Dzisiaj, gdy mama zapytała dokąd idę, odpowiedziałam, że do koleżanki. A tak naprawdę to szłam najpierw do kościoła, a potem do koleżanki. Kilka dni temu mama zapytała, gdzie byłam tak długo, to powiedziałam, że na zakupach, a byłam na zakupach i na Mszy św. Czy wyparłam się w ten sposób Jezusa?