Autor: justyna (---.sileman.net.pl)
Data: 2017-11-29 11:06
A kiedy ostatnio przytuliłeś mamę, powiedziałeś jej cos miłego, umyłeś naczynia, zrobiłeś jej herbatę? Miłość jest sensem życia i to z niej wypływa pytanie: co lub KTO ją daje. W Piśmie św. mamy informacje, że w czasach rzymskich ludzie spotykając chrześcijan zastanawiali się kim oni są , bo taką miłość mieli wobec siebie, że innych to dziwiło. Więc zamiast wspólnego czytania Pisma św. pogadaj z domownikami, zatroszcz się o miłą atmosferę w domu, bądź do dyspozycji, po prostu ich kochaj. Każdy ma swoją drogę do Boga, a strawy wiary są bardziej intymne niż seksualne, serio. W sprawach wiary nie wolno nikogo poganiać i narzucać mu swojego rytmu, więcej, w tej dziedzinie należy zwolnic krok w stosunku do osoby, która idzie wolniej... Módl się sam, sam chodź do kościoła, nikomu nic nie narzucaj i obdarzaj ich swoją bezwarunkowa dobrocią. Tylko tak, poprzez swój przykład dobra dasz im do myślenia: skąd on czerpie, ze jest dla nas taki dobry pomimo wszystkiego? Pozdrawiam
|
|