Autor: xc (---.adsl.inetia.pl)
Data: 2015-04-20 12:07
W zwyczaju dyplomatycznym jest, że przy okazji wizyt oficjalnych wymieniane są podarki.
Zwykle jest tak, że osoby odpowiedzialne za sprawy protokołu dyplomatycznego ustalają zawczasu jakimi prezentami będą wymieniać się głowy państwa. Obowiązuje tu zasada ekwiwalentności i precedencji, czyli odpowiednia ranga dostaje odpowiedni prezent. Co innego dostaje prezydent, co innego minister a co innego tłumacz czy sekretarka. Z punktu widzenia prawa polskiego prezenty tego typu, o ile są zatrzymane przez obdarowywanego, muszą być wpisane do rejestru korzyści. O ile oczywiście przekraczają swoją wartością określony prawnie limit.
Z tego co wiem, zdecydowana część prezentów otrzymywanych przez papieża trafia do "wtórnego obiegu" czyli jest przekazywana dalej. Te najcenniejsze lądują w muzeum watykańskim.
Prezenty nie stanowią tajemnicy ale do dobrego tonu należy to, żeby się nimi specjalnie nie chwalić. Zwykle w oficjalnych lub półoficjalnych komunikatach stosuje się ogólnikową formułkę: "wręczono prezenty" lub "wymieniono się prezentami".
|
|