Autor: Robson (---.static.chello.pl)
Data: 2018-03-30 13:18
Ostrożnie z takimi zapewnieniami "teraz to już nigdy, Panie, na pewno, daję słowo". Dyktuje je co prawda wstyd, wydają się właściwe (bo żal i postanowienie poprawy), ale są podszyte pychą. Chciałbyś w ten sposób Bogu coś udowodnić: że jesteś mocny, że wytrwasz, że zasłużysz sobie na Jego łaskę, że już nie upadniesz. Święty Piotr też był taki "kozak" i wszyscy pamiętamy co się stało.
Na Bożą Łaskę nie można sobie zasłużyć własnymi siłami: można ją tylko przyjąć, ale wyłącznie w pokorze pamiętając o tym, że "beze Mnie nic nie możecie uczynić" (J 15,5)
Po następnej spowiedzi więc nie rób już podobnych przysiąg, tylko przyznaj: bez Jego pomocy nawet dnia nie wytrzymasz, a potem o nią pokornie proś, bez kozaczenia.
Z Bogiem,
R.
|
|