Autor: Beata (---.plastcom.pl)
Data: 2015-01-28 18:59
Przy okazji wizyty (kolędy) poprosiłam księdza o pobłogosławienie remontowanego mieszkania w tej samej klatce, ale on powiedział, że nie trzeba skoro teraz go nie zamieszkujemy i że pobłogosławi się przy następnej kolędzie. Mimo, że wcześniej niż za rok mieliśmy zamiar się tam wprowadzić, a dotąd mieszkanie nigdy nie było święcone, to ksiądz prawie odmówił.
W końcu bardzo niechętnie poszedł, pokropił w jednym pomieszczeniu, nie podał krzyża do pocałowania - a wizyta trwała zaledwie kilkanaście sekund.
Chciałam, żeby pobłogosławił każdy pokój z osobna, czego nie uczynił - czy takie niedbałe "kropnięcie" kilku kropel na środku pokoju czyni zadość pobłogosławieniu całości mieszkania? I czy intencje (brak zaangażowania/gorliwości/przekonania) kapłana mają wpływ na jakość (siłę) błogosławieństwa?
|
|