Autor: Asia (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data: 2020-01-04 16:48
Ja bym tutaj nie myślała w kategoriach egoizmu. Bo niby dlaczego? Przecież to normalne, że człowiek boi się utraty czy odejścia bliskiej osoby. Że przywiązuje się do kogoś, z kim jest na co dzień albo często. Kto jest mu bliski. I chciałby, żeby ten ktoś żył jak najdłużej. Im bardziej się kogoś zna, im jest się z nim bliżej, tym ta myśl o rozstaniu jest trudniejsza. Jak się na to przygotować? Chyba się nie da przygotować. Przynajmniej nie samemu. Najlepiej chyba powiedzieć o wszystkim Bogu. O tym swoim lęku z tym związanym, tym wszystkim co się w człowieku pojawia na myśl o śmierci, odejściu bliskiej osoby. Oddać Mu to wszystko i zaufać. Postarać się zaufać, że On nas na to w jakiś sposób przygotuje. Oddać to wszystko Bogu, a samemu starać się jakoś oswoić z tą myślą, że to kiedyś nastąpi. I przede wszystkim mieć świadomość, że nie jesteśmy i nie będziemy z tym sami. Że On nas nie zostawi z tym samego. Że zawsze jest i będzie obok.
Zuziu, zobacz. Twoja mama odeszła, ale miałaś babcię, która się tobą opiekowała i która cię wychowała. Po jej śmierci poznałaś panią Marysię, którą Bóg postawił na twojej drodze. Nie od razu, ale postawił. Ją na twojej, a jednocześnie też ciebie na jej drodze. Może nawet bardziej ciebie na jej. Może to właśnie ona bardziej cię potrzebowała i potrzebuje niż ty jej. Twojej obecności, wsparcia, rozmowy, takiego bycia obok w chorobie czy po prostu w życiu. Albo wzajemnie tego potrzebowałyście i dlatego On tak zrobił, że wasze drogi się skrzyżowały. Wasze spotkanie na pewno nie było przypadkowe. Jak zresztą żadne inne. To było Jego działanie, żebyście się spotkały i poznały i teraz wzajemnie wspierały. Jeśli pani Marysia kiedyś odejdzie, to On na pewno postawi na twojej drodze kogoś innego. Kogoś, kto ją w jakiś sposób zastąpi. Tak jak pani Marysia myślę w pewien sposób zastąpiła twoją babcię. A wcześniej babcia mamę. A przede wszystkim On będzie zawsze z tobą. On - Bóg, Jezus. Na Jego obecność możesz zawsze liczyć. Więcej - możesz być jej pewna. On zawsze będzie przy tobie, z tobą. Był, jest i zawsze będzie. Zresztą, jeśli myślisz o wstąpieniu do zakonu, to na pewno o tym wiesz. Jest z tobą, a jeśli tak, to nigdy nie jesteś sama.
Będę pamiętać o tobie i pani Marysi w modlitwie.
|
|