logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Zagrożone małżeństwo
Autor: Wojciech (---.setaptr.net)
Data:   2016-07-04 21:43

Witam wszystkich.

Mam taki ogromny bolesny problem. Otóż dwa tygodnie temu moja żona oznajmiła mi, że ostatnio zastanawiała się nad naszym małżeństwem i doszła do wniosku ,że nic już nas nie łączy. I powiedziała mi, że chce sobie ode mnie odpocząć na pół roku (jej słowa). Obwinia mnie ,że mało robię w domu , na działce itd.
a przecież jak coś trzeba zrobić to robię i nie muszę się o nic pytać.
wychodzę z psem trzy razy dziennie , przygotowuję obiad itd. Tak gdzieś od trzech lat może troszkę więcej czuję się w domu jak zbędny przedmiot dosłownie. Brak wspólnych szczerych rozmów, czułych słów, współżycia (minie 3 lata we wrześniu teraz). Kiedyś było wszystko dobrze. A teraz moje miejsce zajęła jej siostra wolnego stanu. ponad to chce powiedzieć, ze moja córka 14 letnia nie odzywa się w ogóle do mnie. odnosi się do mnie wulgarnie i mówi ciągle, żebym się do niej nie odzywał. Na moje uwagi słyszałem tylko tyle od żony że muszę z nią pogadać na ten temat... I na tym się kończą moje uwagi o wsparcie ze strony mojej żony.
Od początku małżeństwa nigdy oprócz rzecz jasna podróży poślubnej nie mogliśmy na wakacje pojechać razem bo siostra żony jest samotna. Trwa to już 17 lat i to jest według tej rodzinki normalne!!!!! A teraz wychodzi na to ,ze ja jestem wszystkiemu winien. Przypuszczam też że siostra podburza żonę przeciw mnie. I gdzie ja mam się podziać teraz, nikogo to nie obchodzi w tej rodzinie. Jestem głęboko wierzącym człowiekiem o dużej wierze, nikogo nie skrzywdziłem i nie zdradziłem w życiu. Poradzcie mi co mam teraz począć bo czuję dużą krzywdę i ból ogromny.

Wojciech. .

 Re: Zagrożone małżeństwo
Autor: Wojciech (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2016-07-10 18:06

Chciałem też dodać że codziennie modlę się o nawrócenie mojej rodziny tj: Różaniec Święty, Koronka do Bożego Miłosierdzia, Modlitwa Św. Brygidy Do Najświętszych Ran Chrystusa. Moja córka w ogóle nie chodzi i nie chce chodzić do kościoła. Reszta tamtej rodziny to akceptuje a mnie serce boli bardzo z tego powodu. Tym bardziej że sam wymodliłem sobie uzdrowienie z długoletniego nałogu i choroby. Objawy minęły niemal bez śladu do dzisiaj. Wybaczcie mi ,ze tak op9suje ale ze łzami w oczach piszę to wszystko. Padrawiam jwszystkich.

 Re: Zagrożone małżeństwo
Autor: m. (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-07-10 22:05

Bardzo dobrze, że się Pan modli. Pan Jezus zawsze słyszy nasze jęki i widzi nasze łzy. Niech się Pan dalej modli za rodzinę, ale też za siebie, bo wszyscy potrzebujemy nawrócenia.
Czy słyszał Pan o nowennie pompejanskiej? Wielu ludzi od setek lat potwierdza wielką moc tej modlitwy. Może Pan poczytać.

Może Pan przekona żonę do szukania pomocy np. w jakiejś poradni życia rodzinnego.
Albo jakieś rekolekcje dla małżeństw.

http://stowarzyszenie.sychar.info/home

A jeśli zona będzie bardzo zdeterminowana to zostaje modlitwa za nia.
Niech Pan zawierzy Matce Bożej.
A i koniecznie niech Pan poprosi o pomoc św. Ritę z Cascii.
Patronuje sprawom trudnym i beznadziejnym. Jest naprawdę cudowna i pomaga szybko. Rita naprawdę ratuje małżeństwa.

Pozdrawiam. Z modlitwą :)

 Re: Zagrożone małżeństwo
Autor: Anna (---.dzierzoniow.vectranet.pl)
Data:   2016-07-11 05:50

Sytuacja jest bardzo trudna, ale żeby ją naprawić, trzeba znać jej przyczyny. Niemniej ogromnie ci współczuję. Żona nie może cię wyrzucić z domu, bo należy on zarówno do niej jak i do ciebie, skoro macie ślub. Przy MOPS-ach i OPS-ach są darmowe porady prawne. Idź tam i dowiedz się, jak wygląda twoja sytuacja od strony prawnej. Jeśli dasz się usunąć z domu, zostaniesz bezdomnym. Gdyby chciała cię wyrzucić na siłę, dzwoń po policję. Tu nie ma co lać łez, trzeba działać.

 Re: Zagrożone małżeństwo
Autor: Wojciech (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2016-07-11 08:13

Serdecznie dziękuję za odpowiedź i poradę. O Nowennie Pompejańskiej od dawna też słyszałem. Waszą stronę wiele razy już odwiedzałem i znalazłem odpowiedzi na wszystkie moje wątpliwości.
Życzę Wam wszystkiego najlepszego.

 Re: Zagrożone małżeństwo
Autor: ruslana (195.117.121.---)
Data:   2016-07-11 08:17

Dlaczego dla twojej żony jest ważniejsza jej siostra niż jej mąż i rodzina? Twoja żona ma źle poustawiane priorytety. Zapytaj twojej żony czy brała ślub z tobą czy ze swoją siostrą. Wygląda na to, że siostra twojej żony jest zazdrosna o to, że jej siostra ma męża, rodzinę, a ona jest sama i dlatego stara się was ze sobą skłócić. W tej sytuacji jedynym wyjściem jest modlitwa za nich. Na siłę ich nie nawrócisz, więc pozostaje tylko modlitwa.

 Re: Zagrożone małżeństwo
Autor: Estera (31.25.249.---)
Data:   2016-07-11 13:14

Czy ten nałóg to był alkohol? Pytam, żeby wiedzieć, co ewentualnie odpowiedzieć.

 Re: Zagrożone małżeństwo
Autor: Wojciech (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2016-07-12 15:17

do Estery: Nie to nie był nigdy alkohol, tylko oglądanie nieprzyzwoitych stron w internecie. Na szczęście już od roku mam spokój od tego uzależnienia tak jak pisałem poprzednio.

 Re: Zagrożone małżeństwo
Autor: Marta (---.20-2.cable.virginm.net)
Data:   2016-07-14 11:49

Może warto by było sobie przypomnieć, czym Pan ujął żonę te 20 czy ile lat temu, kiedy jeszcze nie była Pana żoną? Dlaczego się wtedy zakochała? I postarać się do tego jakoś wrócić, może kwiatki kupić czasem, ubrac się ładnie itd. Tak żeby była z Pana dumna.
Rozumiem, że czuje się Pan skrzywdzony.
Ale też chciałam zwrócić uwagę, że wymienianiem: "siostra żony pewnie podburza, tamta rodzinka uważa, że nienormalne jest normalne, przecież zmywam garnki i pracuję na działce, to czego ta durna żona się czepia" itd. niczego dobrego Pan nie osiągnie. Podobnież jak twierdzeniem, że żona ma źle poustawiane priorytety i pytaniem jej, czy ślub brała ze swoją siostrą. To tylko wywoła konflikt, i po co?
Proszę się pod żadnym pozorem z domu nie wyprowadzać, nawet na krótki czas, bo to prosta droga do bezdomności i na pewno nie spowoduje poprawy Waszej relacji.
Co do modlitw, to pięknie, że się Pan modli, ale najlepiej by było się z tym zbytnio nie obnosić. Moja mama tak robi i jak byłam dzieckiem też ode mnie wymagała klepania modlitw i chodzenia do kościoła, bo "tak trzeba" - dzięki temu długo miałam uraz do jakichkolwiek modlitw, a kościół omijałam szerokim łukiem. Może Pan przesadził z namawianiem córki do nawrócenia czy modlitwy i stąd nie chce z Panem w ogóle rozmawiać. Czternastoletnie dziewczynki mają inne sprawy na głowie, inne problemy.
Ogólnie to jest tak, że w przypadku kryzysu z małżeństwie są winne obie strony. Nie nie: żona i teściowa lub żona i jej siostra. Pan też coś musiał przegapić, zmienić się na gorsze itd. Warto się sobie przyjrzeć i pomyśleć, co mógłby Pan w sobie zmienić, co mogłby Pan zrobić konkretnego, żeby spróbować poprawić Waszą relację.

 Re: Zagrożone małżeństwo
Autor: Estera (---.165.kosman.pl)
Data:   2016-07-14 13:58

A przeprosiłeś żonę za to, że była przedmiotem do zaspokajania żądzy seksualnej? Bo wiesz, ja się nie dziwię jej zachowaniu - Ty byłeś uzależniony, ona współuzależniona, miała prawo bronić się przed Twoim nałogiem. Nałóg mija, konsekwencje zostają - teraz trzeba zadośćuczynić żonie, a tego nie da się zrobić stojąc w sytuacji "ja jestem super, żona okropna i to wszystko jej wina".

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: