logo
Niedziela, 12 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy podczas spowiedzi mówić o szczegółach?
Autor: Kacper (17 l.) (---.centertel.pl)
Data:   2015-05-05 12:23

Witam, od kilku lat jestem uzależniony od masturbacji. Teraz chcę się tego nałogu pozbyć. Do tego dochodzi pornografia. Zawsze na spowiedzi mówiłem po prostu że ja ogladałem bez podawania szczegółów.
Niestety kilka razy zdarzyło mi się oglądać tą z przemocą.
http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/forum/81/n/11997
Tu pisze że trzeba o tym powiedzieć na spowiedzi, ale czy nie wystarczy jak powiem że ogladałem pornografię po prostu, bez podania jaką? Czy spowiedz bedzie ważna? Nie chciałbym podawać przy spowiedzi tego że oglądałem też z przemocą. Wstydzę sie tego strasznie. Ale chcę to rzucić w końcu. Pozdrawiam i proszę o odpowiedź.

 Re: Czy podczas spowiedzi mówić o szczegółach?
Autor: EmGie (---.081015177.msitelekom.pl)
Data:   2015-05-05 13:41

Jeśli sumienie Ci podpowiada (a tak raczej jest, skoro o tym wspominasz) to wyznaj to podczas podczas spowiedzi. Bo nie grzech jest tu ważny, jaki by on nie był, ale Twoj powrot do Dobrego Boga. Dobra, szczera spowiedź, przez pośrednictwo spowiednika ma Moc uwolnić Ciebie od tego zniewolenia.

 Re: Czy podczas spowiedzi mówić o szczegółach?
Autor: Perdifficilis (---.hybryda.net)
Data:   2015-05-05 15:57

Jak dla mnie sprawa wygląda tak: jeśli uważasz, że oglądanie tego rodzaju pornografii ma w Twoim przypadku podłoże głębsze niż ciekawość (pogarda dla ludzkiego ciała; pragnienie poniżenia innych lub siebie; wykazanie swojej wyższości itp.) warto wspomnieć o tym z przyczyn formacyjnych, ale nie jest to konieczne dla ważności spowiedzi (i warto przyjrzeć się poczuciu własnej wartości).
Jeśli takie przyczyny zaistniałyby jako pozytywny akt woli "chcę to oglądać ponieważ gardzę innymi ludźmi, pragnę ich poniżać" to stanowi to odrębny akt woli od samej decyzji oglądania i konieczne jest wspomnienie o tym precyzyjnie na spowiedzi.

Ponadto polecam artykuł ze strony oo. dominikanów. Poniżej szczególnie istoty fragment:

"Inna sytuacja, która prowokuje spowiednika do pytań, to wspomniana wyżej nieprecyzyjność pojęć użytych przez spowiadającego się. Spowiednik ma prawo pytać nie tyle o szczegóły danego grzechu, co o jego rodzaj. Zadaniem kapłana siedzącego w konfesjonale jest rozeznać, czy ma do czynienia z grzechem lekkim czy ciężkim, czy ma prawo po danym przewinieniu udzielić rozgrzeszenia, czy też nie może tego uczynić.

Pod pojęciem „nieczystego spojrzenia” może się kryć przelotny zachwyt nad urodą kobiet czy mężczyzn albo notoryczne korzystanie z pornografii. Pod pojęciem kontaktu intymnego może się kryć przytulenie do partnera albo wielokrotna zdrada małżeńska. Pod pojęciem pożycia małżeńskiego niezgodnego z nauką Kościoła może się kryć stosunek przerywany albo spirala wczesnoporonna.

W każdym z tych przypadków inna będzie rozmowa, inna nauka, inna pokuta, spowiednik udzieli rozgrzeszenia albo będzie musiał stwierdzić, że najpierw penitent musi spełnić pewne warunki, by było to możliwe.

Czymś natomiast absolutnie niewłaściwym jest dopytywanie się przez księdza o szczegóły techniczne, które zaistniały w trakcie grzechu. Penitent spytany o sposoby masturbacji, pozycje w trakcie współżycia, uczucia towarzyszące takim czy innym aktom seksualnym, poziom satysfakcji wynikający z aktywności seksualnej ma prawo powiedzieć, że nie stanowi to istoty spowiedzi, nie wpływa też na ciężar grzechu, i odmówić udzielenia odpowiedzi.

Jeśli ktoś natrafi na kapłana, który ma obsesję na punkcie seksu i nachalnie dopytuje się o takie szczegóły, może odmówić rozmowy, a nawet przerwać spowiedź i poszukać bardziej zrównoważonego spowiednika.

W trakcie spowiedzi pytania mogą być krępujące nie tylko dla penitenta. Bywa, że osoba spowiadająca się chce o coś zapytać. Rzeczą zrozumiałą jest pytanie o kryteria rozeznawania danego grzechu: czy dany rodzaj aktywności seksualnej jest grzechem, czy nie, czy należy to przewinienie traktować jako ciężkie, czy lekkie, gdzie przebiega granica między tym, co wolno, a co należy traktować jako grzech. Spowiednik w takim wypadku powinien jak najprościej określić takie kryteria.

Krępujące natomiast jest domaganie się od spowiednika, by słuchał drobiazgowego opowiadania o szczegółach czyjejś aktywności seksualnej. Najczęściej takie wyznania dotyczą ludzi, którzy męczeni są skrupułami i chcą zyskać pewność, że niczego nie zataili, że wyznali wszystkie grzechy i niczego nie pominęli. Męczący też mogą być penitenci, którzy czerpią dziwną satysfakcję z detalicznych opisów tego, co wydarzyło się w ich sypialni. Spowiednik ma prawo takie dywagacje przerwać i zdyscyplinować penitenta."

Całość tutaj: http://dominikanie.pl/2014/09/zachowalem-sie-nieczysto/

 Re: Czy podczas spowiedzi mówić o szczegółach?
Autor: adam (149.254.186.---)
Data:   2015-05-05 18:54

Kacprze, zerwanie z masturbacją i pornografią jest niemożliwe bez Boga. Uda ci się wytrzymać tydzień - dwa, by wszystko wróciło ze zdwojoną siłą. Również spowiedź nic nie da, jeśli w głębi duszy będziesz pragnął tego grzechu. Pamiętaj, Bóg patrzy na to co jest prawdziwe a nie na "przykrywkę" prawdziwości osłaniającą kłamstwa.
Musisz uświadomić sobie, że są to choroby duszy. Do twojej duszy przyssany jest demon nieczystości. Dopiero szczera walka, i szczera chęć bycia wyzwolonym przygotuje cię na wojnę. A będziesz ją toczyć z całym piekłem, bo szatanowi się wyrwałeś. Musisz nie tylko spowiadać się regularnie, ale też z pokus do nieczystości, masturbacji. Kolejną moją radą jest spanie z różańcem (I oczywiście codzienna modlitwa na nim), by gdy w nocy będzie cię skręcało z pokusy wybrać pomiędzy grzechem a świętością. Gdy tylko chwycisz za krzyż, uwierz mi, wszystko minie. W krzyżu siła.
Pamiętaj, na wojnie się bitwy wygrywa i przegrywa. Nie zrażaj się porażką. Jezus nie określił limitu przebaczeń.
A co do problemu masturbacji: zacznij od naprawy relacji z ziemskim ojcem. A jeśli to niemożliwe, módl się za niego. Nie ustawaj również w prośbach, by Bóg zrobił z ciebie mężczyznę. Przyjmuj Komunię Św w dni powszednie o ile możliwość. Szatana nie pokonasz na siłę czy inteligencję. Pokonasz go tylko miłością. A piszę to bo sam przez to przeszedłem i przechodzę, więc znam ten problem osobiście.
Kiedyś, dawno temu, kiedy żyłem bez Boga (tzn wiedziałem, że On jest, ale nie chciałem Go w swoim życiu) postanowiłem wytoczyć wojnę masturbacji. Wytrzymałem dosłownie dwa tygodnie bez upadku, a potem problem wrócił dwa razy mocniejszy. Dopiero sakramenty Spowiedzi i Komunii dały mi poznanie, że masturbacja i pornografia to coś więcej niż uzależnienie ciała od wytrysków, czy pompowanie dopaminy do mózgu. Problem leży w duszy człowieka, i krwawiące rany tej duszy, pozaklejane plastrami muzyki, gier, kumpli, durnych książek, komputera, itp nie umożliwiało mi jakikolwiek powrót do "normalności". Dopiero teraz widzę, że tylko życie Bogiem i z Bogiem jest pełnią życia.
Z masturbacji, muszę cię kolego ostrzec, nigdy nie wyjdziesz tak jakbyś tego chciał. Być w pełni wolnym, wolnym od pokus itd. Szatan zna twoją słabość i będzię cię nią zadręczać, zwłaszcza w nocy, kiedy twój umysł jest ociężały i osłabiony, Upadki będą, czasem częściej, czasem rzadziej, ale będą. I musisz się z tym pogodzić i uznać swoją słabość. Twoja JEDYNA moc jest w różańcu i sakramentach, Nawet po upadku nie zrażaj się, nadal nie ustawaj w modlitwie, idź do konfesjonału, bo tam idziesz do Jezusa, a nie do księdza. Tam twoja dusza mówi: "Jezu, znowu Ci zadałem rany, wybacz mi, udziel mi Swojego Miłosierdzia". Na wojnę się nigdy z gołymi rękoma nie idzie. Tylko w ten sposób będziesz mógł powoli i systematycznie coraz bardziej siebie kontrolować, kontrolować pokusy (pamiętaj, nikt nie jest kuszony ponad siły; to my uważamy inaczej, bo zamiast chwycić za broń chwytamy za grzech) i w ostateczności panować nad swoją seksualnością. Tak jak niepijący alkoholik jest mimo wszystko alkoholikiem, tak każdy z nas (z problemem nieczystości) jest kontrolującym się erotomanem. Brutalne ale prawdziwe, wystarczy, że RAZ świadomie i dobrowolnie upadniesz w grzechu i zobaczysz, że znów będzie ciężej walczyć. A to dlatego, że dobrowolnie przyzwoliłeś szatanowi, by się ciebie dotknął. A on nie daje tak łatwo za wygraną, za dużo ma do stracenia. Dlatego módl się, i korzystaj z sakramentów ile możesz.

 Re: Czy podczas spowiedzi mówić o szczegółach?
Autor: Kacper (---.centertel.pl)
Data:   2015-05-05 22:24

Dziękuję za tak wiele pomocnych rad i informacji. Z racji, że się wstydzę tego nie będę chyba o tym mówił, tym bardziej, że takich aktów woli jak gardzenie innymi raczej nie mam. Właśnie skrupuły trochę przeszkadzają mi i pewnie stąd mi sumienie to wyrzuca, chyba tak to widzę. Nie chcę się usprawiedliwiać oczywiście. Jeszcze raz dziękuję za wsparcie, i wytłumaczenie tego wszystkiego. Postaram się z tym walczyć. Pozdrawiam.

 Re: Czy podczas spowiedzi mówić o szczegółach?
Autor: adam (149.254.186.---)
Data:   2015-05-05 23:02

Skrupuły ci przeszkadzają, by cię wykończyć, zniechęcić do Boga. Dlatego tak ważne jest w tym przypadku, problemach nieczystości nie przeginać w żadną ze stron: pamiętaj, że jeśli nie było czynu to nie było i grzechu (tak mi ksiadz w konfesjonale powiedział). Pokusa a pragnienie to dwie różne sprawy. Z pokusa walcze, bo wiem, że oddalę się od Boga. Pragnienie upadku doprowadza ZAWSZE do fizycznego upadku, bo JA pragnę grzechu. Nie wiem czy czujesz rocznicę. Pragnienie rodzi się z pokusy, nigdy na odwrót.
A to że się wstydzisz jest normalne. Ale uwierz mi, nie ty jedyny, nie ostatni co ma taki problem. Wiem, że ciężko, ale wal prosto. Nawet przez internet działa Bóg i zawsze coś przez kogoś ci doradzi.

 Re: Czy podczas spowiedzi mówić o szczegółach?
Autor: Zagubiony (---.centertel.pl)
Data:   2015-05-05 23:40

Chciałbym zapytać, co jeśli oglądało się taką pornografię z przemocą nie dlatego że się gardzi innymi, chce się pokazać swoją wyższość czy niższość ale dlatego że ma się chyba tzw. fetysz? Nawet samo mówienie na spowiedzi rodzaju pornografii jest bardzo wstydliwe, wolałem tego unikać. Mam z tym problemy i chciałbym wiedzieć.

 Re: Czy podczas spowiedzi mówić o szczegółach?
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-05-06 01:59

"Z racji, że się wstydzę tego nie będę chyba o tym mówił".
Kacper, ale jaki to jest argument? Jeśli nie będziemy mówić czegoś tylko dlatego, że się wstydzimy, to spowiedź w ogóle odrzucimy. Osobiście wstydzę się każdego grzechu. Mam się nie spowiadać?

Uważam, że powinieneś się wyspowiadać także z tej "przemocy", chyba że to było przypadkiem, w sensie, że nie wybierałeś takich filmów i dopiero w trakcie okazało się, że tam była przemoc, albo jeśli zrobiłeś to pierwszy raz w życiu z tak zwanej ciekawości. Jeżeli natomiast Twoją intencją było oglądanie właśnie takiej pornografii, to nie jest to szczegół. To są okoliczności grzechu. To jest coś więcej. Coś dodatkowego. Sam zobacz: a dlaczego tego bardziej się wstydzisz? Bo czujesz, że to jest co innego. Czujesz, że to jest coś gorszego, prawda? Bo oprócz tego, że lubisz (pragniesz) widzieć grzech nieczystości (pornografię) Ty lubisz (pragniesz, zapragnąłeś) widzieć przemoc. Nie wiem czy Perdifficilis dobrze to ujął, bo to trochę niebezpieczne podejście. Kto z nas przyzna się, że gardzi drugim człowiekiem, czy pragnie poniżać innych? Na pewno nie 17-letni człowiek, który jeszcze chce być dobry i jeszcze nie do końca wie skąd się jakie pragnienia biorą. Gardzenie człowiekiem brzmi tak obco i brzydko, że każdy z nas uzna, że takiej okoliczności nie było. Trzeba popatrzeć na to odwrotnie. Skądś bierze się pragnienie oglądania takiej właśnie pornografii. Skądś w ludziach bierze się pragnienie oglądania przemocy. Bo nie tylko o pornografię tutaj chodzi. Jeżeli będziesz oglądał w Twoim wieku filmy właśnie dlatego, że jest tam przemoc, że lubisz przemoc, lubisz patrzeć na takie sceny, uspokajają Cię te sceny albo sprawiają dużą przyjemność (po coś to przecież oglądasz), to już wtedy trzeba się poważnie zastanowić. Już wtedy warto o tym powiedzieć w konfesjonale, bo to znaczy, że w tej dziedzinie jest ogromny nieporządek. Coś się w człowieku dzieje złego, jeśli lubi patrzeć na przemoc. I to "coś" może kiedyś z wielką mocą wyjść na wierzch. Młodym ludziom ciężko jest uwierzyć, że także przemocy uczymy się z filmów i że nasza agresja tutaj często się zaczyna, na przykład w grach komputerowych "z przemocą".

Dla mnie różnica między pornografią a pornografią z przemocą jest zasadnicza. Taka jak między aktem współżycia a gwałtem. Jak kogoś zgwałcisz, to nie będziesz się spowiadał, że współżyłeś z dziewczyną, prawda? Bo wstyd powiedzieć jak było naprawdę? Spytaj zgwałconej dziewczyny, czy jej było wszystko jedno, czy używałeś przemocy czy nie. Ta agresja będzie dodatkową winą. Przez oglądanie pornografii uczysz się pewnych zachowań. To niekoniecznie jest tak, że teraz wynika to z pogardy i poniżenia. To może się okazać w przyszłości, że skojarzenie seksu i przemocy będzie na tyle mocne i na tyle potrzebne do osiągnięcia maksimum rozkoszy seksualnej, że wobec kobiet będziesz tę przemoc stosował. Nie mówię od razu o jakiejś górnej półce agresji. Ale akt seksualny, który powinien być aktem miłości, niejednokrotnie dla kobiety jest udręką, bo mężczyzna szuka "atrakcji" dodatkowych i nie interesuje go, co czuje i czego nie znosi partnerka. Zmuszanie kogoś do aktu seksualnego (nawet w małżeństwie), albo do takich czy innych zachowań seksualnych, także jest przemocą. Skojarzenia zostają w psychice. To, że właśnie taka forma pornografii Ci odpowiada, że to właśnie sprawia przyjemność, że tego potrzebuje
Twoja psychika - świadczy, że coś jest "nie tak" w Twojej głowie dodatkowo. Nie lekceważmy złych pragnień, bo one skądś się biorą. To nie jest tylko pokusa, ponieważ to robisz. Zrób rachunek sumienia: PO CO to robisz. Dlaczego już nie wystarcza Ci "zwykła" pornografia. Czego szukasz.
Zresztą już sama pornografia jest poniżeniem i pogardą dla ciała człowieka, jest tego świadectwem, dlatego nie potrafię zrozumieć tego tłumaczenia, które przedstawił Perdifficilis, a które z ogromną łatwością chcemy ze swojej świadomości wyrzucić.

Tłumaczenie się "nie wyspowiadam się bo się wstydzę" jest najgłupszym tłumaczeniem jakie może być. Wprawdzie też nie zawsze będzie dobre, ale na pewno lepsze byłoby mówienie: "spowiadam się, bo się wstydzę". Ale najprawdziwsze jest "spowiadam się pomimo tego że się wstydzę". Grzechu trzeba się wstydzić. Dobrze, że grzechu jeszcze się wstydzimy. Pomijanie grzechu w konfesjonale dlatego, że się go wstydzimy, świadczy o wielkim niezrozumieniu istoty spowiedzi. Szczegóły grzechu to jest zupełnie coś innego. Nie będziesz przecież opowiadał jak ta przemoc wyglądała (kto komu co), podobnie jak nie opowiadasz scen czy zdjęć pornograficznych, które widziałeś (jaka część ciała i w jakiej sytuacji). Tutaj nie chodzi przecież o ciekawość księdza. Tutaj chodzi o to, że Ty masz problem i z pornografią i z przemocą podczas czynności seksualnych (w sensie oglądania, na razie). Ty to z jakiegoś powodu lubisz. Jak nie zaczniesz traktować tego poważnie i nie zaczniesz z tym także walczyć, to nawet nie poczujesz, kiedy zastosujesz wobec kobiety przemoc. To jest ten sam mechanizm co oglądanie pornografii dziecięcej. Jeśli to lubisz, to świadczy, że coś w Tobie jest nie tak i kiedyś możesz się zwrócić w kierunku dzieci. Nie mówię, że tak musi być, ale to nie jest coś normalnego (naturalnego). Normalnie nie kojarzymy seksu ani z dziećmi, ani z przemocą.

Spowiedź jest potrzebna Tobie, a nie księdzu. To Ty chcesz zerwać z grzechem. Pierwszym warunkiem zerwania z grzechem jest przyznanie się do grzechu i nazwaniem go po imieniu. Jeśli cokolwiek chcemy ukryć w konfesjonale (a przecież "nie powiem bo się wstydzę" jest właśnie ukrywaniem), to tak, jakbyśmy szatanowi powiedzieli: "a to będzie nasza słodka tajemnica, Bogu o tym nie powiemy". To z Bogiem masz być szczery, a nie z szatanem. To nie są szczegóły tylko inna jakość grzechu. I rachunek sumienia powinien dotyczyć nie tylko VI przykazania, ale także V. Znajdowanie przyjemności w działaniach agresywnych nie jest normalne. A czy to problem grzechu czy problem do przerobienia u psychologa, to już inna sprawa. Jeśli jednak będziemy przed takimi problemami uciekać ze wstydu, to one nas szybciej dopadną niż nam się wydaje. Podkreślę jeszcze raz: już sama pornografia jest wykorzystywaniem drugiego człowieka, poniżaniem go. To, że on z jakiegoś powodu na to się zgadza nie oznacza, że nie ma mojego grzechu. Podobnie jak to, że partner zgadza się na grzech, nie chroni nas od grzechu, z którego musimy się wyspowiadać, bez względu na to jak bardzo się wstydzimy.

 Re: Czy podczas spowiedzi mówić o szczegółach?
Autor: adam (---.17-1.cable.virginm.net)
Data:   2015-05-06 06:53

Poza tym co tu zostało napisane, tak sobie myślę, że twój problem pornografii z przemocą jest tylko (lub "aż") przejsciem z czegoś słabszego do coś mocniejszego. Seks zniewala bardzo, ale jestem pewien, że zaczęło się to u ciebie od lekkiego porno z ciekawości, i tak powolutku mniej lub bardziej świadomie brniesz w coraz to ostrzejsze filmy z przemocą. A wiesz czym to się skończy? Najprawdopodobniej pedofilią i gwałtem na dziecku, bo ku temu zmierza porno. Teraz wyobraź sobie, że na tych filmach jest twoja córka. Wyobraź sobie, że TWOJA CÓRKA jest tak poniżana, bita, gwałcona. Masz 17 lat, więc jesteś fizycznie zdolny to posiadania dzieci.

I jeszcze jedno... w konfesjonale możesz oszukać księdza. Ale Boga i siebie już nie. Rzeczy trzeba w konfesjonale nazwać po imieniu, bez owijania w bawełne. Nie bawić się w dyplomację, bo od tego jest polityka. Tam idziesz do Jezusa, a On zna twoją duszę, twoje grzechy lepiej niż ty sam siebie, Tak więc nie wiem kogo chcesz oszukać. Już mówiłem, módl się na różańcu o siłę i wolę do walki. Nie dostaniesz jej, jeśli w głębi duszy dobrze ci z porno.

Cytat z "Dzienniczka" nr 146

(69) Modlitwa. Dusza zbroi się przez modlitwę do walki wszelakiej. W jakimkolwiek dusza jest stanie, powinna się modlić. Musi się modlić dusza czysta i piękna, bo inaczej utraciłaby swą piękność; modlić się musi dusza dążąca do tej czystości, bo inaczej nie doszłaby do niej; modlić się musi dusza dopiero co nawrócona, bo inaczej upadłaby z powrotem; modlić się musi dusza grzeszna, pogrążona w grzechach, aby mogła powstać. I nie ma duszy, która by nie była obowiązana do modlitwy, bo wszelka łaska spływa przez modlitwę.

>>modlić się musi dusza grzeszna, pogrążona w grzechach, aby mogła powstać<< Przeczytaj to zdanie kilka razy...

Wiesz kiedy wytaczasz wojnę grzechowi i z nim zrywasz? Kiedy boli, kiedy tak boli dusza, że cię aż skręca. Ale idziesz na wojnę uzbrojony w sakramenty. Gdy tylko twoja duchowa stopa stanie na wojennej ścieżce, już nie ma z niej odwrotu, bo Bóg cię za rękę trzyma jak małe dziecko. I już nigdy nie puści.

 Re: Czy podczas spowiedzi mówić o szczegółach?
Autor: EmGie (---.081015177.msitelekom.pl)
Data:   2015-05-06 07:46

Kacprze, idź wyznaj ten grzech i nie duś go w sobie. Poczujesz wielką ulgę.

 Re: Czy podczas spowiedzi mówić o szczegółach?
Autor: danusia (178.219.104.---)
Data:   2015-05-06 21:27

Kacper, nie umiesz czytać ze zrozumieniem http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/forum/81/n/11997

Czy aby dokładnie przeczytałeś ostatnie zdanie? Mówisz szczegóły wówczas, kiedy szukasz pomocy fachowej. Duchowo, przez spowiedź świętą korzystasz z łaski Bożej, jeśli szczerze żałujesz i szukasz pomocy u Boga samego.

Kacprze chodzi o to, że jak wykonasz mały ruch na górze wysokiej, to możesz uruchomić lawinę kamieni, której już w żaden sposób nie da się zatrzymać. Dlatego WAŻNE: Pracuj nad tym, by nie przekroczyć granic, których nawet z ciekawości się nie godzi przekraczać. To tak jak byłbyś w pięknym ogrodzie z pachnącą przyrodą ale zmieniłbyś to na smród szamba. Daj spokój.

@adam - Myślę, że świadectwo, które przekazałeś wyraża dużo Twoich zranionych uczuć. Natomiast Pan Bóg naprawdę uzdrawia nie takie nałogi. Tylko proszę nie mówmy tyle o tych nałogach, a bardziej skupmy się na pięknych rzeczach, a zapewniam, że Stwórca dał nam tyle piękna, którego zwyczajnie nie szukamy i nie dostrzegamy. Zło nie jest warte tego, by je tak szczegółowo roztrząsać, jakby było wartością.

 Re: Czy podczas spowiedzi mówić o szczegółach?
Autor: Ј (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2015-05-06 22:25

"Czy aby dokładnie przeczytałeś ostatnie zdanie? Mówisz szczegóły wówczas, kiedy szukasz pomocy fachowej".

Danusiu, a do czego Ty właściwie Kacpra zachęcasz? Czy możesz tę swoją wypowiedź doprecyzować i ją uzasadnić?

 Re: Czy podczas spowiedzi mówić o szczegółach?
Autor: adam (149.254.181.---)
Data:   2015-05-06 23:37

O jakich zranionych uczuciach ty piszesz? KAŻDY JEST PORANIONY. Mam wrażenie, że nie pojmujesz jak wielką tragedią duchową jest pornografia, i tylko poznanie wewnętrzne tego dramatu, jak wielkie kłamstwo się za tym kryje, pozwoli na walkę. Spowiedź spowiedzią, ale Kacper potrzebuje mocnego wstrząsu duchowego, który go poruszy.
Chodzi ci o lawinę grzechu? Nie ma takiej nędzy, której Jezus by nie mógł wynieść na szczyty świętości:

A "świadectwo" moje, jak to nazwałaś, przekazuje radykalny sposób na porno. Z grzechem się na kompromis nie idzie, szatan to nie jest kumpel, ani ktoś z kim można się troszkę pokolegować. On ma za dużo do stracenia i wie, że czas jego bliski. Poza tym uzależnienie od porno wskazuje na życie bez Boga. Ja swoje, Bóg swoje. Pójdę do spowiedzi, ale w głębi duszy dobrze mi z grzechem, nie chcę zmian. A potem ludzie dziwią się: skąd ta nieczystość, zazdrość, zawiść, agresja, skoro byłem u spowiedzi? Bo w głębi duszy dobrze nam z grzechem.

Cytat z "Dzienniczka" nr 1563

W tej samej chwili ujrzałam się jakby w pałacu, a Jezus podał mi swą rękę i posadził obok siebie - i rzekł z łaskawością: Oblubienico Moja, zawsze Mi się podobasz przez pokorę. Największa nędza nie powstrzymuje Mnie od (139) połączenia się z duszą, ale gdzie pycha, tam Mnie nie ma. Kiedy przyszłam do siebie, rozważałam wszystko, co zaszło w sercu moim, dziękując Bogu za Jego miłość i miłosierdzie, które mi okazał.

Jedyne co stoi Bogu na przeszkodzie w obcowaniu z nami to nasza pycha i pozory pokory.

Bardzo nie lubię oceniania kogoś po kilku napisanych zdaniach. Nie znasz mojej relacji z Bogiem. Napiszę jeszcze, że aby walczyć z wrogiem to trzeba go poznać. Kacprowi go naświetliłem. Nikt nie idzie z łopatą na oddział komandosów.

 Re: Czy podczas spowiedzi mówić o szczegółach?
Autor: Ј (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2015-05-08 17:32

Kacprze, moim zdaniem prawidłowo zrozumiałeś zalecenie, o którym przeczytałeś na stronie jezuitów. Podczas spowiedzi należy powiedzieć również o przemocy, jeśli nie tylko Ci się "zdarzyło" (przez przypadek) taki rodzaj pornografii obejrzeć, ale sięgałeś po nią celowo. Upodobanie w pornografii zawierającej dodatkowo przemoc wskazuje na dużo większe pogubienie.

Polecam Ci krótki artykuł oraz film:
http://www.deon.pl/inteligentne-zycie/poradnia/art,359,pandemia-pornografii.html

Nie tylko Tobie, ale również osobom, którym się wydaje, że z uwikłaniem w pornografię zawsze łatwo jest zerwać - że wystarczy tylko chcieć.

 Re: Czy podczas spowiedzi mówić o szczegółach?
Autor: Tad (---.wroclaw.vectranet.pl)
Data:   2015-05-09 10:18

Ja bym powiedział. Po co męczyć się w sumieniu?

 Re: Czy podczas spowiedzi mówić o szczegółach?
Autor: danusia (178.219.104.---)
Data:   2015-05-09 20:39

@ J
Stawiasz pytanie do mnie?

"Danusiu, a do czego Ty właściwie Kacpra zachęcasz? Czy możesz tę swoją wypowiedź doprecyzować i ją uzasadnić?"

Kacper lat 17 dostał ode mnie odpowiedź. Nie wiem natomiast, co zrozumiałeś z wypowiedzi pod linkiem? http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/forum/81/n/11997
rozumiałam, że dokładnie wchodzimy w szczegóły przed osobą fachową w tym temacie czyli seksuolog, psychiatra, psycholog. Kapłanowi mówimy o szczegółach, kiedy wiemy że nas skieruje, odeśle do specjalisty, względnie kapłan jest dodatkowo w posiadaniu takiej specjalistycznej wiedzy. Przed Bogiem oskarżamy się ze zła jakie uczyniliśmy i nie chcemy więcej czynić. Kochamy Boga nade wszystko nawet, gdy znów upadniemy. Tylko On wie, kiedy to jarzmo grzechu z nas zdejmie. Człowiek nie ma takiej siły. Dlatego walczmy o prawość w nas i pośród nas.

 Re: Czy podczas spowiedzi mówić o szczegółach?
Autor: Ј (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2015-05-19 19:45

Tak, danusiu, moje pytanie było skierowane do Ciebie. Chciałam się upewnić, czy prawidłowo odebrałam Twój wpis. Teraz widzę, że tak. I moim zdaniem Twoja interpretacja wskazań o. Karnawalskiego jest błędna. Początek jego odpowiedzi jest bowiem jednoznaczny: "jeśli to była pornografia dziecięca, to trzeba o tym powiedzieć. Podobnie, jeśli pornografia zawierała radykalną przemoc. (...) niekiedy też warto powiadomić spowiednika o oglądaniu pornografii homoseksualnej". Pewne wątpliwości interpretacyjne może budzić jedynie dalsza część wypowiedzi kapłana. Jednak stwierdzenie "w innych przypadkach nie widzę sensu opisywania szczegółów" śmiało można odnieść do innych rodzajów pornografii - wcześniej przez niego niewymienionych.

"Kapłanowi mówimy o szczegółach, kiedy wiemy że nas skieruje, odeśle do specjalisty, względnie kapłan jest dodatkowo w posiadaniu takiej specjalistycznej wiedzy".
To uzasadnienie do mnie zupełnie nie trafia. Penitent, przystępując do spowiedzi, nie może przecież z góry wiedzieć, czy kapłan go odeśle do specjalisty czy nie. Jeśli zaś ma świadomość, że specjalistyczna pomoc jest w jego przypadku wskazana, nie potrzebuje żadnego skierowania od spowiednika. Może udać się po nią sam. I powinien. A spowiednika może o tym powiadomić.
Nie każdy penitent musi posiadać rozeznanie, czy potrzebuje specjalistycznej pomocy. Ale jeśli przyzna się w konfesjonale, że zaczął już sięgać po pornografię "mocniejszą", może to być właśnie wskazówką dla spowiednika, że należy takiemu penitentowi polecić specjalistę.

Przemoc, którą Kacper wolałby przemilczeć, może być szczegółem bardzo ważnym. Bo może świadczyć, że "zwykła" pornografia już mu nie wystarcza i że zaczął potrzebować mocniejszych bodźców. Dlatego lepiej będzie dla niego, jeśli przyzna się do tego w konfesjonale. Przecież ten szczegół, który nie chce mu przejść przez gardło, to tylko jedno lub dwa słowa więcej. Najwyraźniej coś w tym jest, skoro tak mu trudno je dodać.
I jeszcze jedno. Stanowczo mu odradzam próby stawiania sobie samodzielnych diagnoz (mam na myśli jego - jak się domyślam - wpis w tym wątku pod innym nickiem).

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: