logo
Wtorek, 07 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Głupio mi być w kościele.
Autor: Dorota (23 l.) (91.244.209.---)
Data:   2015-01-17 16:51

Mam 23 lata. Od jakiegoś czasu widzę, że jest mi głupio, kiedy przebywam w kościele. Parę lat temu wielu moich rówieśników chodziło do kościoła (spotkania oazowe, bierzmowanie), ale od jakiegoś czasu widzę, że zawsze jestem na mszy jedyną osobą w moim wieku czy nawet jedyną młodą osobą w ogóle. Dlaczego tak jest? Bo osobiście przeraża mnie to, że tylu ludzi których znam nie zostanie zbawionych (bo nie chodzi do kościoła), a i ja sama mam coraz mniejszą motywację do tego. Tylko błagam, nie piszcie żebym dołączyła do jakiejś wspólnoty np. studenckiej, bo mieszkam w małym mieście. U mnie we wspólnotach są małe dzieci, albo starsze panie.

 Re: Głupio mi być w kościele.
Autor: pomidorek (---.7.ftth.classcom.pl)
Data:   2015-01-17 18:13

Załóż wspólnotę i zaproś do niej znajomych. Może być np. o profilu charytatywnym lub sportowym czy kulturalnym. Wspólne pomaganie potrzebującym z parafii czy odwiedzanie dzieci w domu dziecka czy seniorów w domu pomocy społecznej czy coś w tym stylu. Albo wspólne ćwiczenia fitness albo gotowanie jeśli ta Was interesuje. Albo wspólne oglądanie filmów połączone z dyskusją.
Powinniście więcej ze sobą rozmawia, tworzyć więzi. Jeśli będziecie się znali będzie Ci łatwiej przyprowadzić ich do Kościoła z powrotem. Nie na siłę ale z ciekawości. Z może po prostu pomożesz im coś przełamać w sobie w swoim powrocie do Boga.

 Re: Głupio mi być w kościele.
Autor: Magdalena (---.centertel.pl)
Data:   2015-01-17 20:27

Dorotko,
Czy chodzimy do Kościoła, aby sprawdzić ilu jest ludzi w naszym wieku i dokładnie przeliczyć wszystkie wiekowo pozostałe osoby, czy w skupieniu uczestniczyć w Eucharystii?

Kościół jest miejscem modlitwy do Boga, który jest w tabernakulum, nie tylko "przebywania" - jak piszesz.

Módl się przede wszystkim o łaskę wiary dla siebie.
O innych nie martw się i niech Cię to nie przeraża.

pozdrawiam

 Re: Głupio mi być w kościele.
Autor: dylemat (109.206.193.---)
Data:   2015-01-17 20:39

Do Kościoła nie chodzimy ze względu na ludzi (bo ze względu na ludzi pewnie jest Ci głupio), ale ze względu na Boga. Za rówieśników możesz się modlić - nie skreślałabym ich zbawienia, życie jest długie a Bóg wszechmocny i nieprzewidywalny :)

 Re: Głupio mi być w kościele.
Autor: Marta (---.29.95.232.threembb.co.uk)
Data:   2015-01-19 00:07

Witaj Dorotko. Jak masz potrzebę chodzić, to chodź z radością i dziękuj Bogu za tą łaskę, oraz za to, że nie mieszkasz np. w Arabii Saudyjskiej, bo nie tylko kościoła byś nie miała pod ręką, ale nawet byś nigdzie nie mogła wyjść wedle własnego uznania.
Też miałam i w zasadzie dalej tak mam, choć jestem od Ciebie kilka lat starsza. Nie mieszkam w Polsce i dalej na Mszach w tygodniu jestem najmłodszą osobą, reszta raczej w wieku emerytalnym lub tuż przed. W jednym kościele mi pani kiedyś powiedziała, że ciepło jej się robi na sercu widząc młodą osobę regularnie na Mszach "i to taką ładną dziewczynę" :) W obecnym kościele też już dawno poznałam całą "ekipę" chodzącą w dni powszednie i czuję się cokolwiek rozpieszczana przez nich, zawsze pytają co u mnie słychać. Jak wyglądam trochę smutno, to też się pytają, czy wszystko OK. W zeszłym roku miałam kilkumiesięczną przerwę w Mszach (tylko na niedzielne chodziłam), co zostało zauważone ze smutkiem i zostałam zapewniona o modlitwie za mnie (nie prosiłam się wcale), a mój powrót na Msze tygodniowe został przyjęty z radością :) Dla mnie takie doświadczenie wspólnoty Ludu Bożego jest bardzo cenne.
Nie chodzę codziennie, tylko 2-3 razy w tygodniu poza niedzielą, ale moja najlepsza przyjaciółka z mężem chodzą codziennie, choćby się paliło i waliło, też niestarzy ludzie i ich za to podziwiam. Także niech Ci nie będzie głupio, tylko raczej się czuj wyróżniona :)
Co do motywacji, to faktycznie jakaś forma wsparcia by Ci się przydała. Warto mieć stałego spowiednika/kierownika duchowego, jeśli masz taką możliwość, chęć i potrzebę. Wspólnota z babciami - czemu nie? Nie mówię, że każde kółko różańcowe by się dla Ciebie nadawało, ale starsze osoby też potrafią być bardzo, ale to bardzo ciekawe. Wiesz, te lata doświadczenia życiowego, którym się chętnie dzielą. Czasem trudno wytrzymać niekończące się opowieści o czasach ich młodości, ale jak się wsłuchasz, to możesz bardzo wiele zyskać. Może spróbuj się zapoznać z ludźmi, którzy chodzą na te Msze razem z Tobą, może się okazać, ze są bardzo wartościowi i mądrzejsi niż Twoi rówieśnicy.
Możesz też pomyśleć o byciu animatorką we wspólnotach dla dzieci. Wspominasz oazy, funkcjonują jeszcze w Twojej parafii? Byłaś animatorką, czy tylko uczestniczką? Może warto w ramach podzięki za to, co Ci dały oazy, dać teraz swój czas w zamian i popracować nad młodymi pokoleniami?
Trzymaj się Dorota i nie daj się zepchnąć z właściwej drogi. Miło wiedzieć, że nie wszyscy potraktowali bierzmowanie jako sakrament pożegnania z Kościołem.

 Re: Głupio mi być w kościele.
Autor: Agnieszka (---.net.pulawy.pl)
Data:   2015-01-21 08:47

Mam 18 lat i jak chodzę w niedzielę na Mszę, to też rzadko widzę młodzież w moim wieku, tylko głównie starszych ludzi albo rodziców z małymi dziećmi. Czy to powód, żebym przestała chodzić do kościoła, do Boga, który kocha mnie miłością nieskończoną i nadaje sens mojemu życiu? Nie czuję się głupio, raczej może mi być smutno, że młodzi ludzie nie chcą się otworzyć na tę miłość Boga, że Go ranią i nie są w pełni szczęśliwi, mimo iż może się wydawać inaczej. To tym bardziej motywuje, by być na Mszy i prosić o łaski i nawrócenie dla osób zagubionych, które nie chcą się otworzyć na Bożą miłość, być może nie ze swojej winy.
Od prawie dwóch lat chodzę na Mszę codziennie rano, a potem prosto do szkoły, chyba że mam na późniejszą godzinę, to wracam jeszcze do domu na śniadanie. Okej, zanim pierwszy raz poszłam w dniu powszednim na Mszę, to też trochę głupio mi było albo może się bałam, że ludzie będą na mnie dziwnie patrzeć, bo będę się wyróżniać wśród starszych osób. Ale przecież Eucharystia jest dla wszystkich, a ja pragnęłam przyjmować jak najczęściej Pana Jezusa do serca. No i poszłam pierwszy raz na Mszę i nawet nie zwróciłam uwagi, czy ktoś się na mnie jakoś krzywo patrzy. Potem już chodziłam bez żadnego stresu. ;-) Nie czuję się teraz nieswojo wśród tych ludzi, wręcz przeciwnie, tak bardzo miło jest widzieć ich szczery uśmiech przy przekazywaniu sobie znaku pokoju. Zdarzy się, że spotkam kogoś z tych osób na ulicy, to też mnie rozpoznają, uśmiechają się.
Z moich szkolnych znajomych chyba nikt nie wie o moim zwyczaju porannej Eucharystii. ;-) To nie tak, że się wstydzę i to ukrywam, bo gdyby ktoś zapytał albo mnie przyuważył pod kościołem, to bez problemu bym powiedziała. Ale nie widzę po prostu sensu w tym, żeby wszystkim wokół to rozgłaszać, bo to żaden powód do przechwalania się, żadne poświęcenie, a poza tym nie jestem pewna, czy każdy potraktowałby to jako pozytywne świadectwo, raczej niektórzy mogliby się zrazić, twierdząc, że Bóg wymaga codziennego uczestnictwa w Eucharystii. Świadectwo daję w inny sposób, czynem, zachowaniem.
Dlatego nie martw się, że jesteś jedyną młodą osobą i nie czuj się skrępowana. Lepiej, że jest jedna osoba niż zero. ;-) Módl się za znajomych, aby Bóg był przez nich uwielbiony, i dawaj świadectwo swoją postawą na co dzień, a On będzie działał, mimo iż może od razu tego nie widać.
Z Bogiem.

 Re: Głupio mi być w kościele.
Autor: MM (---.play-internet.pl)
Data:   2015-01-25 22:44

Ciekawe rzeczy piszecie :-). Ja dla odmiany widzę właśnie młodzież w Kościele. Nie widzę za to zbyt dużo małżeństw z dziećmi, które znam chociażby z zebrań w szkole. Częściej widzę też dzieci z jednym rodzicem lub z babcią niż z obojgiem z rodziców.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: