logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Jak radzić sobie z popędem seksualnym?
Autor: Andrzej (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2015-07-19 17:41

Czy korzystanie z ,,usługi płatnego sexu'' to grzech jeśli jest sie samotnym i po 40-stce? a samotność wynika z braku zainteresowanie mną ze strony dziewczyn (brak atrakcyjności i zasobnego portfela), jak poradzić sobie z taka sytuacja,- potrzeb s. przecież nie ,,zamknę na kłódkę''.

---
2355 Prostytucja narusza godność osoby, która oddaje się prostytucji, stając się przedmiotem przyjemności cielesnej kogoś drugiego. Ten, kto płaci, grzeszy ciężko przeciw sobie samemu; niszczy czystość, do której zobowiązuje go chrzest, i znieważa swoje ciało, świątynię Ducha Świętego. Prostytucja stanowi plagę społeczną. Dotyka na ogół kobiety, lecz także mężczyzn, dzieci i młodzież (w dwóch ostatnich przypadkach grzech jest jednocześnie zgorszeniem). Oddawanie się prostytucji jest zawsze grzechem ciężkim, jednak nędza, szantaż i presja społeczna mogą zmniejszyć odpowiedzialność za winę.

http://www.katechizm.opoka.org.pl/rkkkIII-2-2.htm


Forowicze radzą np. w tym wątku:
http://www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=326553&t=326553

z-ca moderatora

 Re: Jak radzić sobie z popędem seksualnym?
Autor: Tad (---.dynamic-ww-2.vectranet.pl)
Data:   2015-07-19 20:22

Andrzeju,

korzystanie z usług kobiet parających się prostytucją jest zawsze grzechem i zawsze grzechem ciężkim.

Znam wielu ludzi, którzy radzą sobie bardzo dobrze, utrzymując czystość seksualną. Naprawdę warto.

 Re: Jak radzić sobie z popędem seksualnym?
Autor: słoneczny dzień (---.ae1x419.dhiblang.lubman.net.pl)
Data:   2015-07-20 08:09

Piszesz o braku zasobnego portfela, a chcesz korzystać z "usługi płatnego seksu"?

 Re: Jak radzić sobie z popędem seksualnym?
Autor: xc (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2015-07-20 14:29

Ja nie wiem czy grzech. To powinien Pan sobie wyjaśnić w konfesjonale, na drodze sakramentalnej.
Pytanie jest: dlaczego młody, zdrowy, normalny człowiek nie może nawiązać poważnej relacji emocjonalnej z osobnikiem drugiej płci?
Bo seks to tylko wierzchołek góry lodowej, którą opisuje się słowami: zaufanie, bliskość, przyjaźń, miłość, dialog, macierzyństwo/ojcostwo i wiele innych.
To nie chodzi przecież o proste rozładowanie napięcia, "ulżenie". Popęd seksualny jest potrzebny, jest darem Boga, potężnym motorem.
Może warto zastanowić się nad tym co to jest owa atrakcyjność. Zasobny portfel? Proszę nie obrażać kobiet.
Myślę (ale oczywiście nie jestem pewien, bo jak?), że problemy które Pan tu zgłasza to symptom zupełnie innego zjawiska, które opisują słowa: niska samoocena, kompleksy, brak wiary w siebie, depresja, samotność.

Mówi się, że prostytucja jest najstarszym zawodem świata (znając jako tako historię gospodarki raczej nie zgodziłbym się z tym), którego nikt nigdy nie wyeliminował. Może to i prawda ale z drugiej strony to prostytucja nigdy nie zastąpiła potrzeb, o których piszę powyżej. Była, jest i będzie namiastką a nie tym co po angielsku nazywa się "real thing".

 Re: Jak radzić sobie z popędem seksualnym?
Autor: agnes (---.ip.oxynet.pl)
Data:   2015-07-20 14:39

Płatny seks oczywiście, że to grzech. I jeszcze zarazić się można czymś. Bóg dopuszcza seks jedynie w małżeństwie, wszystko co jest przed i poza to grzech ciężki. Z takiego przygodnego seksu może począć się dziecko. Seks to nie zabawa. Módl się o znalezienie dobrej żony i pogadaj o tym z kapłanem w realu. Powodzenia

 Re: Jak radzić sobie z popędem seksualnym?
Autor: Mateusz (31.42.16.---)
Data:   2015-07-20 17:28

Jak sobie radzić z popędem seksualnym? W teorii całkiem prosto - nie folgować mu. Nie myśleć o seksie, kiedy jest on nieosiągalny bez przekroczenia Przykazań. Prowadzi to do jego zminimalizowania, a niekiedy nawet całkowitego wygaszenia. Nie ponosi się w ten sposób żadnej szkody, bo popęd seksualny potrzebny jest jedynie osobom żyjącym w małżeństwie lub zamierzającym je zawrzeć w niedalekiej przyszłości.

 Re: Jak radzić sobie z popędem seksualnym?
Autor: Tad (---.dynamic-ww-2.vectranet.pl)
Data:   2015-07-20 20:51

Cóż ... kolejne genialne wycinanie / edytowanie postów przez Moderatora. Żal patrzeć jak ludzie staczają się w otchłań piekła, tylko dlatego że mod wykasował sensowną receptę na walkę z nałogiem. No cóż ... szkoda Andrzeja i szkoda moderatora, że sobie na głowę sprowadza takie rzeczy. A wystarczyło puścić informację o SA. Może kiedyś moderator się zmieni ... kto wie ?

---
O niesieniu pomocy seksoholikom można poczytać tutaj:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IP/pc_seksoholicy.html#

Natomiast ocenę, czy Autor wątku do nich się zalicza, proponuję pozostawić osobom kompetentnym.

z-ca moderatora

 Re: Jak radzić sobie z popędem seksualnym?
Autor: M. (---.umcs.lublin.pl)
Data:   2015-07-21 08:59

A jeśli ktoś mi kiedyś "zapłacił" za zbliżenie, a ja w konfesjonale wyznałam, że odbyłam stosunek z mężczyzną to powinnam jeszcze raz wyspowiadać się z tego? Wtedy do głowy mi nie przyszło, że powinnam nazwać to dosłownie prostytucją. Miało to miejsce wiele lat temu, gdy byłam w strasznej rozsypce. Nie mogłam zaakceptować siebie, ciągle czułam się odtrącana, zepchnięte na margines. W pewnym momencie zrozumiałam, że postępując w ten sposób niszczę siebie i zaczęłam powoli wracać do Boga. Czasami to do mnie wraca. Brzydzę się tego kim wtedy byłam. Nie zależało mi wtedy na pieniądzach, ale desperacko chciałam sobie udowodnić, że jestem jednak atrakcyjna. Chcę wierzyć, że Bóg mi wybaczył...

Co do pytania autora. Długo nie mogłam sobie poradzić ze swoim popędem. Ani nawet przekonać swojego chłopaka do życia w czystości, chociaż wiele razy próbowałam. Wszystko kończyło się po kilku tyg lub miesiącach. Teraz wciąż walczę, ale już nie sama. Już nie modlitwą o czystość. Mam świętych, którym postanowiłam zaufać i jest lepiej. Do mnie te myśli przychodziły gdy miałam za dużo czasu na myślenie. Nie jestem dobrą osobą do udzielania rad, ale wiem jak człowiek się czuje ze świadomością tego co zrobił po latach. Nie warto.

 Re: Jak radzić sobie z popędem seksualnym?
Autor: Elka (---.serv-net.pl)
Data:   2015-07-21 09:16

Pierwsza sprawa: korzystanie z prostytucji to grzech ciężki (nie wiem, dlaczego pan xc napisał, że nie wie, czy to grzech - wystarczy sięgnąć do Katechizmu Kościoła Katolickiego). Druga sprawa: jeśli patrzysz krótkowzrocznie to skorzystanie z płatnego seksu to przyjemność, rozładowanie napięcia itd., ale to na chwilę. Natomiast patrząc dalekowzrocznie poniesiesz ogromne straty materialne, duchowe, zdrowotne (wyrzuty sumienia, oddalenie się od Boga, samotność, ryzyko zarażenia HIV i innymi chorobami itd. ). Staniesz się po prostu gorszym człowiekiem. A jeśli Bóg postawi na twojej drodze kobietę, co myślisz, że będzie zadowolona, że spotkała mężczyznę, który korzystał z prostytucji? Zgadzam się ponadto z xc, że to chyba nie chodzi o brak zasobnego portfela, tylko problem tkwi gdzie indziej, a skoro dopuszczasz możliwość skorzystania z prostytucji, to chyba nie za dobrze o tobie świadczy jako o przyszłym mężu i ojcu.

 Re: Jak radzić sobie z popędem seksualnym?
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2015-07-21 11:07

Wiesz co Tad? Ale trzeba mieć tupet, żeby tak napisać. Żeby było jasne, bo chyba inaczej rozumiemy pewne rzeczy: tupet to dla mnie nie jest troszkę większa pewność siebie, tylko bezczelna pewność siebie.

Jaki trzeba mieć tupet, żeby Gospodarzowi na jego podwórku mówić co ma robić, zamiast się cieszyć, że mnie na to podwórko wpuścił, bo przecież nie musiał. To Gospodarz forum ustala warunki (są zapisane w "zanim zapytasz"). Jeśli tu przychodzisz, to znaczy, że te warunki przyjmujesz.

Jaki trzeba mieć tupet, żeby straszyć Moderatora, że ktoś przez niego pójdzie do piekła, zamiast dziękować za tyle lat darmowej, bezinteresownej pracy, dodatkowej, poza własnymi obowiązkami, dzięki której tak wielu ludzi uzyskało pomoc, informację, czy spokój serca, dobre słowo. Popatrz na niemoderowane fora, ile jest tam chamstwa, wulgaryzmów, głupot. Tak wyglądałoby i to forum bez ciężkiej pracy moderatora, który musi to wszystko przeczytać, żeby wiedzieć co zostawić a co wyrzucić. Powiedziałeś choć raz "dziękuję"? Osobiście jestem ogromnie wdzięczna, że tego chamstwa tutaj nie ma, bo i mnie na pewno by tu wtedy nie było. I kto odważyłby się zadać pytanie, gdyby musiał tylu wulgaryzmów wysłuchać?

Jaki trzeba mieć tupet, żeby uważać, że to jedynie Twoja wypowiedź uchroni kogoś od piekła. I że zrobi to tylko taki sposób wypowiedzi, jaki Ty sobie założyłeś. Zbawca ludzkości? Gdybyś Ty nie istniał, to wszyscy stoczyliby się w otchłań piekła? Chyba każdemu z nas chociaż raz moderator coś wyciął, skrócił, albo odrzucił cały post, jeśli odpowiedź była niezrozumiała, nie na temat, nic nie wnosiła nowego, była wulgarna lub niezgodna z nauką katolicką, albo po prostu błędna. Takie jego prawo. Jeśli sama założę sobie stronę internetową, to ja będę tam rządzić, to chyba jasne? Inna rzecz, czy ktoś tam w ogóle zajrzy. A tutaj nasze wypowiedzi czyta ogromna liczba osób z całego świata. Ogromna odpowiedzialność za słowo.

Wreszcie, jaki trzeba mieć tupet, żeby po dwóch przeczytanych zdaniach oskarżać założyciela wątku, że stacza się w otchłań piekła. Tym bardziej, że nic na to nie wskazuje. Gdyby był seksoholikiem, to zadawałby tutaj tak podstawowe pytanie? Seksoholik w wieku 40 lat zapewne był u prostytutki już kilkadziesiąt razy, chyba że umie omamić kobiety na każdym kroku i mieć to za darmo. I nie pyta, czy mu wolno, czy to grzech, bo go to nie obchodzi. Ja nie widzę tutaj ani seksoholika, ani nawet nałogowca. Na jakiej podstawie tak uznałeś? Na podstawie wpisu nie mam prawa tak myśleć. Widzę tutaj człowieka zagubionego, bezradnego, o kompletnym braku pewności siebie, schowanego przed światem. Trzeba mu dać dobrego kopniaka, żeby uwierzył, że ma DOPIERO 40 lat i może go jeszcze w życiu spotkać wiele dobra, a nie wrzucać go do piekła za niefortunne pytanie.

Jaki trzeba mieć tupet...

 Re: Jak radzić sobie z popędem seksualnym?
Autor: marcin9098 (---.146.59.105.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2015-07-22 12:35

Andrzej
Sam nie dasz rady, powierz swój problem Panu. Dużo się módl za siebie, za siły do wytrwania w czystości. Nie chodź do prostytutek, grzech to ciężki i wielowymiarowy. Dużo zła uczynisz.

Polecam powrót do Boga, rekolekcje REO, może poszukaj też wsparcia w jakiejś wspólnocie Odnowy w Duchu Świętym. A kto wie... może właśnie tam poznasz kobietę swego życia :)

Walcz Andrzej, idź wąska drogą, panuj nad swoim ciałem. Jako mężczyzna śmiało mogę napisać, że z pomocą Boga jest to możliwe.

 Re: Jak radzić sobie z popędem seksualnym?
Autor: Hanna (---.as13285.net)
Data:   2015-07-23 01:37

Andrzej, sakramenty po prostu. Nie ma lepszej ochrony. Czeste przyjmowanie Komunii i spowiedz kiedy potrzeba bez zbednej zwłoki.
Kiedys spowiednik polecil mi jako pokute w momencie przyjscia pokusy odmawiac Pod Twoja obrone. Swietny sposob ;-). Mozna tez odmawiac modlitwe do sw. Michala Archanioła. Gdy jest mozliwosc kleknac i z pokora odmowic te modlitwy (lub inne). Gdy kleknac nie ma jak, odmawiac bez klekania, nawet i wiele razy dziennie, tam gdzie pokusa zastala, w pracy, w aucie...
I poczytac jak święci sobie z tym radzili, a radzili sobie czasem w drakoński sposób. I oczywiscie unikac pornografii.
Ale czeste korzystnie sakramentu spowiedzi i Komunii to podstawa. Bez tego nie dasz rady. A z tym - staje sie to bardzo mozliwe. Wiem co mowie, sprawdzilam kiedys podczas dluzszej rozłąki z mężem.

To ze po 40-ce i ze libido kazdy ma to wytlumczenie tylko dla ludzi. Bóg wyraznie nakazal, ze seks moze nie byc grzeszny tylko w małżeństwie.

Pozdrawiam

 Re: Jak radzić sobie z popędem seksualnym?
Autor: Tionne (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2015-07-23 12:32

Jeszcze zważ na to, że nie tylko grzeszy osoba, korzystająca z "usługi płatnego sexu", ale także naraża się i po części nie pozwala wyjść z grzechu, pani oferującej te usługi. Gdyby nie było klientów, to kobiety te nie miałyby okazji do tego grzechu i nie poszerzałyby bardziej tego zła i zgorszenia.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: