Autor: mariusz (37 l.) (---.proflink.pl)
Data: 2017-11-08 14:23
W ostatnim czasie też bardziej niż wcześniej zacząłem zagłębiać się w swoją duchowość, w szukaniu sensu i celu swojego istnienia. Ale wydaje się że jak mówią "czym głębiej w las tym więcej drzew" więcej pytań i niewiadomych.
Mam 37 lat 3 dzieci żonę, ale moja wiara opiera się raczej na tym co zostało wpojone mi przez rodziców, tradycyjne zachowania co należy co trzeba i wypada.
Dotarłem jednak do momentu w którym zadaję sobie wiele pytań, tych najprostszych. Po co to wszystko, po co msza po co spowiedź, co to dusza, czy po żywocie ziemskim jest coś jeszcze.
Gdy ktoś wstaje rano i jakoby mechanicznie robi wszystko to co wczoraj i tydzień wcześniej i rok, może nie dostrzec tych wszystkich pytań co nie znaczy że zna na nie odpowiedzi.
Zastanawiam się czy przez te rozmyślania i próbę odpowiedzi na pytania oddalam się czy przybliżam do Boga. I czym on dla mnie się staje.
Z drugiej zaś strony jestem zawiedziony sobą, ja dojrzały mężczyzna ojciec rodziny co mogę przekazać czy podzielić się ze swoimi dziećmi co im przekazać, mając takie wątpliwości.
Pragnę głęboko spotkać kogoś na swojej drodze kto pomorze odpowiedzieć mi na moje pytania, o sensie życia. Dlatego tu jestem, Ludzie rozmawiają dziś między sobą o wszystkim o pieniądzach o kobietach, samochodach; ale o Bogu?
Może mam pecha ale jedynym miejscem gdzie mówi się o Bogu w moim szarym życiu jest kościół. Nawet w kręgu rodzinnym to tylko wieczorna modlitwa, jak wcześniej wspomniałem wyuczona przez rodziców. A jak tu odpowiadać na pytania dzieci jak utwierdzać ich w wierze będąc samemu w takiej pustce.
Pewnie bez składu te moje przemyślenia i nie do końca na temat, ale szukam i to może dobry początek dla znalezienia odpowiedzi.
|
|