Autor: Perdifficilis (---.skytech.pl)
Data: 2015-01-15 21:12
Kiedyś moja klasa w LO miała taki sam plan. Zostaliśmy we trzech - ja i dwaj koledzy.
Nie było żadnych konsekwencji dla reszty klasy, a nauczyciel na którego lekcji zostaliśmy docenił naszą postawę. Nie mieliśmy z tego żadnych profitów: plusów czy taryfy ulgowej. Ale wiedzieliśmy, że możemy się traktować jak ludzie honoru, tym bardziej, że wcześniej w dokładnie tym samym składzie mieliśmy z tym nauczycielem spór, w którym on również zachował się jak człowiek honoru, przyznając rację nam - podlotkom. I mimo, że prócz tego nie mieliśmy jakichś super kontaktów, to po kilku latach od skończenia LO, gdy wpadliśmy tak z kolegą, to najlepszego kontaktu wcale nie mieliśmy z nauczycielami-gwiazdami, ale właśnie z nim. I z Panią woźną.
Co ciekawe, z wykształcenia jestem nauczycielem i ze swojej perspektywy mogę Ci powiedzieć: byłbym rad gdyby choć jeden uczeń w ten sposób pokazał, że są ludzie którzy mają w sobie siłę by iść pod prąd.
Pytanie nie dotyczy moim zdaniem tego czy masz iść na wagary, czy może odpuścić sobie ten dzień w szkole, to sprawa drugorzędna.
Ta mała sprawa już pozwala Ci zadać sobie pytania: kim jestem, czego chcę, czy potrafię tego bronić?
Pozdrawiam :)
|
|