Autor: Bogumiła z Krakowa (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 2015-11-06 11:18
I dziwisz się, że masz złe myśli? Dlaczego Cię to dziwi, skoro wybrałeś szatana, a nie Pana Boga, i uparcie przy tym tkwisz?
"Żałuję wszystkich swoich grzechów i chcę żyć po chrześcijańsku. Przerażają mnie te myśli i chcę żeby przestały się pojawiać od zaraz."
Skoro żałujesz i chcesz się poprawić, to w czym rzecz? Nie znasz sposobu? Rachunek sumienia, żal za grzechy, postanowienie poprawy, spowiedź i zadośćuczynienie. To jest jedyna droga dla nas wszystkich. Na co czekasz? Ty zwlekasz z powrotem do Boga trzy lata, a Bóg ma Ci "załatwić" coś natychmiast? I bez okazania przez Ciebie dobrej woli nawrócenia? Jakiej rady oczekujesz? O północy idź na cmentarz ze skórą czarnego kota, okręć się trzy razy w lewą stronę a skórę rzuć w prawą i zapal świeczkę. Takiej rady? Czy myślisz, że mamy ukryte guziki, które wystarczy nacisnąć, a Ty po prostu nie wiesz jak? Nie wiem, czy te złe myśli odejdą natychmiast po spowiedzi. Może tak, może nie. Zagnieździły się w Tobie bo im na to pozwoliłeś. Nie wiem jak z myślami, ale TY na pewno możesz się nawrócić. Właśnie od zaraz. Od teraz. Bo to zależy od Twojej woli. Zamiast więc rozkazywać myślom, które nie zawsze są posłuszne, nawet świętym ludziom, rozkaż swojej woli. Wstań i idź do spowiedzi. Chyba że z tym żałowaniem to tylko "pic na wodę", bo jedynie chodzi o strach/lęk przed myślami, a nie o żałowanie grzechu. Ale decyzja należy do Ciebie. Dalej szatan czy Bóg w konfesjonale? Wybieraj.
Uprzedzam jeszcze raz: nie wszystkie złe myśli pryskają po spowiedzi już na zawsze. Ale gdy jesteś z Bogiem, to nie musisz się ich bać. Bóg nie działa w ten sposób, że zabiera od nas wszystko co złe. Bóg daje nam siłę, by złe chwile wytrzymać.
Ale modlić się zawsze możesz, także przed spowiedzią. Przecież rachunek sumienia to już jest modlitwa. Tym bardziej żal za grzechy. Każde spotkanie z Bogiem jest modlitwą. Chodzi o to, jak sobie to wyobrażasz: chcesz prosić o pomoc kogoś, przed kim uciekasz? To jak Ci ma pomóc?
|
|