Autor: Jerzy (---.play-internet.pl)
Data: 2020-01-29 12:31
Witam. Ponad rok temu, po wielu latach życia bezbożnego, otrzymałem piękną łaskę nawrócenia. Przez kilka miesięcy, czułem się jakbym chodził kilka metrów nad ziemią. Niestety po jakimś czasie pojawiły się grzechy, w których mocno siedziałem. tj. upijanie się i pornografia. Przez ostatnich kilka miesięcy walczyłem - upadałem, powstawałem. Jestem w stanie wytrwać w dobrym miesiąc albo i więcej, a potem znowu wracam na 1-2 dni do tych wymiocin.
Dzisiaj doszedłem do wniosku, że ja chyba przed Panem Bogiem uprawiam teatr, cyrk. Bo z jednej strony pragnę tego pięknego życia w Jezusie, a z drugiej czasem pragnę wypaplać się w błocie. Chodzę codziennie do Komunii, a np. po miesiącu dalej grzeszę. Na dodatek nie robię jeszcze wszystkiego co w mojej mocy, bo nie mogę się jeszcze przełamać do terapii czy grup AA.
Mam mętlik w głowie i poczułem się dzisiaj oszustem. Bo skoro pragnę czasem grzechu, a na co dzień z trudem się przed nim powstrzymuję, to czy jestem wobec Pana Jezusa szczery, że naprawdę chce wzrastać w Jego miłości?
|
|