logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Długi narzeczonego. Pomóc czy odejść?
Autor: Katia (---.147.104.183.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2019-01-23 21:55

Witam serdecznie,
Mój problem polega na tym, że nie wiem co robic jak się zachować. Co powinnam jako narzeczona. Za 4 miesiące ślub. Wszystko planowane od ponad 2 lat. Mój narzeczony pracował I Nadal pracuje za granicą. 2 lata temu pożczył bezmyślnie dużą sumę pieniędzy aby kupić auto. Miāł oddać w tym samym roku ale sprawy sie skomplikowany. Pracodawca nie wyplacił mu pieniędzy. Łącznie pół roku majac caly czas nadzieje pracował za darmo. Dług urósł. Bardzo dużo też w auto zainwestował. Była tez po drodze choroba. Ja wrocilam do Polski. Póki co brak pieniędzy na wesele bo on sam ze swojej strony finansuje. Auto ciężko sprzedać. Miedzy nami ciągłe kłótnie. O tym że caly czas dług jest dowiedziałam się niedawno bo myślałam ze wiekszosc juz splacone. Nie wiem czy mowi mi prawde. Już się pogubiłam. Nie wiem co robic czy spłacić jego długi i zacząć wszystko od początku czy zostawić go z tym skoro tak bezmyslnie pakował się w problemy. A za pasem też wesele. Mielismy plany bo przez te dwa lata planowalismy ze wesele zrobimy i zaczniemy budowę a tu wszystko się po komplikowało i nie wiem co powinnam zrobic. On nie może sobie z tym wszystkim poradzić a ja nie wiem jak pomóc... Jak powinnam sie zachować.
Szczęść Boże

 Re: Długi narzeczonego. Pomóc czy odejść?
Autor: Magdalena (---.centertel.pl)
Data:   2019-01-24 09:36

Katia,

Proponuję najpierw:
szczerze powyjaśniać wszystkie sprawy między sobą do końca - to najważniejsze (!).
Nie jesteś, na szczęcie, żoną i nie musisz spłacać cudzych długów.
Nie spiesz się ze ślubną ceremonią, bo jeszcze nie wiesz, co usłyszysz bądź dowiesz się. Poczekaj i upewnij się, czy nie jesteś przypadkiem oszukiwana.

 Re: Długi narzeczonego. Pomóc czy odejść?
Autor: Karolina (---.tktelekom.pl)
Data:   2019-01-24 09:59

Witaj,

Miałam podobny problem. Mój narzeczony miał 6 tysięcy długu. Pomogłam spłacić mu połowę po czym miałam dość, bo jednocześnie był niezaradny życiowo i nie pracował. Wypaliłam się i zerwałam narzeczeństwo.

 Re: Długi narzeczonego. Pomóc czy odejść?
Autor: MM (---.play-internet.pl)
Data:   2019-01-24 10:15

Kilka fatalnych w skutkach decyzji plus brak umiejętności komunikacji pomiędzy Wami.
Poprosiłabym na Twoim miejscu o pełną dokumentację dotycząca tego kredytu, to po pierwsze. Po drugie powinnaś widzieć jakieś wnioski płynące ze strony narzeczonego, jego chęć wydostania się z długów i naprawy całej tej sytuacji. On musi zacząć sobie z tym radzić, zanim założycie rodzinę, powinien przedstawić plan i realizować go krok po kroku.
Duża suma pieniędzy kojarzy mi się z zakupem dobrego, sprawnego auta, po co były potrzebne kolejne inwestycje - jakie konkretnie? Jakie kroki zostały podjęte by auto sprzedać, czy zostało oddane gdzieś do komisu lub zostało zlecone ogłoszenie sprzedaży? Pytaj o konkrety, bo wydaje mi sie, że nie rozmawiacie za dużo na ten temat. Wiedziałaś, że narzeczony przez pół roku pracował za darmo? Mówił o tym i się zgodziłaś? W jaki sposób w takim razie przez ten czas się utrzymywał. A po ślubie będziecie w Polsce czy zagranica? Kiedy on zamierza wrócić? Chyba macie dużo spraw najpierw do wyjaśnienia.

 Re: Długi narzeczonego. Pomóc czy odejść?
Autor: A2 (---.dynamic-ra-11.vectranet.pl)
Data:   2019-01-24 14:09

On jeszcze do poważnych rzeczy nie dorósł. Kupił auto - na które nie było go stać? Pół roku pracował za darmo - i cały czas dawał się wodzić za nos? Nie płać jego długów. Moim zdaniem - odejdź, żyj spokojnie, bez kłótni.

 Re: Długi narzeczonego. Pomóc czy odejść?
Autor: ola38 (---.noc.fibertech.net.pl)
Data:   2019-01-24 14:32

W protokole prześlubnym jest taki punkt:

Umyślne wprowadzenie w błąd: czy nie zatajacie przed sobą okoliczności mogących zakłócić wspólnotę życia małżeńskiego, np. niepłodność, nałogi, zobowiązania finansowe?

Czy w czasie spisywania protokołu narzeczony powiedział nieprawdę i zataił przed Tobą dług?

 Re: Długi narzeczonego. Pomóc czy odejść?
Autor: fxd (---.dyn.optonline.net)
Data:   2019-01-24 15:22

Jest zasada w teologii moralnej, że nie wolno działać w wątpliwości. Ty masz poważne wątpliwości, bo i materia jest poważna. Dług sam w sobie nie jest aż takim problemem, ale sprawę komplikuje fakt, że Twój narzeczony kłamie i ukrywa coś przed Tobą.
Ja na Twoim miejscu zawiesiłbym na jakiś czas ten ślub. Niech narzeczony szczerze powie Ci jak naprawdę jest z tym długiem, niech zacznie go spłacać, niech przestanie kłamać, niech pokaże, że dojrzale podchodzi do sprawy. Bo tak może być z każdą sprawą w waszym małżeństwie: kłamstwo, ukrywanie, a potem awantury.
Jak zobaczysz że coś się w tej sprawie rusza, możesz mu ewentualnie pomóc w spłacie długu, pamiętając jednak, że to jego dług i że nie masz obowiązku tego robić, a robisz to tylko z dobrej woli.
Jeśli dalej będzie brnął w kłamstwa i udawanie i ściemnianie - uciekaj.

 Re: Długi narzeczonego. Pomóc czy odejść?
Autor: Kitty (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2019-01-24 16:25

A dlaczego nie można sprzedać auta i kupić tańsze, spłacając choć część długu?

 Re: Długi narzeczonego. Pomóc czy odejść?
Autor: Marzena (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2019-01-24 17:59

"Mieliśmy plany bo przez te dwa lata planowaliśmy że wesele zrobimy i zaczniemy budowę"
Przez dwa lata planowaliście wydatki, a on ci nie powiedział o długach? Co to za mężczyzna, który mając dług, nie stara się go w pierwszej kolejności spłacić, tylko inwestuje w samochód? On ma być mężem i w przyszłości ojcem - odpowiedzialnym za całą rodzinę?

"Nie wiem co robić czy spłacić jego długi... On nie może sobie z tym wszystkim poradzić"
On sobie nie radzi, a ty się zastanawiasz, co TY masz z tym zrobić? I chcesz ZA NIEGO to spłacić? Znów wychodzi jego nieodpowiedzialność - swoje błędy trzeba, w miarę możliwości, samemu naprawiać. Jeśli mężczyzna pozwala na to, aby kobieta spłacała jego długi, to moim zdaniem jest to brak honoru.

"Nie wiem czy mówi mi prawdę."
Jak można brać ślub z kimś, do kogo nie masz zaufania?

Czy te pieniądze narzeczony pożyczył bez twojej wiedzy? Ty lepiej znasz swojego narzeczonego, także nie dam ci konkretnej rady, ale podpowiem, abyś bardzo dokładnie rozważyła powyższe kwestie. Czy w przyszłości będziesz mogła mu zaufać, na nim polegać i oprzeć się w trudnych chwilach? Zwykle powinnyśmy być o tym przekonane przed ślubem. Później życie to weryfikuje. Ty akurat takiej weryfikacji możesz dokonać już teraz.
Może bym i zaufała, gdyby narzeczony wziął odpowiedzialność za ten problem na siebie, zachował się odpowiedzialnie, i gdybym była pewna, że była to dla niego sroga nauczka. W momencie, gdy jest tak, jak opisałaś, chyba bym się nie zdecydowała na ten ślub. Ostatecznie można go przełożyć albo w ogóle odwołać. Mój znajomy odwołał ślub tydzień przed.
Nie stawiaj na jednej szali zaplanowanego wesela, podczas gdy na drugiej jest małżeństwo z nieodpowiedzialnym człowiekiem, do którego nie masz zaufania.

 Re: Długi narzeczonego. Pomóc czy odejść?
Autor: kate (---.syrion.pl)
Data:   2019-01-24 20:15

Czy to jest mężczyzna, któremu chcesz ślubować miłość, wierność i uczciwość małżeńską aż do śmierci?
Czy wierzysz, że będzie odpowiedzialnym mężem i ojcem?
Ja nie doradzam rozstania, ale też nie doradzam brania ślubu, gdy są takie wątpliwości... Może czas pokaże...?
Wesele to najmniejszy problem - przecież można po prostu wziąć ślub w kościele, wobec księdza i dwojga świadków, a po ceremonii pójść na kawę i ciastko. Nie trzeba specjalnych ubrań i dekoracji... Po co huczne wesele, jeśli są problemy finansowe? Budowa domu też nie jest obowiązkowa już teraz, zaraz, szybko... Spokojnie.
Jeżeli macie być razem to Ty musisz wiedzieć jaka jest jego sytuacja finansowe, jak wielkie są długi. Musi Ci to powiedzieć jasno, bez wykrętów. Zastanów się też nad intercyzą...

 Re: Długi narzeczonego. Pomóc czy odejść?
Autor: Katia (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2019-01-24 22:35

Sprawa wygĺąda tak, bezmyślnie bo tego żaluje, wział ponad 30 tys dlugu na auto. Nie powiedzialł mi wtedy wiedzial pewnie ze będę odradzać. To bylo dwa lata temu. Miał spłacić za nie długo ale pracodawca za granicą nie wypłacił kasy. Zresztä mi też tylko mi za 2 miesiace a nie pôł roku. Pozniej pracowalam w innej pracy więc przez dalszy czas tak jakby żyliśmy z tego co ja mialam z nadzieja ze z dnia na dzien ten szef wypłaci pieniàdze. Każdy w to wierzył bo tam po kilka lat pracowalismy co wakacje i nigdy nie bylo problemu. Czekalismy do konca roku. Szef codziennie obiecywał. Pozniej narzeczony zrezygnowal wkoncu z tej pracy bo to bylo bez sensu. Też naiwnie wierzył. Niestety dług rósł za to auto ale nic mi nie mowił może bał się. Cały rok zwlekał z tym autem żeby wystawic ogloszenie I tego nie rozumiem sama czemu tak dlugo ale może Nadal naiwnie wierzył. Wystawilismy w grudniu ale nikt nie dzowni. On mowi ze w miedzy czasie spłacał ten dlug z tej pracy ale dowiedzialam sie ze Nadal stoi w miejscu kwota bo te odestki tak narosły. Po drodze tez inne wydatki. Zabieg też mial w pazdzierniku. Ja zjechalam do Polski. Co tez bylo bledem ale stwierdzilismy ze moze bedzie spoko bo trafila mi sie praca w zawodzie. A teraz wiem ze bez sensu bo na odleglosc tylko sie klocimy. Jeszcze sie dowiedzialam ze on caly czas splaca ten dlug za auto a na wesele nadal nic. Nie potrafie tez tego pojać bo pracuje za granicą. Ja odlozylam dużo I dlatego stwierdzialam ze to splace. Obiecal mi też ze przed weselem wroci do Polski na stałe. A teraz widze ze juz jest inna rozmowa. Chce zabudowac dom a mowi ze tu nie ma szans tylko kredyt. Chce zebym znowu wyjechala z nim. Przez ten rok przez te problemy ciągłe kłótnie I jego takie oddalenie załamanie to wszystko zepsuło ze ja nie wiem co powinnam zrobić. Znowu poświecic wszystko wrocic tam pomóc I razem planować od nowa czy skoro mam watpliowsci to sie poddać z tym wszystkim

 Re: Długi narzeczonego. Pomóc czy odejść?
Autor: B. (---.191.99.179.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2019-01-25 01:34

Dostałaś już wiele trafnych odpowiedzi. Dodam mądrość biblijną:
"33 Nie czyń się biednym, urządzając uczty za pożyczone pieniądze, gdy nie masz nic w kieszeni." Mądrość Syracha 18,33

Katiu, jakąkolwiek podejmiesz decyzję to pamiętaj, że małżeństwo sakramentalne trwa "do śmierci". Jeżeli postanowisz wyjść za mąż za tego mężczyznę, to jednocześnie wyeliminuj ze swojego myślenia słowo "rozwód". Cokolwiek by po ślubie mąż nie zrobił, będzie Twoim mężem dozgonnie. Teraz jeszcze możesz odejść lub zostać. Po ślubie takiej możliwości już nie będzie, ślub sakramentalny łączy małżonków do końca życia.
"Chce zebym znowu wyjechala z nim" - jeżeli zdecydujesz się na to, to dołóż starań, żeby do ślubu było "po Bożemu" (niedzielne Msze Święte, osobne mieszkania, itd.).

Niech Pan Bóg pomoże Ci podjąć taką decyzję, aby Twoje derce wypełniał pokój.

Serdecznie pozdrawiam.

 Re: Długi narzeczonego. Pomóc czy odejść?
Autor: Iwona (---.centertel.pl)
Data:   2019-01-27 15:35

Najpierw go utrzymywałaś, teraz spłacisz jego długi, a potem będziesz spłacała kredyt na dom. I jeszcze utrzymywała ten dom, jego, dzieci... Chciałabym znaleźć kogoś tak naiwnego.
Rozumiem, że komuś może się noga podwinąć, ale normalny facet w tej sytuacji stara się jakoś wyjść na prostą, a nie kombinuje i czeka, aż kobieta spłaci jego długi i jeszcze wyprawi wesele, bo on nie ma z czego przecież.
Mąż mojej koleżanki przed ślubem wziął kredyt na wesele, a ona musiała go potem spłacać, bo mąż okazał się być sporym nieudacznikiem i całe życie się z nim męczy, bo przecież ślubowała przed Bogiem.
Zrobisz jak zechcesz, to Twoje życie.
Ja uciekałabym jak najdalej.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: