logo
Czwartek, 02 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Nie mamy wspólnych świąt. Jak będziemy je wspominać?
Autor: Maria (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2018-03-28 22:29

Jesteśmy małżeństwem z 8 letnim stażem, mamy 5 letniego synka. W każde święta czy to jest Wielkanoc czy Wigilia jesteśmy w rozjazdach. Moi rodzice po rozwodzie, tato samotny - pasuje aby w Wigilię nie był sam. Moja mama ponownie wyszła za mąż, też chciałabym do niej zajrzeć. Święta w dzieciństwie wspominam pięknie (z mamą i ojczymem i przyrodnią siostrą) niestety dużo lepiej niż w małżeństwie. Mimo ze mama z ojczymem nie są sakramentalnym małżeństwem tylko cywilnym to niejednokrotnie przy rodzinnym stole doświadczałam dużo rodzinnego ciepła, atmosfery miłości i Boga. Mąż ciągnie z synkiem do swojej mamy, która też z teściem nie żyje pod jednym dachem, aby nie czuła się samotna (ma jeszcze dwóch synów). A w tym wszystkim jedynym miejscem gdzie cała rodziną czujemy się swobodnie jest dom mojego taty. Zarówno ja w domu teściowej jak i mąż w domu mojej mamy nie mamy komfortu, czujemy się niezręcznie bo nie mamy łatwych relacji. Jak będzie z czasem wspominać święta nasz syn? To na trochę jedzie z mamą do jednej babci, to potem z tatą do drugiej, to jeszcze samotny dziadek. Dochodzi do sytuacji że my z mężem i synem nie zasiadamy na wspólnej Wigilii lub przy wielkanocnym stole. A odkąd teściowa rozstała się z teściem, mój mąż tym bardziej próbuje w trakcie świąt być przy jej boku przynajmniej w ważnych momentach czyli wigilia czy śniadanie wielkanocne. W tym wszystkim brakuje naszego domu, świąt naszej rodziny. Zaczynam czuć się w tym wszystkim źle. Pewnie kryzys małżeński zrobił swoje ale jesteśmy wierzący i powinniśmy stawiać jasna hierarchie, pierwszą jest rodzina - małżeństwo i syn a potem rodzina pochodzenia. Nie da się wszystkich uszczęśliwić kiedy cierpi na tym nasze małżeństwo i pośrednio dziecko. Jak będzie wspominać święta? W ciągłych rozjazdach, często brak mamy i taty przy jednym stole?

 Re: Nie mamy wspólnych świąt. Jak będziemy je wspominać?
Autor: orelka (---.merinet.pl)
Data:   2018-03-31 13:09

To, że się podczas świąt jest to tu, to tam - to dość normalne - często ciężko zgromadzić wszystkich w jednym domu, więc trzeba podróżować, jeśli chce sie odwiedzić wszystkich. Ale kluczowe pytanie jest inne - dalsza rodzina, dalszą rodziną, ale dlaczego WY z mężem nie siądziecie przy jednym stole? Dlaczego nie ustalicie gdzie WSPÓLNIE spędzicie śniadanie wielkanocne czy kolację wigilijną? Jeśli to jest dla Was ważne (a jest?) to czemu nie przegadacie sprawy i nie podejmiecie jakiejś decyzji (nawet jeśli to nie będzie decyzja, która w pełni satysfakcjonuje wszystkich)?
Bo to, jak będzie wspominać święta Wasz syn jest mało ważne. Mało - w porównaniu do tego, co będzie myślał na temat małżeństwa. Zwłaszcza, że wokół ma mnóstwo przykładów małżeństw, które się rozpadły.
Dlatego myślę, że zamiast martwić się świętami, warto ię zająć relacją między Wami. Wtedy problem świąt rozwiąże się niejako sam.

 Re: Nie mamy wspólnych świąt. Jak będziemy je wspominać?
Autor: Lola (---.pool85-51-159.dynamic.orange.es)
Data:   2018-04-01 17:50

Dawniej nie było tego typu problemów. Rodziny pochodziły z tych samych okolic więc spędzały Święta razem. Rozwodów też było mniej, więc o wiele łatwiej było zasiąść wspólnie do świątecznego stołu. Rozwój społeczeństwa spowodował, że wyprowadzamy się dalej. Rodziny się rozpadają. Wszędzie trzeba/można dojechać.
Mam podobną sytuację jak Ty. W dzieciństwie Święta spędzałam z rodziną, spokojnie, bez podróży, w domu lub u cioci. Teraz z synkiem latamy co święta do innego kraju, bo mąż i ja pochodzimy z różnych państw. Też mam mamę i tatę po rozwodzie. A teściową wdowę. Nie jesteśmy w stanie się podzielić, zwłaszcza, że wszyscy chcą zobaczyć ukochanego wnuka. Nie spędzamy Świat razem, albo mąż leci z dzieckiem, a ja pracuję, albo odwrotnie, ja jadę do Polski, a mąż zostaje. Dlaczego nie lecimy razem? Bo to kosztuje :( Dlaczego nie zostajemy razem w domu? Bo rodzice są już starsi, więc chcemy spędzić z nimi święta. Jakie będzie miał synek wspomnienia ze Świąt? Na pewno nie tak złe, jak mi się wydaje. Twoje dziecko też inaczej patrzy na świat niż Ty. To co dla Ciebie nudne i frustrujące (np. podróż samochodem) to dla niego ekscytujący moment, że niedługo zobaczy babcię. Dzieci pamiętają dobre rzeczy. Co wyciągnie ze świąt? Że rodzina jest najważniejsza, że warto do niej jechać nawet na chwile, żeby się spotkać i porozmawiać. Pewnie idealnie byłoby zjeść śniadanie wspólnie, razem i ze spokojem, ale są sytuacje, że trudno to zorganizować. Znam też rodziny, które nie mają do kogo jechać i zastanawiają się, czy takie śniadanie, bez odwiedzania dziadków, wujków i kuzynów ma jakiś sens.

 Re: Nie mamy wspólnych świąt. Jak będziemy je wspominać?
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2018-04-02 16:11

Można zorganizować święta u siebie, postawić na stole jakieś urządzenie z kamerką (telefon, tablet, komputer) i komunikatorem społecznościowym i umówić się z rodzicami na określone godziny na połączenie video przy świątecznym stole. Wiem, że niektóre rodziny korzystają z takiego rozwiązania. Niby to nie to samo, co realna wizyta, jednak jest to jakieś rozwiązanie, które pozwala na spokojny kontakt z rodziną (z kimkolwiek), a przy tym na zaoszczędzenie czasu, który by się spędziło w podróży. W okresie świątecznym łatwo o wypadki na drogach ze względu na wzmożony ruch. Zatem proponowane rozwiązanie wideokonferencji świątecznej pozwala na uzyskanie paru pieczeni na jednym rożnie.

 Re: Nie mamy wspólnych świąt. Jak będziemy je wspominać?
Autor: MM (---.play-internet.pl)
Data:   2018-04-16 08:05

Mario, ale Wy tylko odwiedzacie rodzinę? Nie zapraszacie nikogo do siebie? Żeby usiąść przy własnym stole, może dobrze by było zaprosić część rodziny na śniadanie czy obiad. Pozostałą część rodziny można wtedy odwiedzić. A za rok można zaprosić tych gości których się odwiedziło. Uważam, że wszystko jest do uzgodnienia zarówno pomiędzy Wami jak i w rodzinie. Staram się zawsze z wyprzedzeniem ustalić, kto ma jakie plany na święta, żeby zaproponować rozwiązania, które będą w miarę satysfakcjonujące dla mnie i dla innych.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: