Autor: Ania (---.centertel.pl)
Data: 2019-11-17 01:23
Tak, mam zdiagnozowana depresje przez psychiatrę. W moim życiu zakładam maskę, ponieważ właśnie nie chce "wypaść z rytmu" spotkan itp. rzadko kiedy w życiu używam słowa DEPRESJA, ponieważ wiem ze to juz oklepane i nadużywane. Czasem tez (z drugiej strony) głupio mi go użyć ze względu na to, ze w danym momencie ludzie mogą mieć gorzej niż ja.
Czasem myślałam nad tym "tempem" spotkan, nad tym ze nie zawsze muszę przecież być obecna bo to i tak nie zmieni więzi przyjazni. Jednak potem ogarnia mnie lęk, bo wiem, ze TE koleżanki po imprezie bedą na naszych spotkaniach "omawiać" ta imprezę, będą mowić między sobą jak było a ja będę póza tematów i będzie mi przykro, przez co będę chciała uniknąć kolejnego spotkania. Jest to strasznie męczące. Po prostu mnie to dołuje, bo mam wtedy wrażenie ze wypadam stamtąd i nie jestem juz dla nich ważna, ze za niedługo wszystkich stracę bo nie podtrzymuje relacji i nie mamy wspólnych atrakcyjnych wspomnień (mamy ale ja jestem nie na bieżąco)...
Co do Boga to wiem ze jest zawsze ze mną obecny i ze mnie widzi, tylko ze czasem mam wrażenie jakbym musiała "odpokutować" swoje winy... jakby widział jak cierpię i nie przychodził z pomocą... wiem ze to moja interpretacja i ze tak nie jest, bo jestem po prostu niecierpliwa i nie umiem czekać na Pomoc
|
|