Autor: wng (30 l.) (---.static.icpnet.pl)
Data: 2015-01-31 22:22
Mam prawie 38 lat. Niecałe 2 lata temu zostawiła mnie dziewczyna, którą bardzo kochałem, na której mocno mi zależało. Sam nie wiem jak to wtedy przeżyłem. Myślałem o samobójstwie - to był dla mnie szok. Rozpaczałem mocno, przez kilka tygodni miałem mokre oczy. Teraz, po prawie dwóch latach ból jest mały. Pozostała pustka, smutek i samotność. Nie spotkałem dziewczyny, na której by mi tak samo zależało jak na niej. Czuję się odrzucony i niekochany. Nie wiem co to znaczy czuć bliskość Jezusa. Żyję nadzieją, że po drugiej stronie spotkam prawdziwą miłość. Porzucenie przez dziewczynę, której ufałem bezgranicznie, za którą bym mógł pójść na koniec świata i z którą planowałem przyszłość pozostawiło ranę, która nie chce się zagoić. Modlitwy i wspólnota nie pomogły. Nie chce mi się już nic. Wierzyłem w Miłość i zawiodłem się...
|
|