Autor: xc (---.adsl.inetia.pl)
Data: 2015-06-10 15:51
Wiara każdego z nas jest wielowymiarowa. Jest wymiar indywidualny (chrześcijanin idzie ku Bogu), jest i wymiar zbiorowy (idzie w ramach pewnej wspólnoty, Kościoła).
Wiara jest czymś czego nie można kupić, pożyczyć, wziąć w leasing, ukraść, dostać w prezencie, choć w pewnym sensie można ją odziedziczyć po przodkach.
Wiara jest darem ale nie darem danym w próżni. Jest darem, któremu wychodzimy naprzeciw.
Nasza wiara opisana jest na kartach Pisma Świętego, bezbłędnego i kompletnego przewodnika. I tam szukałbym sposobów na jej umocnienie. Szczególnie poprzez refleksję nad dziełem Jezusa z Nazaretu, Mistrza Bezbłędnego i Boga.
Warto sobie, przy okazji tej refleksji, zadać pytania: w co wierzę, jak wierzę, dlaczego wierzę?
Jakie są moje prawdy wiary? Nie te nauczone w postaci formułki katechetycznej ale te, które mam w sobie.
Jak te prawdy wiary mają się do mojej relacji z Bogiem, innymi ludźmi (Kościołem) i do mnie samego?
Nie ma jakiejś gotowej recepty na wiarę. Jakiegoś algorytmu czy sekwencji działań. Kościół podsuwa różne pomysły, pomaga, podpowiada. Ale to każdy z nas (w ramach wspólnoty) będzie sam decydował.
Zachęcam do refleksji. Można zacząć od Credo. Wyznania wiary, które każdy chrześcijanin uroczyście, publicznie, głośno wypowiada od 1700 lat co niedzielę. "Wierzę w ...". No właśnie, warto wypowiedzieć ten tekst głośno i zastanowić się nad sensem poszczególnych formuł. Co one dla mnie znaczą?
A można też zrobić to z kimś drugim. Razem. I wtedy, jak wiadomo, pojawi się między nami ON.
|
|