Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data: 2019-06-05 18:43
Andrzej, czy Twoja wierząca narzeczona a wkrótce żona, wie jaki cyrk chcesz zrobić z sakramentów, jak chcesz zakpić z wartości chrześcijańskich Twojej narzeczonej? Czy wie, że chcesz rozpocząć z nią wspólne życie oparte na starcie o kłamstwo?
Rozumiem, że "na Twoje", istotą spowiedzi przedślubnej jest uzyskanie podpisu na kartce. Otóż nie. Istotą Sakramentu Pokuty i Pojednania jest wypełnienie wszystkich pięciu jego warunków i pojednanie z Bogiem, bliźnim i samym sobą. Zdarza się, że do spowiedzi przystępują osoby nie mogące uzyskać rozgrzeszenia ale ich motywacja jest głębsza niż uzyskanie podpisu na kartce. Konfesjonał to nie biuro a spowiednik to nie urzędnik.
Małżonkowie podczas uroczystości zawarcia sakramentalnego małżeństwa przyjmują Komunię Świętą. Bez ważnej spowiedzi i rozgrzeszenia nie możesz przyjąć Komunii Świętej. Chociaż nie, bo po "Twojemu" to też nie ma znaczenia, świętokradzko czy nie, ważne że pozór zachowany. To jest Ciało Chrystusa, którym nie można się bawić.
Kolejny krok brnięcia z Twojej strony w kłamstwo, to przysięga małżeńska:
Zawarcie sakramentu poprzedzają pytania kapłana m inn.
"Czy chcecie z miłością przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym Bóg was obdarzy?" Co odpowiesz na to, że Bóg jest dawcą życia? Czy Twój brak wiary nie wpłynie na katolickie wychowanie dzieci?
"Ja Andrzej, biorę Ciebie … (imię Pani Młodej) za żonę i ślubuję Ci: miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. TAK MI DOPOMÓŻ PANIE BOŻE WSZECHMOGĄCY W TRÓJCY JEDYNY I WSZYSCY ŚWIĘCI".
Dalej wymiana obrączek zwieńczona słowami W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.
Co tam szkodzi powiedzieć. Żona zadowolona, goście słyszeli. A że to kłamstwo w Twoich ustach. No cóż nie pierwsze przy tej okazji, masz wprawę począwszy od kartki z podpisem jakkolwiek zdobytym czy podrobionym.
"Proszę nie oceniać a odpisać konkretnie na pytanie."
Nie uszanowałam Twojej prośby z jednego powodu. Nie mogłam milcząco przyzwolić byś kpił z Boga, byś szargał świętość jaką dla nas katolików są sakramenty. Masz prawo do własnego światopoglądu, do braku wiary, ale dorosły mężczyzna zakladajacy rodzinę, powinien do tego podejść odpowiedzialne, bez zakłamania. Hanna podała Ci możliwe i uczciwe podejście.
Andrzej, życzę Ci byś w konfesjonale, jeżeli do niego podejdziesz spotkał mądrego, prawego kapłana, który uświadomi Ci istotę sakramentów, przez swoją posługę ukaże Ci jak kochający i miłosierny jest Chrystus a Twoje serce odpowie na to wolą przyjęcia Boga do swojego życia. Wtedy to co napisałam powyżej wypowiesz ze szczerego choć może jeszcze nie do końca ugruntowanego serca i zaczniesz budować dom dla swojej rodziny na Skale.
|
|