Autor: Maxi (---.147.68.176.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data: 2015-01-19 14:24
Mariusz, to nie Twoja wina, że Twój brat umarł. Pan Bóg nie ukarał Cię zabierając Ci brata. Inaczej rzecz biorąc: czym zawinniłyby dzieci twojego brata, że Bóg zabrałby im ojca, albo czym zawinniłaby żona, że Bóg zabrałby jej męża, albo czym rodzice...? Może to był najlepszy czas dla niego na odejście? Tylko Pan Bóg to wie.
Dobrze, że skończyłeś z narkotykami. Ta śmierć była wstrząsem, przebudzeniem, które pomogło Ci zerwać z nałogiem i nie zmarnuj tego, choćby przez wzgląd na Twego brata, ale przede wszystkim dla siebie samego. Twoi znajomi też może potrzebują jakiegoś przełomu, żeby z tym skończyć. Mówienie im, że to jest złe, nic nie da. Wiedzą, że to jest złe, a jednak po to sięgają. Oni muszą sami chcieć z tym skończyć.
Myślę, że dobrze będzie, jeśli zerwiesz z nimi kontakt, inaczej znów mogą Cię do tego namówić. Jesteśmy tylko słabymi ludźmi i często ulegamy pokusom, dużo częściej, jeśli ktoś namawia.
Święty Paweł uczy nas: "Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła"
(1 Tes 5,22)
|
|