logo
Wtorek, 30 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Zostawił mnie po dwóch latach. Marzę o mężczyźnie.
Autor: Gosia (25 l.) (---.146.21.123.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2016-11-14 10:08

Cześć wszystkim,

Nie wiem czy wypada tutaj poruszać takie tematy. Ostatnie doświadczenia w moim życiu sprawiły, że trochę się pogubiłam. Myślę że potrzebuję jakiegoś wsparcia i rozmowy z życzliwymi ludźmi. Jestem wierzącą osobą, na co dzień rozmawiam z Bogiem, sporo się modle, staram się być dobrym człowiekiem, chociaż różnie to wychodzi, gdyż nie da się dogodzić każdemu. Chętnie pomagam różnym ludziom, jeśli tylko mogę. To sprawia mi wielką radość. Ogólnie jestem bardzo wrażliwą osobą. Wszystko przeżywam bardziej. Jestem tak wychowana, że nigdy nie przechodzę obojętnie, jeśli komuś dzieje się coś złego. Każdy może na mnie liczyć. Jakiś czas temu, miałam chłopaka, to była pierwsza moja wielka miłość. Byłam pewna że on będzie moim mężem. Wierzyłam w to, że zesłał mi go Bóg. Byłam mu zawsze wierna, zawsze mógł na mnie liczyć, wspierałam go gdy był smutny, trwałam przy nim gdy był chory. Zawsze mógł na mnie liczyć. Wtedy jeszcze myślałam, że takie wartości jak miłość, wierność, szczerość, szacunek, prawdomówność i troska jest na wagę złota w dzisiejszych czasach. Jednak się pomyliłam. Zostawił mnie po dwóch latach. Bardzo długo nie mogłam się z tym pogodzić. Obwiniałam o to Boga, że pokarał mnie za coś. Wiem że to nie była niczyja wina. Nie byliśmy sobie pisani, po prostu tak w życiu bywa. Jednak straciłam radość życia. Myślę o sobie jak najgorzej. Obwiniam siebie o to wszystko. Dwa lata się tak męczyłam. Zaniedbałam swoje życie, rzuciłam studia, nie mogłam znaleźć pracy. Rok temu Zaczęłam nowe studia, mam już 25 lat i wiem że może jest już za późno na studia. Jednak zaryzykowałam. Stwierdziłam że czas odżyć, Modliłam się o wsparcie, żeby Bóg pomógł mi wszystko poukładać. Jakiś czas temu pomyślałam, że jednak fajnie mieć kogoś, Przyjaciele doradzili mi żebym zrobiła sobie konto na randkowym portalu dla katolików. Tak zrobiłam, poznałam tam chłopaka, znów moje życie nabrało barw. Chciało mi się żyć, Spędzałam z nim dużo czasu, chodziliśmy do kościoła, troszczyliśmy się o siebie, gdy był chory, opiekowałam się nim, kupiłam leki i ogólnie wspieraliśmy się, traktował mnie bardzo dobrze. Zabrał mnie do domu, przedstawił mnie rodzinie, zabrał mnie na ślub i wesele do siostry. Dziękowałam Bogu, że zesłał mi kochanego chłopaka. Pewnego razu zapytałam go co we mnie lubi, ku mojemu zdziwieniu nie potrafił mi odpowiedzieć na to pytanie, na następny dzień zostawił mnie, mówiąc że jestem dobra na teraz. Jednak nie wyobraża sobie przyszłości ze mną. Bardzo mnie to zabolało. Nie mam szacunku do siebie. Zrozumiałam to tak, że nie jestem dość dobra dla niego, że nie nadaję się do niczego tylko jedynie jako rozrywka. Zamknęłam się w sobie, odseparowałam od ludzi, Modle się coraz więcej. Zastanawiam się co jest ze mną nie tak. Wydaje mi się że życie nie ma sensu. Że nie nadaję się do ludzi w dzisiejszych czasach. Często zastanawiam się, jak by to było gdyby mnie nie było już. Codziennie płaczę i pytam Boga jaki ma dla mnie plan. Bo odnoszę wrażenie że trochę się pogubiłam. Nie mogę przez to znaleźć pracy, nie wierzę w siebie. Nie rozumiem tego, czemu spotykają mnie takie rzeczy, nic nigdy nikomu nie zrobiłam. Wiem że prawdopodobnie Bóg mnie uchronił przed nimi. Ostatnio odmawiam nowennę Pompejańską, odnajduję w tym spokój, wyciszenie. Chociaż czasami ogarnia mnie takie uczucie samotności. Nie mogę tego wytrzymać. Ufam Bogu, wiem że czuwa nade mną i się mną opiekuję, jednak wiele razy czuję strach, że już zawszę będę sama, że nigdy nie znajdę pracy. Bardzo marzę o mężczyźnie, który mnie doceni, pokocha, zaakceptuję i po prostu będzie. Jednak z każdym dniem tracę nadzieję. Pewnie pomyślicie że jestem jakaś zdesperowana lub piszę głupoty, które nikogo nie obchodzą. Możecie mi nie wierzyć, ale troszeczkę mi lżej po tym, jak się tutaj wygadałam. Mam nadzieję że nie poirytowałam was moim wpisem.
Jeśli tak jest to Przepraszam.

 Tematy Autor  Data
 Zostawił mnie po dwóch latach. Marzę o mężczyźnie. nowy Gosia (25 l.) 
  Re: Zostawił mnie po dwóch latach. Marzę o mężczyźnie. nowy G_JP 
  Re: Zostawił mnie po dwóch latach. Marzę o mężczyźnie. nowy Ј 
  Re: Zostawił mnie po dwóch latach. Marzę o mężczyźnie. nowy Hanna 
  Re: Zostawił mnie po dwóch latach. Marzę o mężczyźnie. nowy Gosia 
  Re: Zostawił mnie po dwóch latach. Marzę o mężczyźnie. nowy Ј 
  Re: Zostawił mnie po dwóch latach. Marzę o mężczyźnie. nowy Gosia 
  Re: Zostawił mnie po dwóch latach. Marzę o mężczyźnie. nowy antonima 
  Re: Zostawił mnie po dwóch latach. Marzę o mężczyźnie. nowy justyna 
  Re: Zostawił mnie po dwóch latach. Marzę o mężczyźnie. nowy Ј 
  Re: Zostawił mnie po dwóch latach. Marzę o mężczyźnie. nowy Maggy 
  Re: Zostawił mnie po dwóch latach. Marzę o mężczyźnie. nowy Gosia 
  Re: Zostawił mnie po dwóch latach. Marzę o mężczyźnie. nowy Tionne 
  Re: Zostawił mnie po dwóch latach. Marzę o mężczyźnie. nowy Maggy 
  Re: Zostawił mnie po dwóch latach. Marzę o mężczyźnie. nowy Gosia 
  Re: Zostawił mnie po dwóch latach. Marzę o mężczyźnie. nowy Ј 
 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: