Autor: Robson (---.static.chello.pl)
Data: 2018-01-26 11:56
Formułujesz pytanie tak, jakby Kościół i świętość stały osobno i podążając do świętośći trzeba oddalać się od Kościoła. Nie wiem skąd takie myślenie, ale to błąd: w codziennym wyznaniu wiary powtarzasz "wierzę w jeden ŚWIĘTY powszechy apostolski Kościół.
Przepraszam, jeśli powtarzam rzeczy dla Ciebie oczywiste, ale może źle zrozumiałem pytanie i chodzi ci nie o samą świętość a o jakąś formę pobożności albo praktyk religijnych. W takim wypadku: jeśli coś w tym zakresie kłóci się z posłuszeństwem Kościołowi, należy zawsze wybrać posłuszeństwo.
Św. Faustyna napisała o tym tyle przykładów z własnego życia, że aż ciężko wybrać najlepszy, np Cytat z "Dzienniczka" nr 894 kiedy sam Pan Jezus pochwalił ją za OPUSZCZENIE MSZY ŚWIĘTEJ:
<<Dziś lekarz zdecydował, że mam nie chodzić na Mszę świętą, tylko do Komunii świętej; gorąco pragnęłam być na Mszy świętej, jednak spowiednik zgodnie z lekarzem powiedział, aby być posłuszną. - Wolą Bożą jest, aby siostra była zdrowa, i nie wolno siostrze się w niczym umartwiać, niech siostra będzie posłuszna, a Bóg siostrze to wynagrodzi. Czułam, że te słowa spowiednika, to są słowa Pana Jezusa, i chociaż mi żal było opuszczać Mszy świętej, gdyż mi Bóg udzielał łaski, że mogłam widzieć małe Dziecię Jezus, ale jednak posłuszeństwo przekładam ponad wszystko.
Pogrążyłam się w modlitwie i odprawiłam pokutę. - Wtem nagle ujrzałam Pana, który mi rzekł: Córko Moja, wiedz, że większą chwałę oddajesz Mi przez jeden akt posłuszeństwa, niżeli przez długie modlitwy i umartwienia. O, jak dobrze jest żyć pod posłuszeństwem, żyć w świadomości, że wszystko, co czynię, jest miłe Bogu.>>
Albo wpis nr 28:
<<W pewnej chwili powiedział mi Jezus: Idź do Matki Przełożonej i poproś, żeby ci pozwoliła przez siedem dni nosić włosiennicę i raz w nocy wstaniesz i przyjdziesz do kaplicy. - Odpowiedziałam, że dobrze, jednak miałam pewną trudność pójść do Przełożonej. - Wieczorem Jezus mi się zapytał: Dokąd odkładać będziesz? Postanowiłam przy pierwszym spotkaniu powiedzieć o tym Matce Przełożonej. Na drugi dzień przed południem zauważyłam, że Matka Przełożona idzie do refektarza, a że kuchnia, refektarz i pokoik siostry Alojzy jest prawie razem, więc poprosiłam Matkę Przełożoną do pokoiku siostry Alojzy i powiedziałam żądanie Pana Jezusa. - Na to odpowiedziała mi Matka, że: Nie pozwalam siostrze na żadne noszenie włosiennicy. Nic absolutnie. Jeżeli Pan Jezus da siostrze siły kolosa, to ja pozwolę na te umartwienia. Przeprosiłam Matkę, że zabieram czas, i wyszłam z pokoiku. - Wtem ujrzałam Pana Jezusa, który stał w drzwiach kuchni, i powiedziałam Panu: Każesz mi iść prosić o te umartwienia, a Matka Przełożona nie chce mi pozwolić. - Wtem Jezus rzekł do mnie: Byłem tutaj podczas tej rozmowy z Przełożoną i wiem wszystko, i nie żądam twoich umartwień, ale posłuszeństwa. Przez to oddajesz Mi wielką chwałę, a sobie skarbisz zasługę.>>
|
|