logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Pomoc w znalezieniu pracy.
Autor: AsiaBB (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-06-11 12:37

Witam, może miejsce nie do końca odpowiednie, ale potrzebuję pomocy w szukaniu pracy, bo zaczynam głupieć. Sama już nie wiem, co pisać w cv i liście motywacyjnym. Jestem logopedą, polonistą, asystentką niepełnosprawnych, mam kilkuletnie doświadczenie zawodowe, największe jako logopeda. Pracowałam z pasją, lubiłam swoje zajęcia, dzieciaki i przełożeni też lubili mnie - mówili zazwyczaj o talencie pedagogicznym, rewelacyjnym podejściu do dzieci itp. A jednak pracy nie mam teraz. Projekty się pokończyły, umowy na zastępstwa, w szkole moje godziny zgarnął inny nauczyciel albo znajomy dyrektora, nie wiem i mało mnie to obchodzi. Chodzę po różnych placówkach i wszędzie słyszę, że nie ma etatów. Działalności logopedycznej nie założę, bo po pierwsze ZUS mnie pożre, a po drugie robiłam rozeznanie i rodzice nie chcą płacić, wola wydeptywać ścieżki i czekać tygodniami na termin w bezpłatnych poradniach. Pomyślałam więc, że się przekwalifikuję, trochę staży i praktyk zaliczyłam w urzędach i biurach, łącznie około roku, więc poszukiwałam pracy biurowej. No i również nic z tego. A zatem wzięłam się za stanowiska w stylu "cokolwiek" - sprzątaczka, pomoc kuchenna, produkcja itp. No i tam z kolei nikt nie chce wierzyć, że naprawdę chcę pracować na takim stanowisku. Ostatnio nie dostałam pracy na placu zabaw dla dzieci, bo się bali, że przyszłam tylko na wakacje. Z tego powodu zaczęłam okrajać swoje cv, ale niektórych elementów po prostu nie da się pominąć, bo się zrobi dziura. No i się wyda na przykład to, że pracowałam w szkole, kiedy zostanę poproszona o świadectwo pracy (mam jedno, reszta to śmieciówki zlecenia). Nie wiem, albo ja nie umiem dobrze ściemniać albo dobrze udawać. Nie mam pojęcia już co z tego mojego cv wycinać a co zostawić, jak przeinaczyć, żeby pasowało na stanowisko pokojówki, praktyk w tym zakresie przecież nie robiłam, chyba, że mogę zaliczyć odkurzanie pokoju własnego. No i co mówić na ewentualnej rozmowie, żeby przekonać do siebie potencjalnego pracodawcę. Zawsze staram się pokazać, że naprawdę marzę o konserwacji powierzchni płaskich za pomocą miotły, ani pary z gęby, że jak tylko dostanę pracę w szkole, to rzucę tę miotłę w kąt. Bardzo dbam o to, żeby mieć odpowiednią mimikę, gesty, żeby niczym się nie zdradzić, że ta miotła to z braku laku. A mimo tego, zawsze mi mówią, że z moimi kwalifikacjami znajdę coś lepszego. Bardzo chętnie poszłabym na jakiś kurs, myślałam o asystentce stomatologicznej czy sekretarce, ale żeby móc to zrobić, potrzebuję zatrudnić się gdziekolwiek, to znaczy nie gdziekolwiek - tam, gdzie będzie wolny co drugi weekend na szkołę. Są tylko trzy rodzaje ofert, na które nie odpowiadam - w domach prywatnych na czarno, pracowałam tak przez jakiś czas i jak ktoś też miał przyjemność, to będzie wiedział, czemu nie, na nocne zmiany, bo zasypiam na stojąco i na umowę o dzieło, bo potrzebuję ubezpieczenie zdrowotne. Oferty składam w obrębie 50 km od mojej miejscowości, wszędzie gdzie dam radę dojeżdżać. Mam taką metodę, że jak w poniedziałek złoże cv, to w środę dzwonię zapytać, czy rozpatrzyli. Za granicę się nie wybieram, bo nie chcę oprócz problemu z pracą mieć problem z tęsknotą za bliskimi jak moja kuzynka, w Polsce mam mieszkanie i ukochanego psa, nie wyobrażam sobie go oddać, a przy emigracji, musiałabym to zrobić. Liczę na jakąś radę, ale nie stwierdzenia w stylu "to trzeba było iść na politechnikę", bo takie coś nie pomaga. Może zagląda tu ktoś, kto zajmuje się rekrutacją albo ma duże doświadczenie w znajdowaniu pracy i mi podpowie, co pisać w cv i czego nie, jak prezentować się na rozmowie na niższe stanowiska, żeby mi dano pracę na przetrwanie (bo nie zrezygnuję ze swoich marzeń o pracy w zawodzie), wreszcie jakie kursy czy szkolenia wybrać, żeby jeszcze trochę się przekwalifikować. Dziękuję za wypowiedzi i pozdrawiam was serdecznie, dzięki, że jesteście.

 Re: Pomoc w znalezieniu pracy.
Autor: Izabella (---.google.com)
Data:   2015-06-17 18:26

Najlepiej jak wyjedziesz za granicę do prostej pracy. Wtedy będziesz mogła w CV napisać co robilas.

 Re: Pomoc w znalezieniu pracy.
Autor: kadda (109.206.193.---)
Data:   2015-06-17 19:50

Z pracą na niższych stanowiskach to trzeba wykazać się niższymi kwalifikacjami. Może nie ubierać się na rozmowę "aż tak", może trochę obniżyć loty elokwencji. Zapewnianie że masz zamiłowanie do miotły to już w ogóle pominąć. Taką prace podejmuje się w dwóch sytuacjach: z braku innych kwalifikacji, oraz z braku innych ofert. Myślę, że możesz powiedzieć, że bardzo potrzebujesz pracy, trochę przerysować sytuację, coś o rodzinie itd. No i jakoś nie wierzę, że musisz pokazywać świadectwo z ostatniej pracy podchodząc do pracy jako sprzątaczka. Nie wiem w jak dużym mieście mieszkasz, ale może warto rozważyć wyjazd od większego - jeśli nie emigracja.
Miałam podobne problemy do Twoich. Na stanowisku takim jak logopeda to raczej należy mieć podejście freelancera, a nie etatowca. I sugeruję na początek zmienić w swoim podejściu do szukania pracy właśnie to. Łapać kilka srok za ogon - żeby się utrzymywać np. zajmować się dzieckiem itp, a żeby zostać w zawodzie szukać prywatnych zleceń, organizować samodzielnie pracę. Co jeszcze potrafisz? Może zaproponuj przedszkolom w Twojej okolicy dodatkowe zajęcia albo warsztaty logopedyczne, albo warsztaty dla rodziców itd. W ten sposób, jak dobrze pokombinujesz, nie zeżre Cię ZUS-przynajmniej przez pierwsze dwa lata. Co do ubezpieczenia to nie musisz mieć przecież NFZ. Prywatne ubezpieczalnie kosztuje dużo mniej, poszukaj np. na stronie PZU czy w innej prywatnej ubezpieczalni.

 Re: Pomoc w znalezieniu pracy.
Autor: Perdifficilis (---.skytech.pl)
Data:   2015-06-17 21:02

Eh... że też musiałem to przeczytać niemal w przededniu aplikowania na logopedię...

Jestem w nieco podobnej sytuacji, tyle że jestem mężczyzną, po teologii i bez doświadczenia zawodowego, bo znaleźć etat z religii graniczy z cudem. I co wymyśliłem? Logopedię.
A prócz tego? Chyba zostaje mi tylko Nowenna Pompejańska, bo wygląda na to, że nawet św. Józef bezradnie rozłożył ręce.
Co prawda w sobotę mam rozmowę w firmie budowlanej, ale nie wiem czy coś mi to pomoże, bo muszę mieć wolne weekendy, a z tym może być ciężko.

Pozdrawiam, jeszcze z Polski.

 Re: Pomoc w znalezieniu pracy.
Autor: AsiaBB (---.158.219.45.pat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2015-06-17 22:42

Dzięki za odpowiedzi. Właśnie chodzi o to, że za granicę nie chcę wyjeżdżać.

Kadda, przemyślę twoje wskazówki, nie pomyślałam o tym, żeby zjechać w dół z inteligentnymi wypowiedziami. Udawanie głąba może być zabawne. Tak samo jak zadzwonić i pojęczeć, że potrzebuję pracy, bo dziadek zachorował, babcia umarła, dzieci mają szkarlatynę... Spróbuję.

Perdifficilis, przykro mi, że cię zraziłam. Logopedia to bardzo fajne studia, a sama praca jest ciekawa. Zapotrzebowanie jest tak ogromne, że nieraz jestem zaczepiana przez rodziców na ulicy z pytaniem o mowę dziecka. Ale nie ma etatów i to jest główny problem. Nieraz, jak chodziłam po przedszkolach, słyszałam, że przyjęliby mnie z ucałowaniem ręki. No ale nie ma na to środków, za to pracujący na etatach logopedzi, których znam, mówią, że nie mają już miejsc na przyjmowanie kolejnych dzieci i w efekcie ludzie czekają na termin tygodniami. Mam nadzieję, że zanim ty skończysz studia, sytuacja się zmieni. Minusem tych studiów jest to, że będziesz potrzebował nie tylko wolne weekendy, ale i czasem wolne w tygodniu. Te studia roją się od praktyk, wyjazdów na laboratoria po szpitalach, poradniach itd. Ale nie warto się od nich migać, bo nic nie będziesz umiał. W tej dziedzinie nie da się wszystkiego poznać z książek, trzeba czasem poćwiczyć na żywym pacjencie :) a przede wszystkim poznać metody pracy, zanim wypracujesz własne. A na rozmowę do budowlanki idź, z doświadczenia wiem, że jak później potrzeba wolne, to się układa, tylko na czas studiów lepiej mieć mało odpowiedzialne stanowisko. Ja w czasie studiów pracowałam na stażu w urzędzie z braku czegoś lepszego, byłam takim urzędowym popychadłem - przynieś, zanieś, pozamiataj, ale dzięki temu dostawałam wolne, kiedy potrzebowałam, a normalni pracownicy to już nie zawsze. A jak będziesz mieć możliwość, to pomyśl o czymś w stylu animator zabaw dziecięcych, trener, instruktor czegokolwiek. Chodzi o doświadczenie z dziećmi, chyba, że od początku masz zamiar specjalizować się w leczeniu afazji i dyzartrii, to wtedy szoruj po doświadczenie do domu spokojnej starości czy czegoś podobnego. Ja zatrudniłam się jako animatorka na placu zabaw w centrum handlowym, potem odbyłam roczny wolontariat w poradni logopedycznej (nie ważne, że raz w tygodniu po godzinie, bo znowu pracowałam zarobkowo gdzie indziej, nikogo to potem nie interesuje, liczy się podpisana umowa). I chyba dzięki temu dostałam pracę w pierwszej placówce, mogłam odpowiedzieć twierdząco na pytania o doświadczenie z dziećmi, o to, czy wywoływałam już głoski itp. Co do nowenny pompejańskiej, szczerze ci ją polecam, właśnie odmawiam dziewiątą. Matka Boża daje wiele łask, odczuwam to cały czas. Pozdrawiam i jak mogę ci jeszcze jakoś logopedycznie pomóc, zostaw mi swojego maila.

 Re: Pomoc w znalezieniu pracy.
Autor: B. (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-06-17 23:29

Może spróbuj tu dać ogłoszenie (i poczytaj oferty):
http://www.gumtree.pl/
Mów też dookoła rodzinie i znajomym, że szukasz pracy. Mnie kiedyś pomogli.
Powodzenia.

 Re: Pomoc w znalezieniu pracy.
Autor: Ј (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2015-06-18 02:16

Podejmowałam pracę poniżej kwalifikacji parę razy. Na pytanie, dlaczego nie staram się o zatrudnienie w zawodzie, odpowiadałam zawsze zgodnie z prawdą. Czyli tłumaczyłam to sytuacją na rynku pracy, wyjaśniając krótko szczegóły (nie każdy rekruter musi wiedzieć, jak wygląda to w poszczególnych branżach). Nigdy nie próbowałam brać nikogo na litość. Nie mówiłam, że muszę pracować, ale że chcę pracować. I starałam się eksponować te moje dobre strony, które mogą być przydatne na stanowisku, o które się ubiegałam.

Gdyby ode mnie zależała decyzja o zatrudnieniu, to wątpię, czy zdecydowałabym się na przyjęcie kogoś, kto próbowałaby udawać przede mną głupka albo kłamać w żywe oczy. Miałabym też duże opory, żeby polecić jakiemukolwiek pracodawcy osobę, która tego rodzaju nieuczciwość uważa za doskonały pomysł bądź świetną zabawę.

 Re: Pomoc w znalezieniu pracy.
Autor: malutka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-06-18 16:51

Nie wiem, czy będę umiała Ci w czymś pomóc, bo też mam problem z pracą. Szukam pracy podobnie, jak Ty poniżej swoich kwalifikacji lub w innym kierunku, np. biurowej, bo też mam w takiej pracy doświadczenie. I podobnie jak u Ciebie, nie ma odzewu. Wydaje mi się, że na niższe stanowiska trzeba mieć po prostu doświadczenie w tym zawodzie lub znajomego, który Cię do takiej pracy przyjmie. Pracodawca też niechętnie patrzy na osoby z wyższym wykształceniem, które szukają takiej pracy. Moim zdaniem nie powinnaś zmieniać nic w CV, tzn. pisz prawdę, tak jak Twoja ścieżka zawodowa wyglądała, możesz je zmieniać pod kątem danej pracy, doświadczenia, które może być w niej potrzebne. Na pytania dlaczego szukasz takiej pracy, powiedziałabym, że nie mam innej, bez względu na to, jak to będzie przyjęte. Niestety, trudno znaleźć pracę, gdy ma się nieodpowiednie wykształcenie na dzisiejszym rynku pracy i brak doświadczenia. Jak masz znaleźć pracę w swoim zawodzie, aby robić to, co lubisz? Możesz chwilowo zająć się wolontariatem, dalej pytać o etaty, może znajdzie się kiedyś wolny etat. Co do przekwalifikowania się na inny kierunek, to możesz zrobić kurs angielskiego, aby móc dostać pracę np. w hotelu, kurs komputerowy, który przyda Ci się w pracy biurowej, choć nie wiem, czy tych umiejętności nie posiadasz? Życzę Ci powodzenia w znalezieniu pracy i realizacji marzeń. :)

 Re: Pomoc w znalezieniu pracy.
Autor: Joanna (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-06-18 19:08

A ja najbardziej się dziwię, ze chcesz pracować znacząco poniżej kwalifikacji. Nie wierzę, ze wysyłasz wszędzie, bo na przykład jest wiele ofert pracy w sprzedaży:
doradztwa finansowe, ubezpieczeniowe, przedstawiciele handlowi, nawet menedżerowie. W korporacji jako menedżer bez doświadczenia w zarządzaniu raczej Cię nie zatrudnią, ale w nowo powstałych agencjach w mniejszych miastach jest to możliwe. Chyba, ze wolisz mieć tzw św spokój i minimum na życie, bo w życiu co innego cię kręci. Jestem z wykształcenia też polonistką i skończyłam różne podyplomówki, odeszłam ze szkoły po 14 latach ze względów zdrowotnych. Zostałam agentką, po 3 miesiącach menadżerką, po kilku latach dyrektorką oddziału - pracuję na stanowiskach kierowniczych w różnych firmach już 17 lat. Prowadziłam też usługi szkoleniowe, sprzedażowe, doradcze, ale żeby to było możliwe musiałam poznać nowych ludzi, mieć nowe kontakty. Nauczyciel z reguły ma dobry kontakt z ludźmi i jest komunikatywny, potrafi zapanować nad gromadą dzieciaków, to i ogarnie mały zespól np. sprzedawców. Trzeba to wykorzystać w nowym zawodzie, a nie pomniejszać swoje możliwości. Inne według mnie ciekawe rozwiązanie to nauka nowego zawodu, ale nie w szkole tylko " w polu", np. w kwiaciarni, po to, żeby za chwilę założyć własną. Generalnie jedynie mając w swoich własnych rękach wpływ na swoje życie możemy nim "zarządzać", a nie tracić cennych dni na wysyłanie cv.

 Re: Pomoc w znalezieniu pracy.
Autor: Ja (---.gdynia.mm.pl)
Data:   2015-06-23 21:00

Czy słyszałaś o nowennie do św. Josemarii Escrivy?

 Re: Pomoc w znalezieniu pracy.
Autor: AsiaBB (---.146.86.207.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2015-06-24 11:15

B.
Znam portal z drzewkiem, znajomych też informuję - to bardzo dobry sposób, też kiedyś dostałam pracę, bo koleżanka wiedziała, ze szukam i powiedziała o tym dyrektorowi przedszkola w swojej miejscowości. W tej chwili rozesłałam smsy nawet do tych, których nie lubię. A wczoraj pomogłam dostać pracę koleżance - byłam w szkole, moich kwalifikacji nie chcieli, ale szukali kogoś takiego jak ona, więc jej powiedziałam. Dostałą tę pracę, cieszę się, bo też by pewnie dziewczyna szukała do śmierci. Mam nadzieję, że i mi się coś trafi.

J.
Bardzo cenne uwagi, ostatnio nie dostałam pracy z dziećmi, bo się bali, ze po wakacjach wrócę do szkoły i nie uwierzyli w moje wciskanie kitu, że tak nie będzie. Czyli powinnam popracować nad tym, żeby być bardziej przekonująca, powiedzieć coś o sytuacji w oświacie i pokazać, co się może z tej oświaty przydać w nowej pracy, np. jak ułożyłam grafik zajęć indywidualnych dla 90 dzieci i czuwałam, żeby go przestrzegać, to mam dobrą organizację pracy i ogarnę powiedzmy sekretariat. Dobrze zrozumiałam?

Malutka
To nie działa. Próbowałam mówić, że nie mam innej pracy, na co słyszałam, że jak mi się coś trafi, to pewnie zrezygnuję z pracy u nich, ja, że nie, a oni i tak: "dziękujemy". Wolontariat jest dobrym pomysłem i już to robiłam - przez rok w poradni logopedycznej, co mi pomogło dostać pierwszą pracę w szkole potem. Jednak w tej chwili mam kilkuletnie doświadczenie w zawodzie już i chcę, żeby mi płacili, nie mogę pracować za darmo, bo mam też rachunki do płacenia. no a wolontariat w zawodzie pokojówki, żeby zdobyć doświadczenie to jakoś śmiesznie brzmi i chyba by z krzeseł pospadali, jakbym ruszyła z taką propozycją.

Joanna
Wierz mi, że nie chcę pracować poniżej kwalifikacji, ale co mam zrobić, skoro nie ma pracy w zawodzie? Może i nie wysyłam wszędzie, ale wszędzie, gdzie mi się wydaje, że jakąś szansę mam. Albo tam, gdzie nie ma wielkich wymagań (np. prace fizyczne) albo gdzieś, gdzie się może przydać moje oświatowe doświadczenie (np. plac zabaw dla dzieci w centrum handlowym). Co do branży finansowej nie bardzo się nadaję i jak widzę te ogłoszenia "opiekun finansowy klienta", "doradca klienta biznesowego", to nawet nie czytam. To kompletnie nie moja działka, nie dość, że się do tego nie nadaję, to jeszcze tego nie lubię. miałam wątpliwą przyjemność przez jakiś czas ze sprzedażą (pomagałam kuzynce w jej firmie handlowej przy obsłudze klienta) i call center - gdzie uciekłam po rozmowie, jak mi zaczęli wciskać ile to nie zarobię prowizji naciągając ludzi na coś tam. Dziękuję, postoję. Natomiast dziękuję za zwrócenie uwagi na komunikatywność. Rzeczywiście, do nieśmiałych i milczących to ja nie należę. Lubię zagadywać ludzi nawet w windzie o pogodzie, więc może w tym kierunku pójdę. Natomiast nie bardzo rozumiem, o co ci chodzi z tym zarządzaniem własnym życiem zamiast tracenia dni na wysyłanie cv?

Ja
Odmówiłam tę nowennę, poza tym dwie nowenny pompejańskie o pracę, jedną dodatkowo odmówiła moja mama, no i mnóstwo ludzi się za mnie modli, nawet siostry zakonne. Ostatnio zorganizowałam sobie tydzień postu, dodatkowo nie oglądałam tv i nie grzebałam po internecie, chyba, że po stronach związanych z pracą. Pan Bóg mi pokazał ciekawego bloga, gdzie facet pracujący jako rekruter radził jak pisać cv, list motywacyjny i zaczęłam jego wskazówki wykorzystywać. Poza tym dostałam takiego jakiegoś kopa to łażenia znowu po placówkach oświatowych, bo wcześniej już byłam tak zniechęcona, że tylko od niechcenia czytałam ogłoszenia na niższe stanowiska, żeby nie było, że nic nie robię. Teraz odwiedziłam około 30 placówek, zadzwoniłam do 50. Potem skończyłam post, pracę dostała moja koleżanka ateistka, a ja dalej mam zero, czyli nic. Muszę polegać na sobie, bo Bóg pokazał, że na Nim to nie bardzo.

 Re: Pomoc w znalezieniu pracy.
Autor: ruslana (195.117.121.---)
Data:   2015-06-24 12:49

Odmawiałam nabożeństwo "3 Zdrowaś Maryjo..." w intencji znalezienia pracy i modliłam się jeszcze do św. Filomeny. W przyszłym tygodniu idę na rozmowę o pracę. Nie wiem czy dostanę tą pracę, ale może się uda. Też się czasami zastanawiam, dlaczego Bóg nie chce mi błogosławić. Takie życie :(

 Re: Pomoc w znalezieniu pracy.
Autor: AsiaBB (---.146.86.207.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2015-06-24 13:41

Ruslana, idź na tę rozmowę z dobrym nastawieniem. Powodzenia.

 Re: Pomoc w znalezieniu pracy.
Autor: ruslana (195.117.121.---)
Data:   2015-06-24 15:45

Dziękuję i Tobie również życzę powodzenia.

 Re: Pomoc w znalezieniu pracy.
Autor: Ja (---.gdynia.mm.pl)
Data:   2015-06-24 18:05

A zachwyciłaś się Panem Bogiem? A kochasz Boga ponad wszystko? Ponad tę wymarzoną pracę? Rozumiem, że przestałaś ufać Bogu, ponieważ nie postąpił tak, jak Ty sobie wymarzyłaś? A gniewałaś się już na Boga? Czy jeszcze nie? Czy Bóg jest dla Ciebie najważniejszy, czy ta praca? Bardziej kochasz Boga, czy chcesz uzyskać nową pracę? Jeśli dobrze rozumiem, Ty nie ufasz Bogu, i wolisz polegać na sobie? Czy to jest Bogu miłe? Czy jest to miłe Bogu, dla którego Ty jesteś najważniejsza. Ty - czyli przede wszystkim Twoje zbawienie?
To teraz słuchaj:
Księga Przysłów 3, 5-6,
Księga Przysłów 10, 22
Ewangelia wg św. Łukasza 12, 22-31 (Ewangelia wg św. Mateusza 6, 25-33)
Gorąco polecam kazanie o. Augustyna Pelanowskiego "Jak uspokoić swoje burze" - ZWŁASZCZA ten fragment o bezradności człowieka; po prostu coś naprawdę pięknego (https://www.youtube.com/watch?v=-XyuGHyA9uQ)
A może warto w pierwszej kolejności pomodlić się o bojaźń Bożą i o prawdziwą miłość do Boga?

 Re: Pomoc w znalezieniu pracy.
Autor: Joanna (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-06-24 18:55

Asiu, mam na myśli to, ze jeśli nikt nie chce cię zatrudnić, to powinnaś stworzyć sama sobie miejsce pracy. Oczywiście w branży, w której ktoś za Twoją usługę będzie chciał zapłacić. Wiem, ze to niełatwo. Niezależnie od tego, co myślisz na temat prowizji, to wszyscy pracujemy i otrzymujemy wynagrodzenie tylko wtedy, gdy znajdzie się ktoś, kto zechce za nasz produkt lub usługę zapłacić. Jak widzisz za Twoją usługę logopedy rodzice nie chcą płacić, i dobrze, ze wcześniej to rozeznałaś i nie weszłaś w koszty działalności. Więc Twoja uwaga na temat prowizji świadczy rzeczywiście o braku podstawowej wiedzy ekonomicznej. A propos prowizji i rozmowy rekrutacyjnej to rzeczywiście wynagrodzenia w tego typu usługach mogą być bardzo różne, także bardzo wysokie. Jeśli jednak wybierzesz się jeszcze raz na taką rozmowę to poproś o zestawienie zarobków pracowników za ostatni miesiąc lub np. 2-3 ostatnie miesiące.Wówczas zobaczysz , czy to, co mówi rekruter jest prawdą. Wchodząc do jakiejś firmy sprzedażowej możesz dość szybko znaleźć się w dziale szkoleń i masz tam szansę na pracę w zawodzie za niezłe pieniądze. Ale nie namawiam Cię do tego, jeśli rzeczywiście się nie nadajesz, choć kiedyś tak samo myślałam o sobie. Częst kryją się za tym po prostu uprzedzenia. Jeśli natomiast tak bardzo lubisz dzieci, to może skrzyknij się z jakąs przedsiębiorczą osobą i załóżcie przedszkole, złobek, jak nie w Twojej miejscowości , to w pobliskiej, Są na ten cel dotacje, tylko ta druga osoba musi być naprawdę ogarnięta finanso wo, żeby to wszystko się udało. Dużo jest obecnie dzieci z problemami, rodzice wożą te dzieci od specjalisty do specjalisty, a gdyby mieli wszystko w jednym miejscu... Pomysł jest najważniejszy, a potem działanie. W młodości brak często wiedzy, odwagi, przezorności, a i doradcy są bardzo różni, łątwo popełnić błąd, zostać z długami. Absolutnie rozumiem wszystkie obawy i obiekcje. Ale jaki tak naprawdę masz Asiu wybór? Może właśnie Bóg kieruje Cię w inną stronę, a ty z uporem maniaka szukasz kolejnej szkoły, poradni, która nie chce Cię zatrudnić. Niezależnie od Twoich decyzji życzę Ci powodzenia i Bożego Błogosławieństwa.

 Re: Pomoc w znalezieniu pracy.
Autor: malutka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-06-24 19:15

AsiaBB, z tym wolontariatem to chodziło mi o to, abyś go odbywała w swoim zawodzie, np. w przedszkolu, w szkole, skoro i tak nie masz pracy. Ale rozumiem Cię, że chcesz, aby Ktoś Ci płacił za Twoją pracę, też bym tego chciała. Wolontariatem możesz się zajmować, aby mieć co robić, a wtedy może trafi Ci się tam praca. To miło, że pomogłaś znaleźć koleżance pracę. Może i Tobie Ktoś pomoże? Zdaję sobie sprawę, że pracodawcy i tak dziękują osobom, które chcą pracować poniżej swoich kwalifikacji, ale lepiej mówić prawdę niż być nieuczciwym. Mam nadzieję, że uda Ci się coś znaleźć i tego Ci życzę.

 Re: Pomoc w znalezieniu pracy.
Autor: AsiaBB (213.158.221.---)
Data:   2015-06-24 20:48

Dziękuję wam, wszystko sobie przemyślę. Póki co na modlitwie przemyślałam sobie swój stosunek do Boga i jednak wcale tak nie uważam, to znaczy nie uważam, że nie mogę liczyć na pomoc Bożą. On nieustannie mi pomaga we wszystkim i na każdym kroku. Nie wiem, może nawet ten, przejściowy mam nadzieję, brak pracy ma sens, bo mam czas jeździć z ojcem po operacji po szpitalach i poradniach. A tam się czeka nieraz długie godziny na korytarzach, kto chorował, ten wie... W każdym razie już nie będę wypisywać głupot, że nie mogę liczyć na Boga i muszę na siebie. Przykro by Mu było, jakby przeczytał.

 Re: Pomoc w znalezieniu pracy.
Autor: Joanna (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-06-25 00:15

Myślisz, ze nie przeczytał ;)

 Re: Pomoc w znalezieniu pracy.
Autor: A (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-06-25 21:33

A w jakim mieście mieszkasz?

Może zacznij prowadzić jakieś warsztaty z dykcji, emisji głosu itp? może napisz własny program autorski? może korepetycje? może spróbuj jako opiekunka dzieci bądź osób starszych? jak będziesz miała już naprawde nóż na gardle to call center zawsze jest jakimś rozwiązaniem, przyjmuja praktycznie każdego, choć to męczące i przejściowe, ale w ostateczności polecam, często firmy ubezpieczeniowe właśnie poszukuja nauczycieli (ze względu na rozległe kontakty), fryzjerki i taksówkarzy do pracy jako agenci ubezpieczeniowi, myślę, że to może być dobra opcja.

Naprawdę na gumtree nic Ci się nie trafiło? mi zdarzyło się czasem znaleźć pracę dla osób bezdomnych, którzy prosili o pieniądze pod kościołem, właśnie przez ten portal, a dla Ciebie nic nie ma?

Ile masz lat?

Jakie znasz języki obce?

Bóg Cię zawsze wspiera i kocha, bądź dobrej myśli.

 Re: Pomoc w znalezieniu pracy.
Autor: AsiaBB (---.146.84.27.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2015-06-26 10:08

A.
Dzięki za rady, też przemyślę. Próbowałam już zarówno jako opiekunka dzieci jak i asystentka niepełnosprawnych i mam dosyć siedzenia w prywatnych domach. Jak byłam opiekunką do dwójki dzieci, ich rodzice przed wyjściem z domu kładli portfel w widocznym miejscu żeby sprawdzić, czy się skuszę, a rodzice niepełnosprawnego traktowali jak prywatnego niewolnika - żądali, żeby nawet sylwestra z nimi spędzać, tak dla przyjemności, prywatnie. Nie wiedziałam, że na gumtree są ogłoszenia dla bezdomnych. Czyli zakładają, że ci żebrzący pod kościołem mają dostęp do internetu. Ja mam 31 lat, znam angielski i trochę włoski. Właśnie opanowałam obsługę programu medycznego i chodzę z cv na rejestratorkę medyczną. I przypomniało mi się, że jestem polonistą, więc odwiedziłam także kilka redakcji i wydawnictw. Na początku lipca mam zamiar wyjechać na tydzień na Podkarpacie, żeby odpocząć - od czterech lat nie byłam na urlopie. A po powrocie, jak dalej nikt się nie odezwie, to chyba pójdę na spacer po zakładach produkcyjnych albo po knajpach. Do tej pory odpowiadałam na ogłoszenia i często się zdarzało, że nie wierzyli, że taka pani magister chce na taśmie pracować. Może jak przyjdę i pogadam osobiście z szefem, to coś drgnie.

 Re: Pomoc w znalezieniu pracy.
Autor: n_ (---.derkom.net.pl)
Data:   2015-06-26 20:12

AsiaBB, nie wiem w jakim mieście mieszkasz, czy dużym, czy małym, ale w tych większych zawsze się można zaczepić w sklepach w galeriach handlowych i skoro potrafisz zagadywać do ludzi bez oporu, to nie było by to takie głupie w obecnej sytuacji. Mam znajomych, którzy z dyplomem magistra od kilku lat pracują w H&M, inna koleżanka po studiach do sklepu sportowego się załapała, a doświadczenie w sprzedaży w dzisiejszych na pewno się przyda. Nie namawiam cię absolutnie, tylko tak mi do głowy te sklepy teraz przyszły. Wiesz, że 53% Polaków nie pracuje w wyuczonym zawodzie? Trochę przerażająca statystyka, ale elastyczność jest konieczna jak chce się przetrwać. Wydaje mi się, że więcej skorzystasz w takim sklepie z ciuchami niż z miotłą w ręku, ale próbuj wszędzie. W redakcjach różnie może być, zazwyczaj przyjmują po znajomości. A rozważałaś przeprowadzkę do innego miasta? Tam gdzie praca jest? Ja wiem, że na taką przeprowadzkę trzeba mieć oszczędności, żeby wszystko chociaż na miesiąc opłacić zanim się pensję dostanie, ale jeśli dysponujesz takimi środkami to ja bym się zastanowiła. Też nie rozumiem jak to jest, że ateista czy człowiek mający Boga gdzieś bezproblemowo dostaje pracę a innym przychodzi to z ogromnym trudem. nie rozumiem, ale mam nadzieję, że kiedyś się dowiem o co Bogu chodziło.

 Re: Pomoc w znalezieniu pracy.
Autor: A (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-06-26 22:00

"Nie wiedziałam, że na gumtree są ogłoszenia dla bezdomnych. Czyli zakładają, że ci żebrzący pod kościołem mają dostęp do internetu".

Ech... nie zrozumiałaś mojej wypowiedzi... chodziło mi o to, że ja spotkałam kilka razy pod kościołem ludzi proszących o jałmuznę i po rozmowie z taką osoba ja poszukałąm dla takiej osoby pracy własnie na gumtree, jeżeli ja dla kogoś bezdomnego na gumtree znalazłam, to Ty tym bardziej dla siebie znajdziesz, o to mi chodziło.

"Też nie rozumiem jak to jest, że ateista czy człowiek mający Boga gdzieś bezproblemowo dostaje pracę a innym przychodzi to z ogromnym trudem. nie rozumiem, ale mam nadzieję, że kiedyś się dowiem o co Bogu chodziło".

może chodzi Bogu o to, by człowiek kochał Go dla Niego samego a nie dla kasy, pracy, atrakcji itp.

 Re: Pomoc w znalezieniu pracy.
Autor: Ja (---.gdynia.mm.pl)
Data:   2015-06-27 09:49

Pisałaś też, że pościłaś.
Iz 58, 1-11

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: