logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Córka (17 l.) chce wyjechać na rok.
Autor: Weronika (---.s124.sekocin.pl)
Data:   2016-02-06 21:35

Moja siedemnastoletnia córka chce wyjechać na rok do Stanów Zjednoczonych do liceum, mieszkałaby u jakiejś amerykańskiej rodziny (możemy zaznaczyć by była to rodzina chrześcijańska, nie jestem pewna czy konkretnie katolicka) i ciągle waham się czy pozwolić jej jechać. Nie martwię się o to czy sobie poradzi bo wiem, że da sobie radę, ale boję się, że źle wpłynie to na jej wiarę (jest już po bierzmowaniu). Proszę o radę, może ktoś z Was ma podobne doświadczenia?

 Re: Córka (17 l.) chce wyjechać na rok.
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2016-02-07 02:07

Weroniko, czy mogłabyś doprecyzować, na czym konkretnie polegają Twoje obawy? Boisz się kontaktów córki z niekatolicką rodziną? Ewentualnych rozmów o chrześcijaństwie? Zamierzonej indoktrynacji? Braku możliwości praktyk religijnych (np. uczestnictwa w niedzielnej Mszy)? Przerwy w szkolnej edukacji religijnej? Czy może samego zetknięcia z amerykańskim katolicyzmem?

Rozmawiałam kiedyś z rówieśnicą Twojej córki biorącą udział w takim programie w USA. Sprawiała wrażenie osoby, która wie, co dla niej ważne, i tego się trzyma. Mimo że mieszkała u rodziny protestanckiej, nie została pozbawiona możliwości chodzenia do katolickiego kościoła. Czy jej to ułatwiano czy tylko nie zabraniano (kwestia dojazdów), tego już nie wiem.

 Re: Córka (17 l.) chce wyjechać na rok.
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2016-02-07 04:09

W tym wieku największy wpływ na nastolatkę/młodą kobietę mogą mieć rówieśnicy. Dlatego dobrze jest dowiedzieć się więcej o potencjalnej szkole córki.

 Re: Córka (17 l.) chce wyjechać na rok.
Autor: Jan (---.dynamic-ww-2.vectranet.pl)
Data:   2016-02-07 08:52

Oczywiscie ze moze to miec wplyw na jej wiare... Jakkolwoek w Polsce tez moze spotkac np ludzi z sekty. Z drugiej strony mozesz sie za nia modlić - to jej pomoze. Wez pod uwage ze pobyt za granicą moze byc naprawde wielkim krokiem w kierunku dobrego życia (jesli dobrze wykorzystany).

 Re: Córka (17 l.) chce wyjechać na rok.
Autor: AsiaBB (---.146.8.72.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2016-02-07 11:00

Jeśli jesteś pewna, że sobie poradzi i wiesz, że ten wyjazd jest bezpieczny, a niepokoi cię jedynie jego wpływ na wiarę córki, to ją puść. Ona i tak w życiu zmierzy się z różnymi trudnościami w wierze, spotka ludzi o innych poglądach itp. I wcale nie musi wyjeżdżać, żeby tak się stało, nie uchronisz jej przed zetknięciem się ze światem. Jako rodzic dałaś jej podstawy wiary, dalej musi wybierać sama.

 Re: Córka (17 l.) chce wyjechać na rok.
Autor: ~~~~ (---.17-3.cable.virginm.net)
Data:   2016-02-07 15:37

Na to pytanie nie ma dobrej odpowiedzi. Zostając w kraju, może np. wpaść pod auto, albo zostać zabita przez przypadkowego gwałciciela.
Syn siostry mojej żony spędził tak rok, lub więcej (nie pamiętam), z pierwszej rodziny był bardzo niezadowolony, zmieniał ją w trakcie. Po powrocie znalazł bardzo łatwo pracę i twierdził, że wyjazd mu w tym pomógł (nie jestem o tym do końca przekonany, ale to nie moje dziecko).
Moja pierwsza wielka miłość po takim wyjeździe wróciła do kraju, by tu skończyć studia. Po studiach wyjechała ponownie w stanie wojennym. Już nie wróciła, nie założyła rodziny, została pastorką w dosyć kontrowersyjnym Kościele zielonoświątkowym.
Co możesz zrobić w tej sytuacji? Modlić się i zaufać Bogu. Wyręczanie Go jest o tyle karkołomne, że:
a) dziecko zostało ci tylko czasowo użyczone
b) nie jesteś Panem Bogiem, nie znasz przyszłości
c) nie przeżyjesz życia za swoje dziecko

W takiej sytuacji, wiedząc, że moje dzieci i tak będą chciały wyjechać z kraju, przeprowadziłem się wraz z całą rodziną. Starszy syn, dużo bardziej stonowany, kameralny, domator, przyspieszył naukę i właśnie kończy studia na odległym o kilkaset kilometrów uniwersytecie. Młodszy, dużo bardziej przebojowy, zdecydował się na wydłużenie nauki tu na miejscu, zostając z nami. Decyzję o tym co i gdzie będzie studiował odłożył o rok. Nie ma żadnych reguł, pozostaje zaufanie.

 Re: Córka (17 l.) chce wyjechać na rok.
Autor: Weronika (---.s124.sekocin.pl)
Data:   2016-02-07 21:39

Głównie obawiam się, że może nie mieć możliwości udziału w Mszy Świętej i spowiedzi, a kiedy wróci do kraju to sama nie będzie chciała praktykować wiary.

 Re: Córka (17 l.) chce wyjechać na rok.
Autor: Weronika (---.s124.sekocin.pl)
Data:   2016-02-07 21:40

Niestety nie jest to możliwe bo informacje o szkole dostaniemy dopiero po tym, jak się zdecydujemy i jakaś rodzina zadeklaruje chęć przyjęcia jej.

 Re: Córka (17 l.) chce wyjechać na rok.
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2016-02-08 01:26

Na wyjeździe córka zapewne spotka się z innym podejściem do sakramentu pojednania niż w Polsce. Raczej nie będzie miała możliwości skorzystania z niego w czasie Mszy św. - ani niedzielnej, ani w dni powszednie. Będzie musiała podjąć dodatkowy wysiłek, żeby dotrzeć do kościoła w czasie dyżuru księdza w konfesjonale (a może być to tylko jeden dzień w tygodniu, lub jeszcze gorzej - gdyby wyjątkowo źle trafiła) albo umówić się z nim indywidualnie na inny termin. Najprawdopodobniej nie usłyszy też zachęty do pierwszopiątkowej spowiedzi.

Czy obecne praktyki religijne córki opierają się głównie na przyzwyczajeniu i posłuszeństwie, skoro obawiasz się, że na wyjeździe się od nich odzwyczai, a nie zatęskni za nimi w przypadku trudności? Jeśli dla niej samej wiara i życie sakramentalne nie są ważne lub nie staną się ważne, to stosowaniem ścisłego nadzoru i tak nie zdołasz jej zatrzymać w Kościele na dłuższą metę.

Jeśli chce się naprawdę trwać przy Bogu (w KK), to przeszkody nie odwiodą od Niego, mogą nawet umocnić wiarę. Ale jeśli tylko szuka się pretekstu, żeby z Kościoła odejść, to prędzej czy później taki się znajdzie. Do której kategorii jest bliżej Twojej córce?

 Re: Córka (17 l.) chce wyjechać na rok.
Autor: Weronika (---.s124.sekocin.pl)
Data:   2016-02-08 22:24

Sama dokładnie nie wiem, ona mówi, że nie potrzebuje kościoła żeby się modlić i być przy Bogu (w takim sensie, że jeśli nie będzie miała możliwości chodzić do kościoła to po prostu więcej czasu poświęci na modlitwę w domu).
Namawiam ją żeby wstąpiła do grupy modlitewnej, ale ona ciągle się waha (poszłaby, gdyby namówiła jakąś koleżankę).

 Re: Córka (17 l.) chce wyjechać na rok.
Autor: Alina (---.nwrknj.fios.verizon.net)
Data:   2016-02-09 04:53

Masz racje martwic sie o jej wiare w USA. Przyjechalam do USA w wieku 16 lat. W USA konczylam liceum i studia. Moja sytuacja byla inna b przyjechalam z rodzicami. Mieszkalismy w miescie, gdzie byl kosciol z liturgią w języku polskim.
Kilka faktow: nauka religii konczy sie po przyjęciu Sakramentu Bierzmowiania. Nastoletnia dziewczyna/chlopak nie ma mozliwosci kontaktu z wierzaczymi rowiesnikami pod okiem ksiedza/katechetki/itp. Spowiedz w USA nie jest tak latwa jak w Polsce. W wielu kościołach jest tylko jedna godzina w tygodniu, a reszta to jest przez poprzednie umowienie sie. Rzadkością jest amerykanski kosciol gdzie ksiadz dyzuruje kilka godzin w konfesionale. Nie ma Spowiedzi sw podczas Mszy Sw. W Amerykanskiej Czestochowie nie ma problemu z Sakramentem Pojednania. Musisz tez wiedziec ze samochod w USA to nie jest luksus, ale koniecznosc przemieszczania sie (chyba ze bedzie mieszkac w metropolii jak n.p. Nowy Jork). Aby "pojsc" do kosciola, bedzie potrzebowala dowozu. Problemy w kwesti wiary beda rozwiazywane przez otoczenie i kolezanki. W szkole bardzo czesto stara sie odciagnac nastolatka od rodzicow/wiary. Mialam nauczycieli, ktorzy np. na lekcji biologii uczyli ze pierwsze doswiadczenia seksualne jakie czlowiek doswiadczylto bylo wtedy kiedy dziecko bylo karmione przez matke. Kiedy kwestionowalam takie oswiadczenia - bylam zle traktowana przez nauczycieli.

Jezeli bedzie mieszkala u rodziny protestanckiej to musi sie liczyc z tym ze mimo iz moga ja zawiesc do kosciola, to beda to robic z oporami, beda dawac inne propozycje (np. pojechac gdzies indziej) lub beda sie nasmiewac z np. z tego ze Maryja jest dziewica. Beda "przekabacac" - jezeli corka ma slaba wiare to bedzie bardzo latwo nia manipulowac. W zaleznosci w ktorym stanie w USA bedzie mieszkac, moze sie spotkac z wieksza lub mniejsza nienawiscia do Katolikow. Znam bylego Baptyste ze stanu Alabama, ktory mowil mi ze dorastajac rodzice uczyli go aby nienawidziec katolikow. Kiedy przeszedl na wiare katolicka, jego siostra probowala podpalic mu dom za kare. Mimo ze niekatoliccy Amerykanie beda sie wydawac mili, etc, to jest w nich duzo niecheci do katolikow. Protestanci nie uwazaja ze jest konieczne chodzic na Msze Sw co tydzien.

Sa w USA koscioly z liturgią w języku polskim ale w zaleznosci od tego gdzie czlowiek mieszka, mozna nie miec mozliwosci dojazdu do niego. Jezeli tam gdzie chce jechac jest Polski kosciol, to znajdzie oparcie u wielu dobrych i madrych ksiezy. Lecz zawsze jest problem z dojazdem. Jest wiele miejsc gdzie jest jeden kosciol katolicki na 50 km.
Z mojego doswiadczenia - bardzo brakowalo mi kontaktu z osobami religijnymi i czesto wysmiewano mnie za to ze chodze do kosciola, ze modle sie na Rozancu, itp. Trudno mi o tym pisac. Znalam przypadki osob ktore przestaly praktowac wiare katolicka z takich powodow. Latwo manipulowac tych, ktorzy zachlysneli sie "wolnoscia" a wiara byla plytka. W programie nauczania w panstwowej szkole jest obowiazkowy przedmiot "Health". W 12 klasie szkoly podstawowej, w ramach tego przedmiotu nauczyciel uczy jak np. uzywac prezerwatyw, itp

Szukaj Polskich ksiezy/kosciola. Gdyby ich nie bylo, nie wiem co by sie ze mna stalo. Wiara jest najcenniejszym darem od rodzicow i tego daru trzeba strzec.

 Re: Córka (17 l.) chce wyjechać na rok.
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2016-02-11 17:43

„Niestety nie jest to możliwe bo informacje o szkole dostaniemy dopiero po tym, jak się zdecydujemy i jakaś rodzina zadeklaruje chęć przyjęcia jej.”

W takim razie, jak już będziecie miały te informacje, zbierzcie informacje o możliwości uczęszczania na Msze Święte, i o szkole, do której uczęszczałaby córka. Jeśli okaże się, że środowisko gdzie trafi córka budzi podejrzenia, chyba będzie można zrezygnować z wyjazdu. Pewnie będzie też można porozmawiać z rodziną, która Was wybierze. Może przypadnie Wam do gustu, ale może być inaczej. Gdy ważyła się sprawa tego, gdzie moja rodzina osiedli się w USA, byłam zdecydowana, że na pewno nie pojedziemy w miejsce gdzie jest okropna pogoda (zwiększona możliwość tornad, czy nienormalnie wysoka wilgotność powietrza przy wysokiej temperaturze powietrza), bo po prostu nie mogę funkcjonować w takich warunkach. Podobnie nie chciałam, byśmy osiedlili się, gdzie jest wysoka przestępczość. Jeśli chodzi o możliwość praktykowania wiary, to nigdy nie miałam z tym problemów. Raczej mam bardzo pozytywne doświadczenia. Nigdy nie brałam pod uwagę sytuacji, że moja rodzina opuści Msze Święte w niedziele i dni nakazane. Oczywiście modliliśmy się, by Bóg wybrał dla nas najlepsze miejsce zamieszkania i nie wątpię, że mieszkamy tam, gdzie Bóg nas chciał. Dlatego, Weroniko, proponuję gorącą modlitwę w sprawię Twojej córki. Jeśli jest ona umocniona w wierze, może komuś pomoże w budowaniu swojej wiary na kontynencie amerykańskim.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: