logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Uświadomiłam sobie przyczyny odwrócenia od Boga. Ponowna spowiedź?
Autor: Aska (---.kaskada.net)
Data:   2016-07-06 11:50

Trzy dni temu bylam u spowiedzi, po niej wróciłam do dawnego czytania i modlitwy Słowem Bożym. Wczoraj dzięki temu uświadomiłam sobie co odciągało mnie od Boga przez ostatnie kilka miesięcy, dlaczego zgubiłam wszelki sens i popadłam w ogromną pychę, wszystko przez to że nie umiałam pogodzić się ze stratą bliskiej mi istoty. Posłuchałam diabła, że Bóg mi to zabrał, że to Jego wina, że chcial żebym cierpiała itd. Czy powinnam znów przystąpić do spowiedzi?

 Re: Uświadomiłam sobie przyczyny odwrócenia od Boga. Ponowna spowiedź?
Autor: Marcin (---.centertel.pl)
Data:   2016-07-06 20:53

Nie

 Re: Uświadomiłam sobie przyczyny odwrócenia od Boga. Ponowna spowiedź?
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-07-06 21:39

Ale trzy dni temu Twoja spowiedź była szczera. Nie zataiłaś żadnego grzechu, nie planowałaś żadnego grzechu ciężkiego ani trwania w grzechu ciężkim, tak? Czyli spowiedź była dobra, godna, otrzymałaś rozgrzeszenie - nic tutaj nie trzeba powtarzać czy poprawiać. To co odkryłaś, to jest łaska otrzymana po spowiedzi. Tak, wiem, odkryłaś jakieś zło, a nie dobro. Ale odkrycie jest łaską wynikającą właśnie ze spowiedzi i lepszego życia po niej. To odkrycie nie przekreśla dobra spowiedzi, tylko ją podkreśla. Jeśli więc pytasz, czy powinnaś "poprawić" spowiedź, to absolutnie nie.

Jeśli natomiast chodzi Ci o to, że Twoje odkrycie dotyczy grzechu ciężkiego, czyli: przypomniałaś sobie jakiś grzech ciężki z ostatnich miesięcy, którego jeszcze nie wypowiedziałaś w konfesjonale, to trzeba o nim rzeczywiście powiedzieć, ale nie już teraz, specjalnie, tylko na najbliższej spowiedzi. Bo tego grzechu nie zataiłaś, czyli spowiedź była ważna. Rozgrzeszenie było więc ważne i możesz spokojnie przystępować do komunii aż do następnej spowiedzi. Ale przy najbliższej spowiedzi powiedz o tym grzechu ciężkim (to obowiązek).

Osobiście jednak w Twojej wypowiedzi "nie czuję", żeby to był konkretny grzech ciężki. Żal do Boga po jakimś nieszczęściu/tragedii bardzo często pojawia się w nas jako UCZUCIE, a wtedy nie jest grzechem. Chyba że mówisz o jakimś szczególnym oskarżaniu Boga, obrażaniu się (poparte w czynach), odrzuceniu które się przejawia w grzechach. Wtedy tak, może to być grzech ciężki. Gdyby to jednak była jedynie pewna oziębłość w relacjach z Bogiem spowodowana Twoim bólem, albo bylejakość - to jest złe, ale nie musi być grzechem ciężkim. Musisz to na spokojnie przemyśleć. Żeby coś było grzechem ciężkim trzeba to wiedzieć PRZED a nie PO grzechu. Nasze późniejsze "odkrycia" są darem a nie grzechem.

Oczywiście nawet jeśli to nie byłoby grzechem ciężkim, dobrze jest o tych trudnych sprawach porozmawiać w konfesjonale, bo takie rozmowy leczą serce. Z grzechów lekkich też dobrze jest się spowiadać, ale nie ma już tej presji, że "nie mogę zapomnieć".

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: