Autor: Asia (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data: 2019-12-31 13:52
Musiałaś coś źle zrozumieć. Albo zinterpretowałaś to po swojemu wyciągając błędne wnioski. Bo np. to, co tutaj napisałaś:
"A umycie nóg uczniom też było traktowane jedynie jako metafora Eucharystii - czyli, z tego wniosek, że Pan Jezus nie umył uczniom nóg"
Dlaczego taki wniosek? To, że coś jest metaforą czegoś, to nie znaczy, że tego nie ma czy nie było. Jak najbardziej jest. Tylko że mówi jakby więcej. Wskazuje na coś więcej niż tylko to, czym jest samo z siebie. Metafora to inaczej symbol, przenośnia. Coś, co ukazuje podobieństwo. W czym można dostrzec obraz tego, na co wskazuje. W tym przypadku właśnie Eucharystii. Metafora Eucharystii, czyli coś, co nie było Eucharystią, ale na nią wskazywało, do niej nawiązywało. Coś, co się z nią łączyło. Gdzie można dostrzec wzajemne podobieństwo, łączność. Zobacz. Po ustanowieniu sakramentu Eucharystii w czasie Ostatniej Wieczerzy Pan Jezus powiedział - "(...) to czyńcie na moją pamiątkę" (Łk 22, 19) A po umyciu nóg uczniom coś bardzo podobnego - "Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem" (J 13, 15)
Umycie nóg uczniom może być też symbolem sakramentu pokuty. Bo tam Jezus też tak właśnie pochyla się w naszą stronę obmywając w tym przypadku nasze dusze z grzechu. To jest gest miłosierdzia, pokory, miłości.
"Sam Bóg wcielony pochyla się z pokorą i czułością do moich stóp, aby mnie, grzesznemu, służyć, aby mnie zbawić."
|
|