Autor: baranek (78.10.205.---)
Data: 2016-02-10 21:32
Dz 5
34 Lecz pewien faryzeusz, imieniem Gamaliel, uczony w Prawie i poważany przez cały lud, kazał na chwilę usunąć Apostołów i zabrał głos w Radzie: 35 "Mężowie izraelscy - przemówił do nich - zastanówcie się dobrze, co macie uczynić z tymi ludźmi. 36 Bo niedawno temu wystąpił Teodas, podając się za kogoś niezwykłego. Przyłączyło się do niego około czterystu ludzi, został on zabity, a wszyscy jego zwolennicy zostali rozproszeni i ślad po nich zaginął. 37 Potem podczas spisu ludności wystąpił Judasz Galilejczyk i pociągnął lud za sobą. Zginął sam i wszyscy jego zwolennicy zostali rozproszeni. 38 Więc i teraz wam mówię: Odstąpcie od tych ludzi i puśćcie ich! Jeżeli bowiem od ludzi pochodzi ta myśl czy sprawa, rozpadnie się, 39 a jeżeli rzeczywiście od Boga pochodzi, nie potraficie ich zniszczyć i może się czasem okazać, że walczycie z Bogiem". Usłuchali go.
Moje pytanie brzmi: Dlaczego islam, ktory zresztą czerpał z Biblii, a chrzescijaństwo juz istniało - nie rozpadł się. Przecież pochodzi od ludzi.
Podobnie z talmudem, który powstał jako opozycja do chrzescijanstwa. Albo dlaczego heretycka filozofia-"teologia" Lutra zrobila także karierę a nie upadła. Przecież to wszystko nie pochodzi od Boga...
|
|