Autor: Katarzyna (---.dynamic.mm.pl)
Data: 2018-05-01 10:40
Szczęść Boże,
Może moje pytanie wyda się dość absurdalne lub śmieszne, ale chciałabym mieć jasność. A chyba przez zbliżający się poród i hormony nie wszystko wydaje mi się teraz jasne :)
Termin porodu wypada mi na ostatnią niedzielę maja. Wiem, że niełatwo przewidzieć, kiedy zacznie się poród, może dziś, może jutro, może w terminie, a może po nim. Ale co robić, gdy doczekam terminu? Iść tej niedzieli na Mszę Świętą czy zostać w domu? Co z późniejszymi uroczystościami typu Boże Ciało, gdy - zakładając, że będę już po - noworodek uniemożliwi mi udział w tych uroczystościach lub zabraknie mi sił? Jak rozpoznać tu granicę między grzechem ciężkim a lekkim?
|
|