Autor: orelka (---.merinet.pl)
Data: 2017-04-03 10:09
Pomijając przerażająca dietę (jedna bułka z serem i owoce na cały dzień? I tak ma być przez cały post?) to powiem, jak to wygląda z punktu widzenia gospodyni - człowiek szkuje się na przyjęcie gości, stara sie przygotować jakieś smaczne rzeczy, czasem trochę trzeba się natrudzić, podaje potrawę na stół, częstuje i słyszy:
- Ja dziękuję, bo postanowiłem sobie w Poście tego nie jeść.
No i niby każdy ma prawo do takich postanowień, ale jednak jest jakoś przykro. Bo człowiek się starał, chciał zrobić przyjemność, podjął pewien wysilek - i na marne.
Dlatego się trzymam zasady - że gdy sama sobie przygotowuję posiłki to trzymam się wszystkich reguł, jakie w danej chwili obowiązują, czy sobie narzuciłam. Ale jak ktoś mnie gości to jem. Chyba, że nie mogę ze względów zdrowotnych. I szczerze mówiąc - to mi sie wydaje bardziej "po chrześcijańsku".
|
|