Autor: bardzo smutna (---.ip.oxynet.pl)
Data: 2018-02-19 19:41
Zacznę od tego, że jestem już po 30 i niedawno uwiódł mnie sąsiad sporo młodszy ode mnie. Mieszkam tu od niedawna i nie znałam tego człowieka dobrze, przyjaznie się z jego rodziną. Myślałam, że chce mnie poznać a on jak się okazało miał złe cele. Doprowadził mnie do grzechu ciężkiego poważnych pieszczot i boję się iść z tym do spowiedzi. Dwa razy się spotkałam i zakończyłam relację. Upadłam, bo zbyt długo jestem sama i myślałam, że naprawdę chce mnie poznać i że coś z tego będzie. Boję się że nie dostanę rozgrzeszenia, bo grzech jest ciężki, Co do niego szybko wyszło, że jest na złej drodze, jego ojciec ma go z grzesznego związku i za kawalera. Nie ma żadnego przykładu a do tego stał się niewierzący jak mówił żadnej nie kocha. Najgorsze, że mieszkamy obok siebie, studiuje dalej ale na wszystkie wolne przyjezdza. Będziemy się widywać i jak spojrze mu w oczy. Czy modlitwa za niego coś da? coś go zmieni? Nie widzę nadziei, że on się kiedyś nawróci. Sama teraz potrzebuje modlitwy. Jak mam z nim postępować, czy mam udawać że go nie znam? Mimo, że bardzo nie chciałam zmusił mnie siłą do grzechu. jestem załamana
|
|