuję.
Autor: Zoska (---.215.200.192-internet.zabrze.debacom.pl)
Data:   2015-01-19 22:30

Ta perspektywa mnie wlasnie zaczela przerazac. Nie pojde do nieba, choc Chrystus mnie odkupil, najpierw musze sie oczyscic. Ale przeciez juz On mnie oczyscil...

 Re: Jezus nie chce cierpień w czyśćcu. Nie pojmuję.
Autor: Beata (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2015-01-21 07:36

Zosia, jeśli dusza człowieka po jego śmierci trafia do czyśćca, to raczej jest zadowolona z tej ŁASKI - możliwości oczyszczenia, które prowadzi do nieba i ze wkrótce ujrzy Boga, niżby miała ubolewać nad takim stanem rzeczy. Po śmierci człowiek zyskuje bardzo ostry i pełen obraz stanu swojej duszy i nawet sam nie mógłby wówczas - wbrew prawdzie - twierdzić, że nie potrzebuje oczyszczenia, jeśli go w rzeczywistości potrzebuje, aby czystym wejść do nieba.

Może poniższe strony pozwolą co nieco wyjaśnić:

o czyśćcu poczytaj tu:
http://www.teologia.pl/m_k/zag08-4.htm

tu autor wspomina, że czyściec jest wyrazem Miłosierdzia Bożego:
http://www.katolik.pl/czysciec---tajemnica-milosierdzia,22521,416,cz.html

tu fragmenty o czyśćcu z Dzienniczka Św. Siostry Faustyny:
http://www.faustyna.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=636&Itemid=636&search=Czy%C5%9Bciec

a poniżej wizje świętych i sług Bożych nt. czyśćca:
http://www.egzorcyzmy.katolik.pl/index.php/czysciec-czytelnia-227/164-czypciec-w-wizjach-swietych

 Re: Jezus nie chce cierpień w czyśćcu. Nie pojmuję.
Autor: Zośka (---.play-internet.pl)
Data:   2015-01-21 16:31

Te wizje mnie właśnie przerażają. Są obrazem niebywałego cierpienia duchowego. Boję się tego, a mam na sumieniu grzechy i wciąż nasuwa mi się pytanie, na ile w moim konkretnym przypadku moc miłosierdzia Bozego je "uniesie". Pewnie są jakieś konsekwencje tych przewinień, ziemskie, dla innych. Z drugij strony sama wiele doświadczyłam od innych, także w sferze duchowej. Wiele razy modliłam się, by Bóg przyjął moje cierpienia jako zadośćuczynienie za moje grzechy. A co ze świętymi, którzy przed nawróceniem mieli mroczne, nieraz zabójcze dzieje za sobą? Czyżby bilans dobra i zła miał tu jednak zastosowanie?

 Re: Jezus nie chce cierpień w czyśćcu. Nie pojmuję.
Autor: d (---.nwrknj.fios.verizon.net)
Data:   2015-01-21 20:24

Zosiu, czy nie zajmujesz sie rowniez czytaniem New Age lub protestanckich ksiazek? Pare zdan, ktore napisalas tkna duchem ying-yang.
Lub moze zajmowalas sie kiedys okultyzmem lub mialas znajomych, ktorzy sie tym interesowali?

Piszesz "Nie pojde do nieba, choc Chrystus mnie odkupil, najpierw musze sie oczyscic. Ale przeciez juz On mnie oczyscil..."
To co piszesz brzmi jak to, co protestanci mowia, gdy chca przekonac ze wystarczy tylko to ze Chrystus nas odkupil na krzyzu i my nic nie musimy robic...

Jezeli rodzice dziecka, daja dziecku milosc, dom, i wszystko to co im potrzeba, i maja pieniadze dla dziecka na studia, etc., czy to znaczy ze dziecko dostanie stopien doktora na uniwersytecie? Jezeli rodzice beda mieli najlepsze intencje, a dziecko nie bedzie chcialo sie uczyc, czy ono skonczy jakas szkole i otrzyma stopien.

Wez Rozanec i sie pomodl. Jezeli masz mozliwosc przed Najswietszym Sakramentem. Zloz Jezusowi poklon w Przenajswietrzym Sakramencie.

 Re: Jezus nie chce cierpień w czyśćcu. Nie pojmuję.
Autor: Zoska (---.215.198.208-internet.zabrze.debacom.pl)
Data:   2015-01-21 21:50

Matko jedyna, skad wziales to new age i okultyzm?! Nie trzeba byc protestantem, by na wszelkiego rodzaju rekolekcjach nie slyszec tego, co Ty nazywasz wplywem protestanckim. W sieci roi sie od konferencji znanych nazwisk duchownych, ktorzy nie negujac co prawda czyssca, glosza, ze odkupienie Jezusa zmywa wszystko, zejest gwarantem milosierdzia i pojednania, a po drugiej stronie czeka on na nasz wieloma wykolejencami zyciowymi. Mysle, ze wielu mnie tu poprze.

 Re: Jezus nie chce cierpień w czyśćcu. Nie pojmuję.
Autor: Ј (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2015-01-22 01:10

Zapoznaj się z tym wątkiem:
www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=312015&t=312015

Czy przy czytaniu starasz się bardziej koncentrować niż podczas pisania? Może Twój brak rozumienia wynika z niedostatecznej uwagi?

 Re: Jezus nie chce cierpień w czyśćcu. Nie pojmuję.
Autor: Beata (---.centertel.pl)
Data:   2015-01-22 03:13

Zosia, czy jesli nie zdalabys egzaminu, to wolalabys dostac pałę i koniec, czy miec poprawke?
A tak w ogole, nie poprzestawaj na trwaniu w tym "przerazeniu" - bo stałe moze byc dzialaniem pochodzacym od szatana, paralizujacym ducha i przyczyniajacym sie do negowania Boga - ale niech ono stanie sie motywacja do dzialania - lepszego zycia, modlitwy, uczynkow milosierdzia. Swoje doczesne cierpienia warto ofiarowac za dusze w czysccu cierpiace. Dzis Ty pomozesz im, "jutro" one - Tobie. Wiecej ufnosci zycze

 Re: Jezus nie chce cierpień w czyśćcu. Nie pojmuję.
Autor: opq (37.8.243.---)
Data:   2015-02-07 10:20

Popieram zdanie Zośki odnośnie rzekomego „wpływu protestantów”.
Najlepiej sięgnąć do stanowiska kościoła, popartego cytatami z Biblii.
Proponuję lekturę „Wspólna deklaracja w sprawie nauki o usprawiedliwieniu” z 31.10.1999
http://ekumenizm.wiara.pl/doc/477995.Wspolna-deklaracja-w-sprawie-nauki-o-usprawiedliwieniu
/gł. rozdz. 1.10-12 i rozdz.4/

Cytuję rozdz. 4.6. Pewność zbawienia

(34) Wyznajemy wspólnie, że wierzący mogą zaufać miłosierdziu i obietnicom Bożym. Również w obliczu własnej słabości i różnorodnych oznak zagrożenia swej wiary, mogą mocą śmierci i zmartwychwstania Chrystusa szukać oparcia w skutecznej obietnicy łaski Bożej w Słowie i sakramencie, i być w ten sposób pewnymi tej łaski.

(35) Reformatorzy w sposób szczególny podkreślali, że w przypadku pokusy wierzący nie ma spoglądać na siebie, lecz całkiem na Chrystusa i tylko w Nim pokładać nadzieję. W ten sposób ufając Bożej obietnicy jest pewny swego zbawienia, aczkolwiek gdy spogląda na siebie, to nigdy nie uzyskuje pod tym względem poczucia bezpieczeństwa.

(36) Katolicy są w stanie uznać szczególną troskę reformatorów, aby wiara nie była poleganiem na własnym doświadczeniu, lecz opierała się na obiektywnej rzeczywistości obietnicy Chrystusa, i aby przedmiotem ufności było tylko Słowo jego obietnicy (por. Mt 16, 19; 18, 18). Zgodnie z II Soborem Watykańskim katolicy powiadają: WIERZYĆ OZNACZA POWIERZYĆ SAMEGO SIEBIE CAŁKIEM BOGU, który wyzwala nas z ciemności grzechu i śmierci oraz wskrzesza do życia wiecznego. Zgodnie z tym sensem nie można wierzyć w Boga i jednocześnie nie uznawać Słowa jego obietnicy za godne zaufania. Nikt nie może powątpiewać w Boże miłosierdzie i zasługę Chrystusa. Jednak każdy może się martwić o swoje zbawienie, gdy spogląda na własne słabostki i niedostatki. Mimo całej wiedzy o własnej zawodności, wierzący może być pewny tego, że Bóg chce jego zbawienia.

Jak powierzyć siebie Bogu? Jest odpowiedź w Biblii :
Rz 10, 9-10 Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że JEZUS JEST PANEM, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych - osiągniesz zbawienie. Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami - do zbawienia.

Ef 2, 8-9 Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; nie z uczynków , aby się nikt nie chlubił.

Pozdr

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: