Autor: P (212.87.13.---)
Data: 2019-07-12 14:03
Mam bardzo podobny problem (klik). Ciągle szukam drogi do świętości, a jednocześnie nie czuję się powołana ani do małżeństwa, ani do życia zakonnego. Nie mogę się zmobilizować do żadnego wolontariatu. Ciągle pracuje i w sumie tyle mam z życia. Pomyślałam, że może chociaż będę dobrze zarabiać i oddawać wszelką nadwyżkę poza potrzebne mi minimum dla biednych, ale na razie muszę spłacać nie swoje długi i na tę pomoc już nie starcza... Boje się, czuję pustkę, nie wiem co robić z życiem.
---
Zapraszam do lektury: (klik).
z-ca moderatora
|
|