Autor: Anita (---.centertel.pl)
Data: 2019-09-08 18:48
Stwierdzenie, że problemy spowodowane są przez męża i na nim spoczywa obowiązek ich rozwiązania są bezużyteczne. Gdyby Teresa mogła się przyglądać jak widz tej sytuacji pewnie by to zrobiła, ale chyba jest oczywiste, że nie może.
Sensowne wydaje się, sugerowane przez M i Esterę skonsultowanie się z prawnikiem. Tak aby mieć jasny i pełny obraz zobowiązań prawnych, jakie ciążą na Twoim mężu i jak ograniczyć straty Twoje i Waszych dzieci. To byłaby chora sytuacja, jeśli musiałabyś dokładać się do utrzymania byłej kochanki męża. Chcieć można wiele, więc i ona może mieć duże oczekiwania, choć niekoniecznie realistyczne. To czego ona może oczekiwać bez konsultacji z prawnikiem nie będziesz wiedziała. Może rzeczywiście niezbędna będzie rozdzielnosc majątkowa. Grzmienie ciągle, że to mąż "nabałaganił" w niczym nie pomaga. Jeśli ma świadomość, to ciągłe przypominanie mu jest tylko odreagowywaniem emocji, w niczym nie rozwiązując problemu, a tylko wzmacnia rozgoryczenie.
Dziecko nie jest niczemu winne, warto o tym pamiętać, bo na krzywdzie niewinnej osoby nie zbuduje się szczęścia i spokoju ducha. Ale kobiecie, która pakuje się w związek z żonatym facetem żadne fory, kosztem własnych dzieci, się nie należą. Bez zemsty, bo ta nie przynosi spokoju ducha, ale i bez sentymentalizmu. Mamy miłować bliźniego swego jak siebie samego, a nie bardziej.
|
|