logo
Wtorek, 14 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Credo i Skład Apostolski. Kiedy które się odmawia?
Autor: Natia (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2015-02-04 01:08

Gdyby mnie ktoś zapytał o tę modlitwę, to ''miszmasz''.
Przeplatanie Credo ze Składem. Ostatnio (nie na mszy) spróbowałam odmówić. Wyszedł przeplatany i podziurawiony.
Albo podczas mszy:
Ksiądz: "Wierzę w jednego Boga, Ojca Wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi, wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych....
Ja: i w Jezusa Chrystusa, Syna Jego jedynego, Pana naszego, który się począł z Ducha Świętego, narodził się z Maryi Panny....
Ksiądz: I w jednego Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Bożego Jednorodzonego, *który z Ojca jest zrodzony przed wszystkimi wiekami. Bóg z Boga, światłość ze światłości....

Jak się tego nauczyć i rozróżnić kiedy który się odmawia?

 Re: Credo i Skład Apostolski. Kiedy które się odmawia?
Autor: dylemat (109.206.193.---)
Data:   2015-02-04 09:12

Dłuższa "wersja" (Credo) jest odmawiana podczas mszy w niedziele, a krótsza w prywatnych modlitwach lub publicznie w takich modlitwach jak np. Różaniec.
Treść, której po prostu trzeba się nauczyć na pamięć, poniżej:
Wyznanie wiary (Skład Apostolski)

Wierzę w Boga Ojca Wszechmogącego, * Stworzyciela nieba i ziemi, * i w Jezusa Chrystusa, * Syna Jego Jedynego, Pana naszego, * który się począł z Ducha Świętego, * narodził się z Maryi Panny, * umęczon pod Ponckim Piłatem, * ukrzyżowan, umarł i pogrzebion, * zstąpił do piekieł, * trzeciego dnia zmartwychwstał, * wstąpił na niebiosa, * siedzi po prawicy Boga Ojca Wszechmogącego, * stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych. * Wierzę w Ducha Świętego, * święty Kościół powszechny, * Świętych obcowanie, * grzechów odpuszczenie, * ciała zmartwychwstanie, * żywot wieczny. * Amen

Wyznanie wiary (Credo Nicejsko-Konstantynopolitańskie)

Wierzę w jednego Boga, * Ojca wszechmogącego, * Stworzyciela nieba i ziemi, * wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych. * I w jednego Pana Jezusa Chrystusa, * Syna Bożego Jednorodzonego, * który z Ojca jest zrodzony przed wszystkimi wiekami. * Bóg z Boga, * światłość ze światłości. * Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego. * Zrodzony, a nie stworzony, * współistotny Ojcu, * a przez Niego wszystko się stało. * On to dla nas, ludzi, * i dla naszego zbawienia * zstąpił z nieba. * I za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy, * i stał się człowiekiem. * Ukrzyżowany również za nas, * pod Poncjuszem Piłatem został umęczony i pogrzebany. * I zmartwychwstał dnia trzeciego, jak oznajmia Pismo. * I wstąpił do nieba; * siedzi po prawicy Ojca. * I powtórnie przyjdzie w chwale * sądzić żywych i umarłych: * a królestwu Jego nie będzie końca. * Wierzę w Ducha Świętego, Pana i Ożywiciela, * który od Ojca [i Syna] pochodzi. * Który z Ojcem i Synem wspólnie odbiera uwielbienie i chwałę; * który mówił przez proroków. * Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół. * Wyznaję jeden chrzest * na odpuszczenie grzechów. * I oczekuję wskrzeszenia umarłych. * I życia wiecznego w przyszłym świecie. Amen.

 Re: Credo i Skład Apostolski. Kiedy które się odmawia?
Autor: xc (---.wroclaw.dialog.net.pl)
Data:   2015-02-04 10:38

Po pierwsze to trzeba sobie zrobić mały porządek historyczno-nazewniczy.

I Skład Apostolski i Credo (tak je Pani nazywa) to jest symbol lub inaczej wyznanie wiary. "Credo" po łacinie oznacza tyle co "ja wierzę".
Czyli mówimy w co wierzymy. W zasadzie nie jest to klasyczna modlitwa ale właśnie wyznanie tego w co wierzymy. Proszę zwrócić uwagę na to, że w każdą niedzielę, na mszy świętej każdy z nas publicznie, głośno i uroczyście wygłasza swoją wiarę właśnie słowami: "wierzę..."

Na początku chrześcijaństwa nie było potrzeby określania swojej wiary. Chrześcijaninem był każdy, który uznawał się za naśladowcę i ucznia Jezusa Chrystusa oraz funkcjonował w ramach gminy (tj, kościoła). Gdy jakiś chrześcijanin antyczny przesiedlał się (w ramach Imperium) z jednego miasta do drugiego to szedł do tamtejszej gminy chrześcijańskiej i zgłaszał do niej akces. Mówił im w to co wierzy i przedstawiał listy swojej "starej" gminy potwierdzające jego chrześcijaństwo. Ale tak naprawdę to nikt nie interesował się szczegółami, nie wchodził w zaawansowaną teologię, nie dociekał istoty Trójcy czy fundamentów natury Jezusa. Nie było to potrzebne, bo wszyscy naśladowcy Jezusa skupieni w gminie i tak czekali na rychły powrót Pana. To była ich perspektywa, reszta działa się niejako obok.
Czas płynął. Pan nie powracał jutro/pojutrze a kręgi wyznawców Pana obejmowały coraz to nowe grupy, kultury, plemiona. Jedni wyznając swoją wiarę akcentowali jedno, drudzy drugie. Niby wszyscy byli chrześcijanami ale różnice (jakbyśmy dziś nazwali: teologiczne) zaczęły się pojawiać. Jednych interesowała bardziej Boskość Jezusa, innych Jego człowieczeństwo. Jedni nie widzieli niczego złego w tym, że chodzą ze swoimi sąsiadami do synagogi i tam śpiewają psalmy, drudzy takie zachowanie traktowali jako odstępstwo od prawdziwej wiary. Rzymscy urzędnicy dostawszy rozkaz od cezara tępienia chrześcijan też mieli z tym kłopot, bo nie bardzo wiedzieli kogo mają posłać do lwów a kogo wypuścić. W Rzymie rządziło prawo i porządek musiał być. Tak więc, z czasem powstała konieczność odpowiedzi na pytanie: kto to jest chrześcijanin. Stała się ona coraz bardziej potrzebna, gdy prześladowania ustały a chrześcijaństwo zostało uznane za legalną religię cesarstwa. Każda legalna religia w Rzymie musiała spełniać 3 podstawowe warunki:
- mieć określone zasady wiary (tak aby wiadomo było, kto jest kto)
- mieć określone miejsca i kalendarz kultu (tak aby jedni nie wchodzili drugim w paradę)
- mieć określonych ludzi "administrujących" kultem (tak aby, w razie czego, było kogo pociągnąć do odpowiedzialności: uwięzić, zesłać do Tomis lub innego zapyziałego miejsca, skrócić o głowę lub wręcz przeciwnie: pochwalić i obsypać zaszczytami).

Dodatkowo, powiększały się zastępy chrześcijan. Dorośli przystępowali do chrztu i musieli być świadomi tego co to znaczy być chrześcijaninem. Przechodzili cykl katechez przedchrzcielnych i w momencie chrztu niejako je streszczali, wypowiadając to w co wierzą.

Narastała potrzeba, to rodziły się wyznania wiary. Jedno z nich, najstarsze historycznie, to właśnie Skład Apostolski. Gdzieś z III wieku, z Rzymu. Tamtejsza gmina chrześcijańska powoływała się na swoje apostolskie korzenie (choć pewnie i św.Piotr, i św. Paweł, gdy przybyli do Rzymu musieli już zetknąć się z wcześniejszą wspólnotą - ale to inna historia). W różnych innych miejscach obowiązywały wtedy inne wyznania wiary. Różniły się one od siebie tylko kosmetycznie, detalami, które przez jednych były akcentowane, przez innych nie.

Na początku IV wieku pojawiła się pierwsza poważna (tak jakościowo jak i ilościowo) schizma - poglądy księdza Ariusza z Aleksandrii. Schizma ta stawała się coraz popularniejsza w cesarstwie i zaistniała potrzeba wyraźnego odcięcia się od niej. Z drugiej strony cesarz Konstantyn potrzebował pewnego dopasowania chrześcijaństwa do ram organizacyjnych swojego imperium. Dlatego też zaprosił do Nicei od Konstantynopolem wszystkich biskupów chrześcijańskich aby ustalili kalendarz obchodzenia Wielkanocy (kluczowego święta chrześcijańskiego). Przy okazji "wymusił" na nich niejako przyjęcie jednego, jednolitego tekstu wyznania wiary. Biskupom w zasadzie nie było ono potrzebne. Mieli "każdy swoje", w zasadzie się nie różniące ale skoro Jego Cesarski Majestat prosi, nie można odmówić. A ci co odmówili, ponieśli niezbyt przyjemne konsekwencje. I tak zaczęła się historia tego właśnie Credo, które ma swoje korzenie w Nowym Testamencie ale i ma też pewne elementy filozofii greckiej, która była wykorzystana do rozstrzygnięcia sporów o naturę Jezusa i wzajemne relacje trynitarne. Na kolejnym soborze, w Konstantynopolu doprecyzowano redakcję symbolu. Potem, na Zachodzie dodano jeszcze "Filioque" i tak mamy tekst, który wypowiadamy w każdą niedzielę i święta główne.

Nie ma żadnej sprzeczności między Składem Apostolskim i Credo Nicejskim. Oba są wyrazem naszej wiary. Każde z nich powstało w innych okolicznościach, w innych okresach i miało pierwotnie inne funkcje.
Czy i jak się ich uczyć? Chyba warto wiedzieć w co się wierzy? Uczymy się tego całe życie i chyba nie da się tego procesu zamknąć w jednej, choćby nie wiem jak uroczystej, formule symbolicznej. Ale przychodzi taki moment w życiu, gdy ktoś cię zapyta: jesteś chrześcijaninem, no to w co wierzysz? Wtedy warto mieć pod ręką starą, dobrą i sprawdzoną formułę. Nie oznacza to, że to co wypowiadamy w Credo, ma mieć charakter bezrefleksyjny, do odklepania.
Credo stanowiło od samego początku przedmiot analiz i punkt wyjścia. Zajmowali się nim i Ojcowie Kościoła, i święty Tomasz Akwinata, i Hans Kueng. Dobrze, gdy stanowić ono będzie punkt wyjścia do przemyśleń każdego z nas.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: