Autor: xc (---.adsl.inetia.pl)
Data: 2015-07-13 11:30
Czas jest wielką zagadką, przed którą stoi człowiek. "Co to jest czas wiem, gdy ktoś mnie nie pyta, gdy natomiast mnie pyta - nie wiem" - Św. Augustyn.
Krótką "historię czasu" (w zasadzie poglądów na temat tego czym jest czas) znajdzie Pani tutaj: http://www.katolik.pl/czymze-jest-czas---,22715,416,cz.html
Czytając Pani tekst nasunęły się mi następujące refleksje:
1) Pan Bóg jest naszym Ojcem. Modlitwa jest prośbą, rozmową. Rozmawiając z ojcem możemy rozmawiać o wszystkim i o wszystko go prosić. Tym bardziej Ojca, prawda?
Czy spełni naszą prośbę, to inna sprawa. Czasem może być tak, że spełni ale zupełnie inaczej niż nam się wydaje.
2) Fundamentem naszej wiary, źródłem z którego ona wypływa jest Słowo Objawione, przekaz Boga skierowany do człowieka spisany na kartach Biblii. A czas biblijny jest czasem linearnym. To nie to w co wierzyli Grecy starożytni, nie cykliczne, powtarzające się pętle ale linia, na której nanizane są koraliki wydarzeń. Jeden koralik po drugim. I to co się wydarzyło, to się wydarzyło. Nie powtórzy się, nie wraca się do niego, nanizuje się następny koralik. To nie film Quentina Tarantino, w którym zabity w jednej scenie protagonista, w następnej scenie idzie sobie ulicą jakby nigdy nic i zajada frytki. Jezusa zdradzono, pojmano, uwięziono, umęczono i zamordowano, złożono do grobu aby Zmartwychwstał. Logiczna konsekwencja.
3) Bóg jest Panem wszystkiego, także czasu (jakkolwiek go rozumiemy). To niewątpliwy skutek tego, co nazywamy Bożą wszechmocą. Co ciekawe, nie mamy żadnego dowodu (poza jednym, opisanym w Księdze Jozuego) aby ingerował w czas. Nigdy, przenigdy nie cofnął czasu, nie wrócił stan rzeczy do tego, który był wcześniej. Wiernemu Hiobowi na sam koniec dał nowe stada, nowe dzieci ale starych nie wrócił, nie odjął dni. W księdze Koheleta mówi do nas "Wszystko ma swój czas" (Koh. 3,1). Z czasu życia przechodzimy do czasu umierania, z czasu smutku do czasu radości i tak dalej.
4) Piękno minionego czasu dostrzegam (ja, człowiek, który ma już "z górki") w tym, że możemy kontemplować i to co dobre, i to co złe. To co piękne, to co brzydkie. Możemy spokojnie, z dystansu przyjrzeć się sobie samemu, tego co się działo z nami, wokół nas i WYCIĄGNĄĆ WNIOSKI. Nie możemy niczego zmienić, co się stało to się stało. Ale możemy poddać to rozumnej refleksji i wyciągnąć wnioski dotyczące przyszłości.
|
|